Stronki na blogu

niedziela, 19 maja 2013

Najlepsza literatura grozy

Głosowanie na według Was najlepsze powieści grozy właśnie dobiegło końca, poniżej prezentuję wyniki.
1. Stephen King „Lśnienie” (recenzja), 7 głosów – jedna z najlepszych książek Stephena Kinga, przez wielu uważana za kluczową pozycję o nawiedzonym budynku w historii światowej literatury. Opowieść o małym chłopcu i jego rodzicach, zamkniętych w odciętym od świata, zasypanym śniegiem wielkim hotelu i świadkujących przerażającym, nadnaturalnym wydarzeniom, mającym miejsce w środku ich feralnego lokum. „Lśnienie” to również historia o trudnym zrywaniu z nałogiem, miłością do rodziny, której przeszkadza ingerencja sił nadprzyrodzonych oraz wewnętrznej przemianie mężczyzny, którego marzenia i dążenia do lepszego „ja” zostały zniweczone przez bezwzględny hotel Panorama (Overlook). Jak się okazuje „Lśnienie” wywołało troszkę kontrowersji przy okazji adaptacji Stanley’a Kubricka z 1980 roku, która to nie spodobała się Kingowi na tyle, aby nakręcić własną ekranizację wraz ze znajomym reżyserem, Mickiem Garrisem (po scysjach z Kubrickiem, który ponoć długo nie chciał na powrót odsprzedać pisarzowi praw do sfilmowania jego własnej książki). Z czasem Stephen King zaczął dosyć ciepło wypowiadać się o wersji Kubricka (m.in. w swojej książce „Danse Macabre”), a obecnie to właśnie adaptacja nie ekranizacja święci triumfy wśród wielbicieli kina grozy.
2. Bram Stoker „Dracula”, 6 głosów – kamień milowy światowej literatury grozy! Wielokrotnie zekranizowana (raz nawet splagiatowana) opowieść o arystokratycznym wampirze, który przeszedł do historii, jako jedna z najbardziej znanych postaci horroru. „Dracula” to powieść epistolarna, pisana za pomocą m.in. listów i zapisków w dziennikach naszych protagonistów, którzy z czasem przekształcą się w nieustraszonych pogromców wampirów. Po raz pierwszy wydana w 1897 roku i przez te wszystkie dziesięciolecia, aż do czasów obecnych w ogóle nie straciła na swej wymowie, osiągając status najlepszej powieści gotyckiej wszechczasów. Do dziś trwają również spory, czy tytułowy antybohater Stokera nie był, aby inspirowany prawdziwą postacią władcy Wołoszczyzny, Włada Palownika, panującego w XV wieku, kiedy to uprawiał swoje zwyrodniałe praktyki nabijania wrogów na pale. Choć istnieje wiele powiązań pomiędzy Draculą i Władem nigdy nie rozstrzygnięto ostatecznie, czy Stoker rzeczywiście czerpał inspirację z życia tego drugiego.
2. Jack Ketchum „Dziewczyna z sąsiedztwa” (recenzja), 6 głosów – przerażająca, bulwersująca, szokująca i… inspirowana prawdziwymi wydarzeniami najsłynniejsza powieść autora prozy ekstremalnej. W Polsce tak wielu czytelników pokusiło się o zrecenzowanie tej pozycji, aby między innymi przelać na klawiaturę swój głęboki dyskomfort wywołany jej treścią, że gdyby skleić wszystkie te opinie z pewnością odkrylibyśmy, że mają większą objętość niż sama książka. Nic dziwnego, że „Dziewczyna z sąsiedztwa” tak bardzo szokuje nawet czołowych wyjadaczy makabry, bowiem tortury praktykowane na niewinnej dziewczynie przez bezwzględną kobietę i grupkę zwyrodniałych dzieciaków oparte na faktach mają za zadanie powiedzieć jedno: spójrz w lustro i zobacz, że najgorszym potworem jest człowiek – dostrzeż, że człowieczeństwa należy się wstydzić, a nie wynosić je na ołtarze. To przerzucenie odpowiedzialności z psychopatów na czytelnika istotnie może odebrać mu wiarę we własne niewinne „ja” i głównie ten fakt sprawia, że książka tak bardzo poraża swoją bezkompromisowością i posuniętym do granic wytrzymałości zwyrodnialstwem.
3. Stephen King „Cmętarz zwieżąt” (recenzja), 5 głosów – książka, która ponoć nigdy nie miała zostać wydana. Kiedy King skończył ją pisać był tak bardzo zniesmaczony jej bezkompromisową tematyką, że postanowił schować ją do szuflady i pozwolić „umrzeć” w zapomnieniu. Jednak terminy go goniły i na moje szczęście zaryzykował, tym samym dając światu najlepszą w moim mniemaniu powieść jego autorstwa. Pozornie jest to kolejna opowiastka o nietypowych zombie, powracających do życia po ówczesnym zakopaniu ich na przeklętym cmentarzysku Micmaców, ale po dokładnym wejrzeniu w jej fabułę odkrywamy drugie, dołujące dno – widzimy historię miłości nieograniczonej barierą śmiertelności i wraz z Kingiem dochodzimy do wniosku, że są rzeczy gorsze od śmierci, czego człowiek znajdujący się w szponach złudnej nadziei nigdy nie potrafi dostrzec. W 1989 roku Mary Lambert zekranizowała „Cmętarz zwieżąt” (pod tytułem „Smętarz dla zwierzaków”) na podstawie scenariusza samego Stephena, co pozwoliło dosyć wiernie przenieść tę historię na ekran i co najważniejsze zachowując jej przygnębiający klimat.
4. Stephen King „Miasteczko Salem”, 3 głosy – powieść świadomie upodobniona przez Kinga do kultowego dzieła Brama Stokera pt. „Drakula”, w zamyśle mająca być swoistym, uwspółcześnionym hołdem oddanym temu genialnemu, ale nieżyjącemu już pisarzowi. Jak dotąd ta klimatyczna wampiryczna opowieść doczekała się dwóch ekranizacji – Toba’e Hoopera z 1979 roku oraz z 2004 roku w formie miniserialu. Sam Stephen King w „Danse Macabre” pisze, że jego zamysłem było opowiedzieć historię, która nie skupia się jedynie na krwiopijcach, ale również archetypie Złego Miejsca, co dokładniej zobrazował w „Lśnieniu” – tutaj natomiast owiany złą sławą Dom Marstenów miał jedynie symbolizować lęki małego społeczeństwa Jerusalem oraz być niejakim katalizatorem dla przerażających wydarzeń mających miejsce w miasteczku po osiedleniu się w nim tajemniczej parki biznesmenów.
4. Graham Masterton „Wyklęty”, 3 głosy – według wielu czytelników to jedna z najlepszych powieści Mastertona z gatunku horroru, po raz pierwszy wydana w 1983 roku. Powieść jak to często u tego autora bywa zręcznie łączy wątki azteckich wierzeń, z bogiem Mictantecutlim na czele z wydarzeniami typowymi dla klasycznej ghost story. Mimo, że autor dosyć mocno trzyma się tutaj swojego ulubionego schematu (uwikłania przeciętnego faceta w pełną niebezpieczeństwa, paranormalną „przygodę”) udaje mu się wykrzesać maksimum klimatu grozy i napięcia z tej jakże wciągającej opowieści.
2 głosy: Stephen King „To”, Stephen King „Misery”, Edward Lee „Ludzie z bagien”
1 głos: Scott Smith “Ruiny”, Ira Levin “Dziecko Rosemary”, Brian Lumley “Nekroskop”, John Everson “Igły i grzechy”

14 komentarzy:

  1. "Lśnienie" jest już na mojej półce. Jestem ciekawa, czy faktycznie jest taka dobra.

    OdpowiedzUsuń
  2. na miejscu pierwszym "lśnienie" :) wcale nie jestem zdziwiona, gdyż wiem, że większość ludzi jest nią zachwycona :) ja osobiście nie podzielam zachwytu... nudziłam się tak bardzo, że nie wytrwałam do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. King króluje bezapelacyjnie:-) ,,Lśnienia'' nie czytałam, więc muszę to szybko nadrobić.

    OdpowiedzUsuń
  4. O taaak! "Lśnienie" zasługuje na swoje pierwsze miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ewidentnie widać co należy nadrobić. Przerażające jest to, że żadnego z tych tytułów nie czytałam oprócz Dziewczyny z sąsiedztwa! :O

    OdpowiedzUsuń
  6. Wstyd przyznać, ale "Draculi" Brama Stokera nie czytałem. I jakoś mnie do tego nie ciągnie... Ale przecież taką klasykę wypada znać. Będzie trzeba nadrobić.
    Nie miałem też okazji zapoznać się z "Dziewczyną z sąsiedztwa", ale z opisu wynika, że książka powinna mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Graham Masterton w pierwszej czwórce O_o!? Uaaa, "Wyklętego" oczywiście dopisuję do listy książek MUST READ :P.
    A co do reszty nominacji to muszę powiedzieć, iż jestem zadowolony :). Tak właśnie myślałem, że te pozycje wygrają :D.

    Pozdrawiam!
    Melon

    OdpowiedzUsuń
  8. King górą;) pozostaje pogratulować zwycięstwa:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystkie książki Stephena Kinga powinny się tu znaleść, ale rozumiem, ze innym tez trzeba dac szanse. Lśnienie to stuprocentowy horror, miałam dreszcze. Cmęntaż zwierząt ( mam problem z pisaniem tego tytułu) też jest fantastyczny, a szczególnie od tego momentu gdy umiera to dziecko :) 'Miasteczko Salem' koniecznie musze przeczytac.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sam obecnie czytam "Rękę Mistrza" i jestem zachwycony. Niezmiernie mi się podoba.

    Buffy - czy mogłabyś wejść na mój blog i ocenić go? Może jakieś rady? Jest on o podobnej tematyce i chciałbym poznać opinię tak doświadczonej blogerki. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Stephen King jak zawsze MISTRZ :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyna z sąsiedztwa to książka dla ludzi o zdecydowanie mocnych nerwach.Ja osobiście po jej przeczytaniu na długo odstawiłam literaturę grozy.
    Wcale nie dziwię się że jest tak wysoko, choć dla mnie powinna być na 1 miejscu ze względu na silne wrażenie jakie pozostawia na czytelniku.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się z Lśnieniem na pierwszym miejscu. Książka jest bardzo emocjonująca i trzyma w napięciu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziewczyna z sąsiedztwa była nudna i mało straszna, a szkoda bo zapowiadało się fajnie. :c

    OdpowiedzUsuń