wtorek, 22 stycznia 2013

Ramsey Campbell „Najciemniejsza część lasu”

Lennox Price w przeszłości był specjalistą od wszelkiego rodzaju omamów. W lasach, leżących na obrzeżach małego angielskiego miasteczka padł ofiarą halucynogennych pnączy, które znacząco wpłynęły na jego zdolność pojmowania. Teraz Price przebywa w szpitalu, z którego stara się ostrzec swoją żonę, wnuczka i dwie córki, mieszkających w okolicach przeklętego lasu o niebezpieczeństwie czyhającym na ich rodzinę. Choć niektórzy dają wiarę jego słowom nie wiedzą jeszcze na czym to zagrożenie będzie polegało.

Angielski pisarz horrorów, który zyskał popularność dzięki antologii opowiadań, nawiązujących do twórczości H.P. Lovecrafta, w Polsce nie cieszy się jakąś nadzwyczajną popularnością. Jak dotąd jedyną powieścią Campbella, z jaką się spotkałam był „Zły wpływ”, który nie bardzo przypadł mi do gustu. Pierwsze sto stron „Najciemniejszej części lasu” również nie nastroiły mnie entuzjastycznie na jego prozę, ale ku swojemu zdziwieniu po przebrnięciu przez ten przydługi wstęp dałam się porwać jego specyficznej narracji i oryginalnemu pomysłowi, który zdaje się być idealnym materiałem na film.

Pierwsze sto stron konfrontuje czytelnika z mało mówiącymi ostrzeżeniami Lennoxa i innych pacjentów szpitala, skierowanych w stronę jego rodziny. Ta mnogość trudnych do zdefiniowania niebezpieczeństw, czyhających w mrocznym lesie oraz multum tajemnic fabularnych niestety nie osiągają zamierzonego efektu – zamiast przykuć moją uwagę i zmusić do wzmożonego główkowania w celu rozwiązania licznych zagadek oraz podsycać moją ciekawość Campbell tylko mnie zdezorientował, sprawiając, że to zapoznawanie się z wydarzeniami, których ni w ząb nie potrafiłam pojąć tylko mnie znużyło. Umiejętnego stopniowania klimatu, skondensowanego w okolicach owianego złą sławą lasu nie można oczywiście pisarzowi odmówić, ani na początku, ani w trakcie najbardziej elektryzujących wydarzeń, aczkolwiek mógł on się bardziej postarać o maksymalną uwagę czytelnika, podczas tych feralnych stu stron wstępu. Później, po dokładniejszym poznaniu głównych bohaterów oraz właściwej fabuły wszystko zgrabnie wskakuje na swoje miejsce, dając odbiorcy kawał naprawdę nastrojowej, pomysłowej oraz trzymającej w ciągłym napięciu literatury grozy. 

Po bliższym poznaniu protagoniści okazują się być grupką bardzo przekonująco wykreowanych postaci, posiadających ogrom jakże intrygujących cech. Główna bohaterka Heather, córka Lennoxa jest tzw. „najsłabszym ogniwem” w rodzinie – pozbawiona większej dozy wyobraźni pozostaje o krok w tyle za pozostałymi członkami swojej familii, zdeterminowanej, by rozwikłać zagadkę przeklętego lasu, który rzutuje na egzystencje wszystkich mieszkańców miasteczka, a w szczególności Price’ów. Jej syn Sam tymczasem znacznie zbliża się do jej siostry Sylwii, która przybyła ze Stanów Zjednoczonych na wezwanie bliżej niesprecyzowanego głosu. Niepokojące zachowanie kobiety, wciągającej Sama w coraz to bardziej przerażające sytuacje nosi wszelkie znamiona czarnego charakteru na tyle demonicznego, że z pewnością stanie się ona „najjaśniej błyszczącą gwiazdą” niniejszej książki. Gdzieś w tle przewija się również żona Price’a, Margo, artystka, która po nieudanej wystawie przeżywa lekki kryzys, który z kolei wkrótce zmusi ją do twórczości w objęciach naszego antagonisty – przerażającego lasu.

Mroczne legendy miejskie, halucynacje, niepokojące postaci, wychodzące z przeklętego lasu, przeklęta księga, spisana przez demonicznego czarnoksiężnika i fatalistyczne przeznaczenie Price’ów – do tego w wielkim skrócie sprowadza się cała klimatyczna fabuła „Najciemniejszej części lasu”, czyli do elementów, które powinny przypaść do gustu każdemu wielbicielowi literackiej grozy. Oczywiście, jeśli posiada na tyle cierpliwości, aby przebrnąć przez nudnawy stustronicowy początek powieści.

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu

3 komentarze:

  1. Rewelacyjna, klimatyczna okładka. Od razu przykuła moją uwagę. Nie słyszałam nigdy wcześniej o tej książce, ale autora kojarzę.Ogólny zarys fabuły mnie zainteresował, dlatego mam ochotę na taką mroczną, niepokojącą historię, tylko ten początek mnie trochę zniechęca, ale dam radę :-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedynym utworem pana Campbell'a, jaki miałem przyjemność czytać było opowiadanie "Tuż za tobą" w "15 bliznach"... I to była naprawdę ogromna przyjemność ;P.

    Zatem "Najciemniejszą część lasu" na pewno przeczytam ;). I jeszcze ta okładka...

    Pozdrawiam!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem pewna czy przebrnę przez te pierwsze sto stron.Ostatnio mam mało czasu na czytanie,więc trochę go szkoda marnować.Z drugiej strony lubię takie klimaty,więc może jednak warto się przemęczyć:) Zastanowię się.
    Spokojnego wieczoru:)

    OdpowiedzUsuń