Stronki na blogu

czwartek, 22 grudnia 2011

Jack Ketchum "Poza sezonem"


Redaktorka Carla wynajmuje dom na odludziu na terenie nadmorskiego miasteczka Dead River w stanie Maine, aby trochę popracować nad książką, którą redaguje. Zaprasza do siebie chłopaka, siostrę wraz z jej wybrankiem oraz swojego byłego i jego dziewczynę. Szóstka przyjaciół ma nadzieję miło spędzić czas na spokojnej wsi, jednak jeszcze nie wiedzą, że tutejszą jaskinię zamieszkuje rodzinka bezwzględnych kanibali.

"Jeśli przeczytasz w Święto Dziękczynienia, nie zaśniesz do Bożego Narodzenia." (Stephen King)
Geneza debiutanckiej powieści Jacka Ketchuma jest niezwykle interesująca. Pierwszy raz wydana w 1980 roku po wielu cenzorskich przeróbkach mocniejszych scen została prawie natychmiast wycofana z księgarń. Wydawnictwo Ballantine przestraszyło się niepochlebnych recenzji krytyków względem tej powieści, ale zupełnie nie zwracało uwagi na wysoką sprzedaż książki wśród czytelników. Ketchum, jako debiutujący pisarz zgadzał się na ciągłe przeróbki swojego dzieła, które miały na celu ułagodzić przedstawioną w niej daleko posuniętą przemoc, a oryginał powieści wyrzucił do kosza. Po latach, kiedy już wydawnictwa dorosły do takiej prozy, oczywiście szczerze tego żałował, jednakże w miarę możliwości odtworzył to, co przedstawił w pierwszej wersji książki i wydał ją ponownie w nieocenzurowanej wersji w 1999 roku. Polscy czytelnicy mogli cieszyć się tą pozycją dopiero w 2010 roku, dzięki uprzejmości wydawnictwa Papierowy Księżyc, które również wypuściło na rynek wersję nieocenzurowaną "Poza sezonem".


Fabuła książki nie rozkręca się długo, właściwie to można powiedzieć, że niemalże od początku serwuje nam podróż w otchłań szaleństwa. Poznajemy szóstkę protagonistów, turystów z Nowego Jorku, którzy postanawiają odpocząć na wsi. Równolegle z nimi zostaje przedstawiony nam miejscowy szeryf oraz jego zastępca, którzy znaleźli w rzece ciężko pobitą kobietę, która twierdzi, że skrzywdzili ją dzikusy z całą gromadą dzieci na czele. Szeryf postanawia rozwiązać tę sprawę wysyłając do lasów w Dead River swoich ludzi w celu poszukiwań tajemniczych oprawców. Tymczasem owe dzikusy napadają na dom wynajęty przez Carlę. Podczas, gdy szeryf stara się odnaleźć zdeprawowanych morderców Carla wraz z przyjaciółmi stanie do walki nie tylko o życie, ale również swoje człowieczeństwo.

Charakteryzacja antagonistów do tego stopnia szokuje, że czytelnik co chwilę zastanawia się, czy jego umysł jest w stanie to przetrawić. Rodzinka prymitywnych kanibali składa się nie tylko z mężczyzn i kobiet, ale również z dzieci (wśród, których jedno jest w ciąży), a sam ten fakt łamie już jedno tabu powszechnie panujące na świecie, mówiące o niewinności i delikatności małego człowieka. Tutaj dzieci to krwiożercze bestie, które wraz z dorosłymi osobnikami ze swojego rodu mordują i zjadają ludzi - nie łudźcie się, że Ketchum tylko sugeruje tutaj kanibalizm, sceny konsumpcji ludzkiego mięsa opisał w najdrobniejszych szczegółach, więc radzę czytać tę powieść z jakimś pojemnikiem na wymioty pod ręką:) Ród antropofagów nie ma żadnych skrupułów również w kwestii seksu - nawet dzieci kopulują tutaj w niezwykle odrażający sposób, co oczywiście Ketchum dokładnie opisuje. Jaskinia, którą zamieszkują kanibale, niczym podobna im rodzinka Sawney'a Beana z legendy, skąpana jest w ekskrementach, krwi, ludzkich wnętrznościach i kościach, a to wszystko ze swojej klatki obserwuje chłopiec porwany przez odrażającą familię.

"W głębi ducha błagała Boga o wybaczenie, choć wiedziała, że nigdy go już nie zazna. Strach przed śmiercią zmuszał do popełniania najgorszych czynów."
Jack Ketchum nigdy nie starał się o dokładną charakterystykę swoich postaci, ale tutaj w mistrzowski sposób udało mu się uchwycić istotę rzeczy. Wszak głównym przesłaniem tej książki jest teza, iż każdy człowiek w odpowiednio ekstremalnych warunkach jest zdolny dosłownie do wszystkiego. Utracić człowieczeństwo wcale nie jest tak trudno, co dobitnie udowadniają nam protagoniści "Poza sezonem", którzy powoli, acz konsekwentnie upodabniają się do swoich oprawców. Instynkt przetrwania zmusza ich do rozpaczliwej walki i jak to u Ketchuma często bywa czytelnik z biegiem trwania powieści będzie równie przerażony poznając losy rodzinki kanibali, jak i zapoznając się z psychiką dobrych bohaterów. Tym bardziej, że przez cały czas będzie świadomy tego, iż na ich miejscu zrobiłby dokładnie to samo. Jak autor wspomina w posłowiu kolejność eliminacji poszczególnych bohaterów jest iście nietypowa, jak na horror. Ketchum przyznaje, że starał się wyjść tutaj poza utarty schemat, serwując czytelnikom coś, czego nie będą się spodziewali i czego nie będą chcieli. Tutaj nie ma happy endu, nawet dla osoby, która wychodzi cało z opresji - w końcu w trakcie jednej nocy zatraciła swoje człowieczeństwo, w jej perspektywie rozciąga się życie pełne nieustannego cierpienia. A my zostajemy z pytaniem: czy nie lepiej byłoby dla niej gdyby również umarła?

Nie będę tutaj rozwodzić się nad krwawymi momentami powieści, ale mogę obiecać czytelnikom, że są do tego stopnia nieludzkie, że zdziwię się, jeśli ktoś chociaż raz nie poczuje mdłości podczas obcowania z tą lekturą. Ja czułam je nieustannie i równocześnie przeklinałam swoją wyobraźnię, że jest w stanie wyklarować mi w umyśle obrazy zarysowywane przez Ketchuma. Hasło: tylko dla ludzi o mocnych nerwach staje się już nudne. Ilekroć recenzuję jakąś powieść tego autora zawsze to podkreślam, ale w przypadku "Poza sezonem" radzę podwójnie wziąć sobie to ostrzeżenie do serca. Tak mocnego horroru nigdy wcześniej nie czytałam i muszę przyznać, że to przeżycie było dla mnie wprost piorunujące. Wydawnictwo Replika zapowiedziało, że na początku 2012 roku wypuści na polski rynek kontynuację "Poza sezonem" zatytułowaną "Potomstwo", więc wielbiciele prozy Jacka Ketchuma już mogą zacierać ręce.

2 komentarze:

  1. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora,ale jak na razie mam w planach "Dziewczynę z sąsiedztwa". Jeśli mi się spodoba,to może i tę przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę nie wiem jak to jest, że nigdy nie wzięłam się za choćby jedną książkę tego autora... Moja mama czyta go namiętnie, więc może i ja kiedyś się przekonam :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń