Stronki na blogu

środa, 20 czerwca 2012

Penny Jordan „Grzechy”

Historia czwórki dziewcząt, wywodzącej się z tej samej, szlacheckiej rodziny angielskiej. Każda z nich na swój sposób stara się ułożyć sobie życie zarówno miłosne, jak i zawodowe, po drodze, napotykając wiele przeszkód ale nie poddając się złemu losowi, z uporem podążając własną ścieżką egzystencjonalną.
Odchodząc na chwilę od grozy chciałabym zaprezentować kolejną wydaną w Polsce powieść popularnej autorki literatury kobiecej. „Grzechy” reprezentują sobą gatunek literacki, którego staram się unikać, jak ognia, ze względu na znienawidzone przeze mnie wątki romantyczne. Jednakże głównym elementem, który odróżnia powieść Jordan od zalewu innych, niewymagających myślenia, lekkich książeczek dla oczarowanych romantyzmem kobiet są jej bohaterki. Rzadko można spotkać się z tak dogłębnie scharakteryzowanymi postaciami w tego typu literaturze. Cztery główne bohaterki, tak od siebie odmienne charakterologicznie, są postaciami niezwykle wiarygodnymi, kimś kogo mielibyśmy szansę spotkać na ulicy. Tak, więc mamy Rose, napiętnowaną przez azjatyckie korzenie, zmagającą się z nieszczęśliwych dzieciństwem, ze wszystkich sił starającą się zyskać uznanie swojej angielskiej, szlacheckiej rodziny, która wielkodusznie przygarnęła ją przed laty pod swój dach. Ponadto Rose, jako wzięta projektantka wnętrz jest rozchwytywana w Londynie, nie tylko przez klientów, ale również młodych mężczyzn. Ella, pracuje dla „Vogue’a”, ale nie czuje się spełniona w tym zawodzie, marząc o posadzie redaktorki śledczej. Kiedy dostaje propozycję pracy w Nowym Jorku bez namysłu przyjmuje ją – i to właśnie tam, w obcym kraju będzie miała szansę wreszcie ułożyć sobie skomplikowane życie. Jej siostra, rozrywkowa Janey, utalentowana projektantka ubrań, zawsze stara się wszystkich uszczęśliwić, co rzecz jasna przysparza jej nie lada kłopotów. W moim mniemaniu wszystkich wyżej wymienionych przyćmiła barwna postać Emerald, córki zmarłego księcia, rozpieszczonej manipulantki i intrygantki, która nie cofnie się przed niczym, aby usidlić mężczyznę z tytułem książęcym. Uczucia innych nie mają dla niej żadnego znaczenia, jest gotowa na nieustanne ranienie swoje rodziny, byle tylko dostać to, czego pragnie. Uwielbiam takie czarne kobiece charaktery, więc tym bardziej byłam zadowolona, że Jordan zdecydowała się znaleźć miejsce w swojej powieści dla kogoś tak barwnego, że znacznie umilał mi lekturę tej pozycji.
Pierwsza część rozgrywa się w latach 50-tych, druga 60-tych, a trzecia 70-tych. W trakcie tego trzydziestolecia autorce w zgrabny sposób udaje się przedstawić czytelnikowi najważniejsze wydarzenia z życia jej bohaterów, zarówno tych głównych, jak i pobocznych. Obok perypetii miłosnych i zawodowych odbiorca będzie miał szansę zapoznać się ze zwyczajami angielskiej szlachty, etykietą która podejrzewam osobom biedniejszym każe docenić egzystencję, jaką prowadzą. Jordan jasno daje do zrozumienia, że status pieniężny zobowiązuje do wielu wyrzeczeń, ciężkiej pracy i dbania o pozory, które współczesnego czytelnika mają szansę mocno zaszokować. A to wszystko autorka osiąga dzięki płynnemu stylowi, tak niepasującemu do zwykłych romansów. Jej język jest na tyle barny, pełen różnego rodzaju ozdobników, że siłą rzeczy wciąga nas w wykreowany przez nią świat intryg i romansów.
Jeśli osoba mająca głęboką awersję do literatury romantycznej poleca książkę, która ją reprezentuje to chyba warto poświęcić odrobinę swojego czasu na zapoznanie się z nią:) Powieść idealna dla zapracowanych kobiet, które po ciężkim dniu mają ochotę na łatwe oderwanie się od szarej rzeczywistości.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu

4 komentarze:

  1. Już dawno tu nie zaglądałam (to ja od Loved Ones ;) ... a jakoś nie mogę znaleźć na blogu.. recenzowałaś może Ginger Snaps (dokładnie chodzi mi o drugą część- Unleashed)?

    Poproszę link jeżeli mi umknęło lub recenzję ;P

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć, Senna Wiedźmo:) Wstyd się przyznać, ale jeszcze nie widziałam, ani jednej części:/

      Usuń
  2. To miłego seansu, film jak dla mnie dosyć niezwykły, oglądałam wiele lat temu i do tej pory pamiętam ;)

    Będę czekać na relację i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, już sobie zapisałam Twoją prośbę do odpowiedniego działu, żeby jej nie przeoczyć http://horror-buffy1977.blogspot.com/p/prosby.html?showComment=1340272154011

      Postaram się zrecenzować całą serię:)

      Usuń