Stronki na blogu

sobota, 15 grudnia 2012

Michael Robotham „Groza”

Profesor psychologii Joseph O’Loughlin, zostaje poproszony przez policję o pomoc w sprawie kobiety, stojącej nago na barierce mostu z telefonem komórkowym przy uchu. Pragnąc powstrzymać potencjalną samobójczynię przed skokiem Joe bez zastanowienia rusza na miejsce zdarzenia. Jednakże kobieta ani myśli zrezygnować ze swego zamiaru – nie biorąc pod uwagę rozpaczliwych próśb profesora, skacze. Wkrótce Josepha odwiedza jej nastoletnia córka i przekonuje go, że matka nie była typem samobójczyni. Współpracując z policją Joe natrafia na kolejne dowody osoby trzeciej – psychopaty, który tylko słowami, za pośrednictwem telefonu komórkowego zmusił swoją ofiarę do skoku z mostu. Niedługo potem bierze na celownik kolejne niewinne kobiety.
Czwarty thriller Michaela Robothama, w którym pojawiają się bohaterowie znani jego czytelnikom z poprzednich książek. Zarówno literatura, jak i kinematografia, traktujące o seryjnych mordercach cieszą się niesłabnącą popularność wśród poszukiwaczy odrobiny kontrolowanej adrenaliny. Proza Robothama zdaje się być przeznaczona właśnie dla takich osób. Prosty styl – krótkie, treściwe zdania z oszczędnymi opisami miejsc i zdarzeń, ale za to z dogłębną charakterystyką wewnętrzną zarówno mordercy, jak i protagonistów w tym gatunku literackim są nieodzowne i autor doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Największą siłą „Grozy” jest, więc znakomite studium psychologiczne poszczególnych postaci, a w szczególności zabójcy oraz jego niecodzienne modus operandi.
„Przychodzi taka chwila, kiedy znika wszelka nadzieja, nie ma już, ani dumy, ani wiary, ani żadnych oczekiwań czy pragnień. Ta chwila należy do mnie. Jest moja. Wtedy właśnie słyszę ten odgłos; odgłos miażdżonego umysłu.”
W jaki sposób można całkowicie podporządkować sobie kobietę? To proste: jeśli jest dobrą matką należy zagrozić jej dziecku. Morderca wykreowany przez Robothama dobrze o tym wie. Jest tak znakomitym znawcą ludzkiej natury, że bez większych problemów może kontrolować upatrzone przez siebie ofiary nawet ich nie dotykając, nawet na nie nie patrząc. Wystarczy mu rozmowa telefoniczna, w trakcie której przekona przerażone kobiety, że porwał ich dzieci, a w następnej kolejności opisze, co z nimi zrobi, jeśli matki nie będą mu posłuszne. Przez większą część powieści nasz sprawca unika bezpośrednich konfrontacji ze swoimi ofiarami – on je tylko namawia do popełnienia samobójstwa, co wedle jego słów ocali ich dzieci. Innowacyjność modus operandi sprawcy jest tak bardzo intrygująca, że siłą rzeczy całkowicie zatapia czytelnika w lekturze, trzymając go w nieustannym napięciu, ani przez chwilę nie pozwalając na nudę. Tymczasem „druga strona medalu”, Joseph O’Loughlin, który przypadkiem wplątuje się w tę przerażającą sprawę, stara się za pomocą znajomości ludzkiej natury odnaleźć sprawcę, tym samym powstrzymując go przed zamordowaniem kolejnych kobiet. Czytelnik będzie miał okazję poznać również jego życie rodzinne u boku pięknej żony i dwóch córek, które z biegiem czasu również zacznie mocno się komplikować. O dziwo, owe wstawki obyczajowe, są doskonałą odskocznią od właściwej, mrożącej krew w żyłach fabuły – na tyle krótkie, żeby nie nużyć, ale równocześnie tak sprawnie napisane, aby kilkoma wydarzeniami przyciągnąć uwagę odbiorcy.
Nie znalazłam żadnych mankamentów tej powieści, choć bardzo się starałam. Dla mnie "Groza" była swego rodzaju trzymającym w napięciu studium psychologicznym, podczas którego nieustannie serwowano mi jakieś wydarzenie, od którego nie sposób było się oderwać. Bohaterowie, modus operandi zabójcy oraz intrygująca mieszanka porażającego thrillera z obyczajówką zdobyły moje serce na tyle, abym z niecierpliwością wyczekiwała swojego kolejnego spotkania z prozą Michaela Robothama. Namawiam do tego samego – jeśli gustujecie w literaturze, traktującej o inteligentnych seryjnych mordercach „Groza” jest pozycją właśnie dla was. Z pewnością nie pozwoli wam na choćby chwilę wytchnienia, wciągając w fabułę, jak mało która tego rodzaju książka.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu

3 komentarze:

  1. Bardzo chce przeczytać ,,Grozę''. Odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach, to normalnie nie mogę przestać o niej myśleć i na dodatek ty podsyciłaś mój apetyt twierdząc, że jest bez wad. Nie ma rady- murzę kupić!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam jedno pytanie odnośnie tej książki. Czy znajomość wcześniejszych tomów jest w tym przypadku ważna. Z góry dziękuję za odpowiedź

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest ważna. Ja nie czytałam wcześniejszych książek z serii, a wszystko dokładnie zrozumiałam:)

      Usuń