czwartek, 20 grudnia 2012

Ratujmy Świat Książki

To z pewnością będzie smutna wiadomość dla wielu czytelników. Otóż, istnieje realna groźba, że w najbliższym czasie jedno z najstarszych wydawnictw w Polsce, Świat Książki, przestanie istnieć. Jeśli jesteś sympatykiem literatury i nie godzisz się z utratą tak wielu zachęcających pozycji książkowych zapraszam na profil na FB Ratujmy Świat Książki, na którym możesz podzielić się swoimi przemyśleniami na temat niniejszego wydawnictwa. Cel jest prosty – mobilizacja internautów w celu uratowania jednego z najstarszych wydawnictw w Polsce!
Zapraszam i z góry dziękuję za wykazaną inicjatywę!

Ps. Bardzo dziękuję Pani Agnieszce Taterze za wspaniałą współpracę i mam nadzieję, że zawieszenie, które nastąpi pod koniec stycznia nowego roku nie będzie ostateczne i wkrótce znowu się usłyszymy!

17 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że może jednak wydawnictwo Świat Książki przetrwa. Bądźmy dobrej myśli...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przesadzałbym na chwilę obecną z dramatyzowaniem. Weltbild (właściciel) wycofuje się z Polskiego rynku, ale rozmowy o sprzedaży nadal trwają a patrząc na poziom czytelnictwa w Polsce nie sądzę, żeby ktoś nie przejął majątku (ogólnie nie jest tak źle jak się mówi w mediach). Chociaż oczywiście pokazać wsparcie zawsze można i profilaktycznie należy poprzeć akcję (dla świętego spokoju, zawsze to większa zachęta dla potencjalnych kupujących). Dziękuję za info o akcji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd masz takie informacje? Wow świat się naprawdę wali, a tak na poważnie, to byłaby naprawdę szkoda takiego wydawnictwa. Sam nie jestem członkiem tego klubu, ale zamawiałam już od znajomych wiele książek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o tym od Świata Książki. Oczywiście, jeszcze nic nie jest przesądzone, ale jak pisze skoczuś wyżej warto okazać wsparcie.

      Usuń
    2. Tylko problem z tym, że nie mam fejsa, ale namówię koleżankę, która wesprze wydawnictwo za mnie :)

      Usuń
    3. Też nie mam, ale z tego co wyczytałam w mailu od wydawnictwa nie jest wcale potrzebny. Wystarczy szum medialny za pośrednictwem blogów (do czego zachęcam blogerów), portali społecznościowych, forów, komentarzy na innych blogach itp. Chodzi o narobienie szumu i pozyskanie dzięki temu inwestorów, a jak wiadomo po niesławnej sprawie ACTA internauci mają sporą siłę przekazu, więc może coś z tego wyjdzie:)
      Ale dziękuję za chęci i z góry dziękuję Twojej koleżance:) Bo o inicjatywę głównie tutaj chodzi - dzisiaj zniknie Świat Książki jutro jakieś inne potężne wydawnictwo polskie i ani się obejrzymy, jak zabiorą nam książki i zmuszą do czytania e-booków:/

      Usuń
  4. Oby był jeszcze z Nami długo Świat Książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. ...a dla mnie Świat Książki, to jedyne wydawnictwo, które źle mi się kojarzy. Pomijam ofertę wydawniczą. Narzucanie kupna książki, to zły pomysł - a takie praktyki miał ŚK. To tak jakby ktoś zmusił cię do kupna (i zapłaty), choć ty tego nie chcesz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ee tam przesadzasz, jak czegoś nie chcesz kupić to nikt Cię do tego nie zmusi - pod warunkiem, że jesteś dorosły i znasz swoje prawa. Poza tym kiedy to było? Pamiętam, że mój ojciec pobierał katalogi ŚK jak chodziłam do gimnazjum... Kupę lat temu:) Pamiętam, że też próbowali naciągnąć go na książki, no ale on na tyle zna swoje prawa, że niczym się nie przejmował i załatwił wszystko w ciągu paru minut:)
      "To tak jakby ktoś zmusił cię do kupna (i zapłaty), choć ty tego nie chcesz."
      Nigdy nikt mnie do kupna niczego nie zmusił i nie zmusi, bo jak już mówiłam wiem co robić w takich sytuacjach:) Jeśli człowiek daje się naciągać to już jego problem.

      Usuń
  6. Czekałem aż ktoś o tym wspomni, bo sam miałem podobną przeprawę z ŚK. Od kilku dni czytam te wypociny ludzi na necie o tym ich procederze - zaznaczam, że to miało miejsce kiedyś, w ostatnich latach to wydawnictwo zmieniło swoją politykę no ale Polacy tego i tak nie docenią, wolą rozpamiętywać przeszłość:-( Ja załatwiłem to tak: poszedłem do Rzecznika Praw Konsumenta który wystosował odpowiednie pisemko do ŚK i miałem spokój, a co ciekawsze nadal dostawałem katalogi i nadal kupowałem u nich książki. To zajęło mi parę chwil i nawet nic RPK nie zapłaciłem więc to wcale nie był taki wielki problem jak wszyscy na necie wypisują. Zresztą Aniu poczytaj sobie o ludziach wyzywających parabanki - najpierw nie czytają umów, potem dają się wyzyskiwać bo nie chce im się kodeksów poczytać a następnie wylewają swoje żale na necie. W dzisiejszych czasach trzeba znać swoje prawa i z nich korzystać a nie tylko narzekać i robić z siebie ofiary. Bo jak dasz się wycyckać ro każdy cię oszuka nie tylko ŚK - które podkreślam na przestrzeni ostatnich lat diametralnie zmieniło swoją politykę.
    Pozdrawiam
    Adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nie musisz tego mówić - u mnie w rodzinie to ja jestem od pisania różnych pisemek i pozwów, bo bardzo to lubię i cieszę się mogąc wbić szpilę ludziom, którym się wydaje, że żyją za komuny:)
      Taż raz rozmawiałam z RPK, bo musiałam się wypytać o szczegóły abonamentu telewizyjnego w sprawie mojej babci, też propopnował mi napisanie za darmo pisemka do KRRiT, ale wolałam popisać sobie z nimi sama i wszystko załatwiłam. Oczywiście RPK nic nie zapłaciłam, ale ja mam niskie zarobki, więc nawet z kosztów rozpraw sądowych jestem zwolniona:)
      Mój ojciec z kolei odesłał paczkę od ŚK, której nie chciał wraz z odręcznie napisanym pisemkiem. Nie powiem Ci co dokładnie tam napisał, bo to było dawno, ale po jakimś czasie dostał pisemne przeprosiny od wydawnictwa i od tego czasu nie musiał kupować czegoś, czego nie chciał. Są różne (darmowe) sposoby na załatwienie takich rzeczy, no ale trzeba chcieć. A jak napisałeś na razie ludzie wolę żalić się na necie zamiast korzystać ze swoich praw:/ Łącznie z niesławną sprawą parabanków, co również strasznie mnie dziwi, no bo nie wyobrażam sobie, że można brać pożyczkę bez przeczytania umowy, no ale różne dziwy na tym świecie już widziałam...

      Usuń
  7. Oo abonament telewizyjny to też niezłe science-fiction:-) Człowiek musi cały czas się pilnować żeby nikt go nie wycyckał, dosłownie ze wszystkich stron.
    Wracając do ŚK rozumiem, że ktoś mógł dać się nabrać na ich naciąganie i kupić coś czego nie chciał. Kumam, że nie znał swoich praw i dał się wycyckać w końcu nie każdy zna prawo i nie każdemu chce się czytać kodeksy, ale do licha weźcie pod uwagę że to wydawnictwo bardzo się od tego czasu zmieniło. Ludzie teraz mogą stracić pracę, czytelnicy książki. Rozumiem, ze jak ktoś nie czyta to może mieć to gdzieś, ale pomyślcie trochę o innych żyjecie w końcu w społeczeństwie a nie w lesie. Doceńcie dbanie o ludzi w ostatnich latach przez ŚK bo naprawdę się zmienili i zasługują na szansę.
    Pozdrawiam
    Adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Oo abonament telewizyjny to też niezłe science-fiction:-)"
      Nie musisz mi tego mówić:)

      "ale do licha weźcie pod uwagę że to wydawnictwo bardzo się od tego czasu zmieniło."
      No wiesz, w tym kraju jest tak - jak ktoś popełni jakiś błąd (bo dawna polityka ŚK była błędem, i to ogromnym, za który oczywiście powinni w jakiś sposób zapłacić) to jest już skreślony na całe życie, choćby niewiadomo, co dobrego zrobił.

      "Ludzie teraz mogą stracić pracę, czytelnicy książki. Rozumiem, ze jak ktoś nie czyta to może mieć to gdzieś, ale pomyślcie trochę o innych żyjecie w końcu w społeczeństwie a nie w lesie."
      Hehe, na necie nie szukaj tolerancji. Ja już zdążyłam się tego nauczyć - tutaj sporo osób wypisuje tylko swoje własne potrzeby, nie bacząc na innych. W realu na szczęście odbywa się to na mniejszą skalę, ale na to co piszą ludzie w wirtualu trzeba brać sporą poprawkę, bo po przeczytaniu kilku pełnych nienawiści wpisów można do reszty stracić wiarę w człowieka (LA4 nie piję tutaj do Ciebie, bo Ty nikogo swoim wpisem nie obraziłeś, podzieliłeś się po prostu swoimi doświadczeniami). Napisz gdziekolwiek na forum, że lubisz jakiś film, czy książkę, albo podziel się swoimi poglądami politycznymi, a zaraz zleci się mnóstwo osób, którzy nie omieszkają obrzucić Cię wszelkiego rodzaju wulgaryzmami, tylko dlatego, że myślą inaczej od Ciebie:/

      Usuń
  8. Oj nie powinni za to zapłacić bo przystępując do ich klubu wyrażałeś na to zgodę:-) Oczywiście wyjątki robili jak ktoś odpowiednie pismo wystosował lub zrezygnował z ich usług. To była zła polityka nie przeczę ale ludzie sami się na to zgadzali podpisując umowę więc mamy tutaj sytuację jak z parabankami. Ja umowę przeczytałem i myślałem że stać mnie będzie na te warunki zresztą często brałem coś dla rodziny jak mnie zmuszali. Ale potem moja sytuacja materialna się pogorszyła ale nadal chciałem od czasu do czasu zamawiać w ŚK w czym pomógł mi RPK.
    Pozdrawiam
    Adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio to było w umowie? Kurczę, o tym ojciec nic mi nie wspomniał:/ Jeśli się nie mylisz to oczywiście zmienia postać rzeczy, ale nie będę mądrzyć się na ten temat, bo z własnego doświadczenia nic o tych umowach nie wiem:)

      Usuń
    2. O i znalazłam coś na ten temat
      https://groups.google.com/forum/?hl=pl&fromgroups#!topic/pl.soc.prawo/9SnKq3ptvIA

      Czyli co? To chyba nie do końca było tak, że ktoś cię zmusza do kupna czegoś czego nie chcesz, bo skuszony cenami promocyjnymi podpisałeś umowę i dałeś się wmanewrować. Nie przeczę, że umowa dosyć abstrakcyjna, jak na dzisiejsze realia, ale wychodzi na to, że całkowicie legalna. Przynajmniej ja tak to widzę, ale mogę się mylić.

      Usuń
  9. Wszystko było legalne. Nikt nikogo nie zmuszał do podpisania umowy. Tak jak z parabankami - ludzie podpisywali nie widząc co podpisują. Ale jak już pisałem jeśli wystosowało się odpowiednie pismo robili wyjątki, z każdym przecież można się dogadać.
    Pozdrawiam
    Adam

    OdpowiedzUsuń