Stronki na blogu

piątek, 17 stycznia 2014

Zapowiedź „Diabelskie nasienie”


W lutym tego roku na ekranach polskich kin ma zagościć szumnie zapowiadany horror, ale nie trailerem, który oględnie mówiąc każe podejrzewać kolejny oklepany, miałki film grozy (mam nadzieję, że się mylę) tylko akcją reklamową firmy, która promowała również nową „Carrie”. Tak zwane diabelskie dziecko robi furorę na całym świecie (prawie 30 mln wyświetleń na YouTube!). Już za sam pomysł agencji należą się miliony, bo nawet jeśli film nie będzie sobą prezentował żadnej wartości to z pewnością przyciągnie do kin rzeszę wielbicieli diabelskiego dziecka;)

9 komentarzy:

  1. Ciekawe, czy to będzie dobra horror, czy kolejna z wielu niszowych pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tam rybka czy film wyjdzie, czy nie. Ważne, że powstała świetna akcja promocyjna (jest co oglądać) - uwielbiam tego diabelskiego dzieciaka;)

      Usuń
  2. Łe, a już myślałam, że to ekranizacja świetnej, ale przerażającej książki pisanej na faktach - bo o tym samym tytule ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z początku myślałam, że będzie to remake filmu z 1977, bo też miał taki polski tytuł. Ale nie. Z opisu wynika, że będzie to klasyczna opowieść o kobiecie noszącej w sobie Antychrysta - pewnie kolejna zrzynka z "Dziecka Rosemary" tylko o kilka klas niższa.

      Usuń
  3. Fenomenalny jest ten filmik, można się posikać ze śmiechu. :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Hah, dzieciak jest uroczy, widziałem już to parę dni temu na youtube. Mnie to śmieszy po drugiej stronie ekranu, ale jakbym spotkał to dziecko to pewnie zostawiłbym po sobie ślad na ulicy... xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Obawiam się,że może to być nieudana próba kopiowania klasyków takich jak Dziecko Rosemary,Omen lub Egzorcysta.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pomysł niezły i na pewno kampania osiągnie zamierzony cel ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetna promocja. Piszą o tym filmiku na wielu stronach. Szkoda tylko,że po obejrzeniu trailera, tak jak napisałaś, nie wydaje się by był to dobry horror.

    OdpowiedzUsuń