
Jeśli chodzi o problemy natury społecznej, które King porusza w tej powieści to udało mi się wychwycić tylko dwa. Po pierwsze wojna w Iraku. Nie będę rozpisywała się nad osobistymi rozmyśleniami dotyczącymi tej szopki, ponieważ na taką głupotę ludzką brak mi słów. Ale zaznaczę tylko, że King w swojej książce daje jasno do zrozumienia, że wojna ta zniszczyła psychikę wielu osób, zrobiła z ludzi nieczułe na krzywdę bliźnich bestię, a co najważniejsze doprowadziła do śmierci wielu niewinnych osób. Drugi problem to mieszanie polityki z wiarą (Polacy, PiS się kłania). King podkreśla tutaj, że taka kombinacja może doprowadzić tylko i wyłącznie do zagłady społeczeństwa i szczerze mówiąc ma absolutną rację.
Z każdą nową książką King coraz bardziej oddala się od gatunku literackiego, którego jest głównym reprezentantem - jego książki nie są już czystymi powieściami grozy. Autor zaczyna eksperymentować mieszając różne gatunki, ale czy wychodzi mu to na dobre? Jeśli wziąć pod uwagę "Pod kopułą" trzeba powiedzieć, że tak, ale osobiście wolałabym przeczytać, jakiś mocny horror jego autorstwa, bo dawno już nie miałam takiej okazji. Cóż, miejmy nadzieję, że sukces najnowszej powieści Mistrza nie skłoni go do przejścia na literesturę science-fiction, bo zawódłby tym niejednego swojego czytelnika. W każdym razie "Pod kopułą" mogę jak najbardziej polecić wszystkim zainteresowanym, ponieważ naprawdę warto poznać najnowsze dzieło Króla, nawet jeśli nie jest horrorem, bo ma w sobie to COŚ, co posiada każda jego powieść.