środa, 1 sierpnia 2012

Nicci French „Kraina życia”

Abbie budzi się związana w ciemnej piwnicy. Nie pamięta, jak spędziła kilka ostatnich dni, jak się tutaj znalazła, ani kto ją porwał. Wie tylko, że psychopata, który prowadzi z nią okrutną grę nie ma zamiaru zbyt długo utrzymywać jej przy życiu. Dziewczynie cudem udaje się uciec, jednak ani lekarze, ani policja nie dają wiary jej nieprawdopodobnej historii. Abbie postanawia sama znaleźć mordercę, zanim on odnajdzie ją.
Thriller psychologiczny, autorstwa pary dziennikarzy, którzy pisują pod pseudonimem Nicci French, a prywatnie łączy ich związek małżeński. Dzięki prostemu stylowi i wiarygodnym charakterologicznie postaciom ich książki cieszą się sporym uznaniem zarówno u czytelników, jak i krytyki. „Kraina życia” jest klasycznym thrillerem psychologicznym z motywem śledztwa w tle. Autorzy nieustannie pozwalają czytelnikowi zajrzeć w zwichrowaną psychikę Abbie, tym samym wzmagając jego ciekawość, co do rzeczywistej intrygi książki. Przez większą część lektury praktycznie nie wiemy na pewno, czy dziewczyna rzeczywiście wyrwała się z rąk mordercy, czy rzeczywiście przeżyła koszmar zniewolenia w ciemnej piwnicy z widmem śmierci nad głową. W końcu w przeszłości przeżyła ciężką depresję, a jako osoba dorosła tkwiła w toksycznym związku z porywczym chłopakiem, który lubił wyładowywać swoją wściekłość na niej. Mimo osobistych wątpliwości, co do stanu swojej psychiki Abbie postanawia wszcząć prywatne śledztwo śladami… samej siebie. Dziewczyna ma nadzieję, że odtwarzając zapomniane ostatnie dni przed porwaniem trafi na trop mordercy, zanim ten porwie kogoś innego lub odnajdzie ją pierwszy. Jak można się spodziewać zarówno władza, jak i najbliżsi przyjaciele Abbie mają poważne wątpliwości, co do jej zachowania, a tymczasem czytelnik coraz bardziej skłania się w stronę wersji naszej narratorki. Dzięki licznym tropom podrzucanym przez autorów powieści coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że tajemniczy psychopata istnieje naprawdę, a co za tym idzie jego niedoszła ofiara znajduje się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
„Nawet jeśli człowiekowi się wydaje, że już dłużej nie może, okazuje się to nieprawdą. Zawsze można znieść więcej, niż się sądziło. Istnieją ukryte rezerwy.”
Specyficzna konstrukcja fabularna pozwoliła autorom potęgować osobliwą atmosferę paranoi, na chwilę dezorientując czytelnika, ale nie klimat jest tutaj najważniejszy. Przede wszystkim skupiono się na chaotycznym śledztwie Abbie, które, trzeba przyznać pod kątem konstrukcyjnym jest aż nadto przemyślane. Sama główna bohaterka również ma szansę zyskać uznanie czytelników, wszak jest osobą na wskroś przeciętną, kimś kogo moglibyśmy spotkać na ulicy, co niestety w kilku miejscach oddziaływuje również negatywnie – momentami psychika naszej protagonistki balansuje na niebezpiecznej granicy nudy. Zakończenie za to całkowicie mnie zawiodło. Fabuła dała autorom możliwość całkowitego zaskoczenia odbiorcy, pozostawienia go w stanie permanentnego szoku, z której niestety nie skorzystano. Finał wyglądał dokładnie tak, jak się tego spodziewałam, choć przyznam, że przez cały czas trwania lektury miałam cichą nadzieję na ten drugi, ciekawszy wariant końcowy.
„Kraina życia” wydaje się być idealną lekturą dla wielbicieli zagadek kryminalnych, z naciskiem na psychologię postaci. Choć książka ewidentnie posiada kilka słabszych momentów rekompensuje je dynamiczna narracja wespół z intrygującą fabułą.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu

3 komentarze:

  1. Marne zakończenie? Szkoda, zapowiadało się interesująco. Ale że moją opinię o książce często wręcz przesądza jej finał, więc chyba "Krainę życia" sobie odpuszczę; mam wrażenie, że mogę się zawieść.

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. i kolejna rzecz, która czeka u mnie w kolejce na przeczytanie.
    za dużo tych książek na rynku, bo chciałoby sie wszystko przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń