Stronki na blogu

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

H.P. Lovecraft ”Koszmary i fantazje. Listy i eseje”

Pierwszy na polskim rynku zbiór listów i esejów, najsłynniejszego autora opowiadań i powieści weird fiction, żyjącego na przełomie XIX i XX wieku. Wydawnictwo SQN nie tylko zapewniło wielbicielom HPL-a prawdziwą niespodziankę (już wyobrażam sobie, jakbym się czuła, gdyby ktoś opublikował autentyczne, choć przetłumaczone na język polski listy mojego ulubionego pisarza), ale również zadbało o estetykę książki – kolekcjonerskie wydanie w twardej oprawie. Ale to jeszcze nic, bowiem w moim mniemaniu najlepiej zaprezentował się tłumacz, Mateusz Kopacz, który w przystępny sposób przełożył niełatwy, bo pełen archaizmów, acz jakże dystyngowany angielski styl Lovecrafta na język polski oraz zadbał o odpowiednią ilość przypisów, orientujących niezaznajomionego czytelnika w twórczości HPL-a i kontekście historycznym. Wyobrażam sobie, ile pracy kosztowało Kopacza tak staranne opracowanie niniejszego wydania i mam nadzieję, że został sowicie za nią wynagrodzony.
„Koszmary i fantazje” to przede wszystkim listy kierowane do przyjaciół tzw. Samotnika z Providence, które dobitnie udowadniają, że ten przydomek nie do końca pasuje do Lovecrafta. W swoich długich korespondencyjnych dysputach z między innymi Frankiem Belknapem Longiem, Augustem Derlethem, Robertem E. Howardem, Clarkiem Ashtonem Smithem, Robertem Blochiem i Donaldem Wendreiem oraz innymi swoimi przyjaciółmi, niekoniecznie związanych jedynie z literaturą, Lovecraft uchyla przed nami rąbka tajemnicy, osnuwającej jego ubogie w pieniądze, acz bogate w wyobraźnię życie, które owszem głównie zamyka się w czterech ścianach jego gabinetu, gdzie autor oddaje się swojemu ulubionemu zajęciu – pisaniu. Ale to wcale nie znaczy, że HPL nie znajdywał czasu na liczne podróże nie tylko po Anglii, ale również Stanach Zjednoczonych oraz spotkania z licznymi przyjaciółmi, którzy w przeciwieństwie do ówczesnych krytyków i czytelników rozumieli jego twórczość i podobnie, jak on żywili nadzieję, że opowieści niesamowite z czasem zyskają większe, należne im uznanie. Choć listy Lovecrafta cechuje spora doza rozemocjonowania, naznaczona zajadłą ironią i irytacją to pisarz nigdy nie zapomina o drobiazgowym uargumentowaniu swojego zdania - w ten sposób współcześni wielbiciele horroru i fantastyki, którzy tak często nadużywają określenia „znawca” w odniesieniu do własnej osoby zostaną zmuszeni do zweryfikowania swoich poglądów, bo oto mają przed sobą prawdziwy autorytet w tych dziedzinach, który nie tylko znacznie przyczynił się do ich rozwoju, ale również zdaje się wiedzieć dosłownie wszystko o ich zastosowaniu w literaturze. Abstrahując od weird fiction z listów i esejów zamieszczonych w niniejszym zbiorze poznamy też sporo prywatnych poglądów Lovecrafta na religię, politykę i filozofię, co w ogólnym rozrachunku wykreuje nam w umyśle cynicznego agnostyka i pesymistycznego myśliciela – szczególnie polecam eseje, zatytułowane „Idealizm i materializm – refleksja” oraz „Wyznanie niewiary”, w których Lovecraft w niezwykle przenikliwym stylu krytykuje zarówno chrześcijan, jak i ateistów, dobitnie udowadniając, że ich zajadłe spory do niczego konstruktywnego nie prowadzą. Trzeci esej, który niezmiernie mnie zainteresował to „Koty i psy”, w którym HPL w równocześnie zjadliwy i zabawny sposób poddaje psychoanalizie wielbicieli tych czworonogów, krytykując nie tylko psy, ale również ich właścicieli, a tym samym wywyższając, niemalże do mistycznego poziomu koty. Moim zdaniem najsłabszy jest esej pt. „Obserwacje w kilku częściach Ameryki dokonane”, przede wszystkim ze względu na eksperymentowanie stylem, który niejednokrotnie „połamał mi język”. Pomijając listy i eseje wydawcy przygotowali dla nas również próbkę fikcyjnej twórczości HPL-a – odrzucony szkic fragmentów „Widma nad Innsmouth” oraz kawałek opowiadania stworzonego przez kilku pisarzy pt. „Wyzwanie spoza światów”. Ale to nie koniec niespodzianek…
Pewnie nie muszę polecać tej pozycji zagorzałym miłośnikom twórczości Howarda Phillipsa Lovecrafta, bo mogę iść o zakład, że stanowi dla nich substytut wygranej na loterii, aczkolwiek chciałabym jeszcze zachęcić osoby, które z dziełami tego pana jeszcze się nie spotkali, bowiem oto w ich ręce może trafić prawdziwy unikat literacki doskonale napisany, niezmiernie pouczający i przede wszystkim przenikliwie analizujący fenomen grozy w epice. Dla mnie przygoda z „Koszmarami i fantazjami” jeszcze się nie skończyła, ponieważ planuję często odświeżać sobie niniejszą lekturę równocześnie pozostając z nadzieją, że na tym nie skończy się przygoda polskich czytelników z listami Lovecrafta, że wydawcy zgotują nam jeszcze niejedną tego typu niespodziankę.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu

9 komentarzy:

  1. Zastanawiam się nad tą książką... Prozę Lovecrafta lubię, ale nie wiem czy książka składająca się z samych listów by mnie, hmm, zadowoliła.
    Może kiedyś, jak trafię na tą książkę u kogoś znajomego, to się przekonam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo sobie Lovecrafta cenię, choć z tych klasyków horroru wolę jednak Poego. Lovecraft świetnie pisze i tworzy niesamowity klimat, ale już jego historie bywają podobne i po kilku na raz może być zbyt monotonny. Ale odpowiednio dawkując jego prozę można być zadowolonym:) Tę książkę oczywiście mam w planach

    OdpowiedzUsuń
  3. Najpierw mam zamiar poznać twórczość Lovecrafta, a później pewnie sięgnę po listy i eseje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fanką nie jestem, ale czemu nie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lovecrafta uwielbiam i chętnie poznam jeszcze bliżej. A nie ma chyba lepszego sposobu, niż zajrzeć komuś w listy i przeczytać eseje. Niestety, musi zaczekać na lepsze finansowo czasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie, nie musisz przekonywać wielbicieli Lovecrafta. Przynajmniej ja czekałem od pierwszej zapowiedzi i złożyłem zamówienie przedpremierowe. To co napiszę będzie w sporej części przypominało tekst, który napisałem na innym blogu, ale pewnie mało kto miał okazję to przeczytać (blogerów jest sporo, swojego się jeszcze nie dorobiłem).

    Warto było. Podczas ogłoszenia trochę zmartwiła mnie cena (za tyle samo można dorwać świetny zbiór Zgroza w unwich a odrobinę taniej 1200 stronicową Biografię), jednak w chwili gdy miałem książkę w rękach już wiedziałem, że warto było. Po przeczytaniu umocniłem się w przekonaniu.

    Jakość tłumaczenia dla kogoś zaznajomionym z osobą Kopacza była z góry wiadomo. On jest współautorem strony hplovecraft.pl, on poprawiał i uzupełniał tłumaczenia w Najlepszych opowiadaniach i (przede wszystkim) tłumaczył wspomnianą już Biografię (od siebie dodam, że w sama biografia zawiera sporo fragmentów tekstów Lovecrafta, w tym fragment chwalonego przez Buffy wyznania niewiary). Lepiej trafić nie mogło.

    [Z innej beczki; polecam też zapis rozmowy o Weird Fiction (głównie Lovecraft, Grabiński i Ligotti) odbywającej się na tegorocznym Polconie. Można ją posłuchać w 29 albo 30 odcinku Karpiowego Podcastu na stronie carpenoctem.pl . Mateusz Kopacz jest jednym z mówcą]

    Same teksty dobrane zostały dobrze i skupiają się głównie na myślach i poglądach Lovecrafta i samej jego postaci, chociaż zdarzają się i porady pisania. Rzadko kiedy porusza tematy swoich dzieł. Zupełnie niepasujący wg mnie jest odrzucony szkic opowiadania, chociaż nie będę się czepiał, bo raczej polski czytelnik nie miałby możliwości zapoznania się z nim w inny sposób.

    Niestety... Książkę pochłonąłem bardzo szybko (nie to, żeby tekstu było za mało) a jest to tylko malutki procent wszystkiego. Z tego co kojarzę zebrane listy w USA są wydane w 5 tomach... Same listy. Dwa. Dla osób nie będących fanem Lovecrafta będzie to tylko ciekawostka. I nie mówię tu o osobach, które nie znają jego twórczości (bo to wg mnie jest oczywiste), ale znają tylko nieliczne i nigdy nie zgłębiali się bardziej.

    Uważam jednak, że osoby chłonące Lovecrafta musowo, całą resztę odsyłam do wspomnianych na początku książek innych wydawnictw.

    Pomału kończąc (bo się rozpisałem): kontynuacja była możliwa (tak pisało w zapowiedziach), obecnie nie ma nigdzie podanej takiej informacji. Wiadomo, że jakieś pojedyncze listy Lovecrafta mają się ukazać w antologii Po drugiej stronie. 5 chyba, albo nawet mniej.

    Jeśli ktoś jest czymkolwiek zainteresowany to pytać a chętnie udzielę odpowiedzi.

    Dosiak: podobno to wydanie jest limitowane i ma nie być nie być dodruków. Nie wiem na ile to prawda i nie wiem ile sztuk zostało, ale polecałbym nie ociągać się z zakupami. ;)

    Wiedźma: nie tylko listy (które objętościowo zajmują niewiele), ale głównie eseje.

    -----------------

    Miałem informować to informuję. OD 18 kwietnia w Biedronkach kieszonkowe wydanie Ręki Mistrza za 12 zł.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudna gratka dla fanatyków Lovecrafta - sprzedałem dwie gry na konsolę Nintendo DS, by tę książkę kupić. Nie żałuję :-D Też będę niejednokrotnie wracać, kartkować, czytać...cudo, po prostu cudo. Świetne uzupełnienie Biografii Lovecrafta autorstwa S.T. Joshi'ego. Też liczę na to, że to tylko początek, że kolejne zbiory listów i innych tekstów HPL-a ukażą się na naszym rynku.

    OdpowiedzUsuń
  8. Właśnie... Należałoby jeszcze dodać o czymś zdawałoby się tak oczywistym, jednak nie zawsze spotykanym, jak indeks. Jest szczegółowy i osoby chcących wracać do poszczególnych fragmentów znajdą interesujący nas fragment w parę sekund. Czegoś takiego brakło mi np we wspomnianym w Koszmarach i fantazjach eseju pt. "Nadnaturalny horror w literaturze" (wydanie drugie z 2008 chyba). Oczywiście całość była znacznie krótsza, jednak wydaje mi się, że w obecnych czasach wstawienie indeksu nie jest aż tak trudne a naprawdę pomaga przy tego rodzaju wydawnictwach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Książka rewelacyjna. Podobno jest szansa na kolejny podobny tom, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość:) Morfeusz.

    OdpowiedzUsuń