Stronki na blogu

środa, 28 marca 2012

Jack Ketchum „Potomstwo”

Amy i David wraz z małą córeczką mieszkają w uroczym domku w nadmorskim miasteczku Dead River. Pewnego dnia odwiedza ich przyjaciółka Claire z synkiem Lukiem, która boryka się z poważnymi problemami finansowymi, w które wpędził ją jej były mąż psychopata. Tymczasem w innej części miasteczka policja znajduje brutalnie zamordowane kobiety. Przeczuwając, co to może oznaczać zwracają się po pomoc do emerytowanego szeryfa, Petersa, który przed jedenastoma laty, jako jeden z niewielu wyszedł cało z potyczki z krwiożerczą rodzinką kanibali, zamieszkującą okoliczną jaskinię. Peters szybko dochodzi do wniosku, że wbrew pozorom, wcześniej nie udało mu się wybić wszystkich dzikusów i właśnie teraz, będąc w podeszłym wieku będzie miał szansę, aby to naprawić. Wraz z policjantami rusza w głąb lasów na poszukiwania znienawidzonych wrogów. Tymczasem kanibale przypuszczają atak na domek Amy i Davida, nade wszystko pragnąc porwać ich małą córeczkę.
Nakład wydanej po raz pierwszy w 1980 roku kontrowersyjnej książki „Poza sezonem” szybko się wyczerpał, a wydawcy nie przewidywali jego wznowienia. Po paru latach Jack Ketchum, mimo to, postanowił przypomnieć czytelnikom o swojej najkrwawszej powieści, wypuszczając na rynek sequel zatytułowany „Potomstwo”, zekranizowany w roku 2009. Polscy czytelnicy mieli okazję zapoznać się z tą pozycją dopiero w roku 2012, dzięki uprzejmości wydawnictwa Replika, które już zapowiedziało wydanie ostatniej części kanibalistycznej trylogii Ketchuma, pt. „The Woman”, która w 2011 roku również doczekała się swojej filmowej wersji.
Nie sposób oprzeć się porównaniom do idealnego „Poza sezonem”, który dzięki wszechobecnej brutalności zyskał sobie uznanie wielbicieli nurtu gore. Tymczasem „Potomstwo”, zdaje się podążać odrobinę odmiennym torem. Przez większą część powieści nie uświadczymy tutaj zbyt wielu krwawych momentów – wyłączając oczywiście finalną scenę w jaskini, zamieszkiwanej przez dzikusów. Ketchum zdaje się przede wszystkim skupiać na charakterystyce wewnętrznej swoich bohaterów i to zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Mistrzem literackich kreacji postaci w horrorach bez wątpienia jest Stephen King, natomiast Ketchum nigdy nie czuł się zbyt dobrze w tego rodzaju zabiegach. W „Potomstwie” serwuje nam dość irytujące, długie wstawki opisów odczuć protagonistów, którzy starają się za wszelką cenę dopasować do nowej, ekstremalnej sytuacji, w której stali się zwierzyną łowną, ściganą przez odrażających dzikusów. I niestety, pomimo najszczerszych chęci autora, nie udało mi się całkowicie wczuć w ich rozpaczliwe położenie, w moim odczuciu byli zwyczajnie mało przekonujący. Zupełnie inaczej rzecz ma się z antagonistami. Tym razem Jack Ketchum pozwolił nam lepiej poznać odrażającą rodzinkę antropofagów, ze szczególnym wskazaniem na ich przywódczynię, zwaną po prostu Kobietą. Mamy szansę poznać nie tylko motywy ich postępowania, ale również okoliczności, w jakich doszło do spotkania poszczególnych członków ich klanu. Takie rozwianie tajemnicy, osnuwającej ich sylwetki w „Poza sezonem” tutaj całkowicie zdało egzamin i choć cywilizowanemu człowiekowi ciężko będzie zrozumieć ich zachowanie to przynajmniej dowie się kilku interesujących rzeczy na temat ich prymitywnej egzystencji.
Mimo częściowej rezygnacji z epatowania nieludzką przemocą Ketchum zaoferował swoim czytelnikom prawdziwie survivalową przygodę. Nasi bohaterowie będą musieli zarówno zmierzyć się z przerażającymi kanibalami, jak i miejscem, w którym dane im było stanąć do walki o przetrwanie. Uciekając przez skąpany w mroku las, nie znając terenu, mając za sojusznika jedynie księżyc, który oświetla im drogę, będą musieli wybierać pomiędzy zachowaniem człowieczeństwa a przeżyciem. Bowiem, aby przetrwać, choć na chwilę będą musieli upodobnić się do swoich oprawców, kierując się podobną bezwzględnością i łamaniem cywilizacyjnych norm. Bardzo, lubię taką tematykę powieści, nawet kosztem ograniczenia sugestywnych scen gore, więc wbrew pozorom Ketchumowi udało się całkowicie zatopić mnie w lekturze, aż do wstrząsającego zakończenia, gdzie autor ponownie odkrywa swoją znakomitą zdolność do skutecznego zniesmaczenia widza, zaspokojenia jego najniższych instynktów, kreując nam trudną do zniesienia rzeczywistość, w której rządzi zezwierzęcenie i prymitywizm, w której homo sapiens nie ma absolutnie żadnych szans przeżycia.
Osobom zaznajomionym z pierwszą częścią trylogii Ketchuma radzę nie spodziewać się powtórki z poprzednich, krwawych wydarzeń. W „Potomstwie” autor wykorzystał odrobinę odmienne elementy do nakreślenia zachowań człowieka w ekstremalnych warunkach. Natomiast czytelnicy, którym jakimś cudem umknęło „Poza sezonem” mogą być mocno zaszokowani nawet tymi szczątkowymi bestialstwami, z którymi będzie miał tutaj do czynienia. Niskobudżetowa ekranizacja książki z 2009 roku jest dosyć wierna powieści, tak więc po zapoznaniu się z pozycją literacką polecam również zaznajomienie się z jej filmową wersją – oczywiście, tylko tym osobom, których nie razi amatorska realizacja.
Za książkę bardzo dziękuję najlepszemu polskiemu portalowi w całości poświęconemu Jackowi Ketchumowi - http://www.jackketchum.com.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz