Rok
1848. Po zakończeniu wojny amerykańsko-meksykańskiej nadużywający
alkoholu młody dziennikarz Marion T. Bell w mieścinie Gable's Ferry
spotyka enigmatycznego kowboja Johna Charlesa Harta, który zaprasza
go do chaty przyjaciela zwanego Matką Piąchą. Mężczyźni
zwyczajowo mają polować na mustangi, a zaintrygowany postacią
Harta, przepijający spadek gryzipiórek, mimo braku doświadczenia,
bez namysłu przyjmuje propozycję praktycznie obcego jegomościa. A
nazajutrz poznaje Matkę, jak wkrótce odnotuje, zaskakująco
zwinnego wielkoluda, cierpliwego mentora i sympatycznego towarzysza,
w przeciwieństwie do swojego długoletniego przyjaciela,
nieszczędzącego Bellowi informacji o sobie. Męską sielankę
przerwą dwie straszliwie sponiewierane kobiety, uciekinierki z obozu
diabolicznych Sióstr Valenzura, Meksykanek kierujących odrażającym
procederem i oddającym cześć Starym Bogom. Przerażająca relacja
jednej z ofiar handlarzy ludźmi z hacjendy po drugiej stronie Rio
Grande, urodziwej Meksykanki, półkrwi Indianki Eleny i jej upór w
dążeniu do ponownego spotkania z oprawcami zmuszą trzech
dżentelmenów do zaangażowania się w wielce ryzykowną misję.
Krwawą przeprawę.
|
Okładka książki. „Przeprawa”, Wydawnictwo Skarpa Warszawska 2024
|
Minipowieść,
ewentualnie dłuższe opowiadanie wielkiego Jacka Ketchuma (właściwie
Dallas William Mayr), nieodżałowanego amerykańskiego pisarza w
2011 roku uhonorowanego World Horror Convention Grand Master Award za
wybitny wkład w gatunek horroru, autora między innymi
kontrowersyjnej powieści „Poza sezonem”, otwarcia
kanibalistycznego cyklu częściowo przeniesionego na ekran;
zainspirowanymi prawdziwymi wydarzeniami, wstrząsającymi „Jedynym
dzieckiem” i „Dziewczyną z sąsiedztwa, która też doczekała
się swojej filmowej wersji (udane przedsięwzięcie pod dyrekcją
artystyczną Gregory'ego Wilsona uwolnione w roku 2007) oraz zdobywcy
Bram Stoker Award, zekranizowanego przez Chrisa Sivertsona utworu w
Polsce publikowanego pod tytułem „Straceni”. Bram Stoker Award
gorąco dopingowany przez Stephena Kinga (Ketchum nazwał go swoim
niezwykłym cheerleaderem), „najstraszniejszy facet w Ameryce”
otrzymał choćby za opowiadanie „Pudełko” z kolekcji „Królestwo
Spokoju” - laureatka tej samej prestiżowej nagrody - na kanwie
którego powstała miniprodukcja w reżyserii Jovanki Vuckovic, jeden
z segmentów filmowej antologii z 2017 roku pt. „XX”. „Przeprawa”
(oryg. „The Crossing”) swoją światową premierę miała w roku
2003, a pierwszą polskojęzyczną edycję wypuszczono aż
dwadzieścia jeden lat później – efektowna oferta Wydawnictwa
Skarpa Warszawska w starannym tłumaczeniu Roberta J. Szmidta. Twarda
oprawa apetycznie ozdobiona przez Piotra Cieślińskiego, szkarłatne
brzegi kart i graficzne elementy dekoracyjne w środku: rozbryzgi
czarnej krwi i dwa symbole Dzikiego Zachodu w „rozdziałowym
odliczaniu”.
Rape
and revenge na Dzikim Zachodzie. Przekształcenie scenariusza
filmowego Jacka Ketchuma zainspirowanego paskudną działalnością
czterech sióstr z meksykańskiego stanu Guanajuato. María Delfina
González Valenzuela, María del Carmen González Valenzuela, María
Luisa González Valenzuela oraz María de Jesús González Valenzuela
w latach 1950-1964 prowadziły stręczycielski przybytek o nazwie
„Rancho El Ángel”, hacjendę tortur, w której zamordowano co
najmniej dziewięćdziesiąt jeden osób. Z naciskiem na „co
najmniej”, bo siostry Valenzuela - wpisane do Księgi Rekordów
Guinnessa jako najbardziej płodne partnerstwo w zabijaniu - mogły
unicestwić nawet więcej niż dwieście istnień. W każdym razie na
ich ranczo znaleziono ciała/szczątki osiemdziesięciu kobiet,
kilkunastu mężczyzn i paru płodów. Wpływ na „Przeprawę”
wywarła też autentyczna historia bodaj z lat 50. XX wieku –
przykre spotkanie kierowcy ciężarówki z dwiema nagimi niewiastami,
które miały zbiec z obozu niewolników, prawdopodobnie założonego
przez czcicieli Szatana handlującymi kobietami. Jack Ketchum
dopatrzył się w tych paskudnych sprawach potencjału westernowego.
Zmiana ram czasowych była podyktowana pragnieniem skonfrontowania
„potworów w ludzkiej skórze” z dzielnymi kowbojami - ta wizja
wydawała mu się atrakcyjniejsza od typowej akcji policyjnej.
Potrzebował jeszcze jakiegoś krwawego konfliktu pasującego do
nagłego zainteresowania „drugą stroną Rio Grande”, do
wypuszczenia się na terytorium wrogów amerykańskich rewolwerowców.
Do głowy przyszła mu wojna z lat 1846-1848, a po przeanalizowaniu
tematu – zagłębieniu się w historię – poczuł, że znalazł
idealny rok dla „nieznanej misji amerykańsko-meksykańskiej”.
Urodzony w Livingston w stanie New Jersey absolwent Emerson College w
Bostonie, gdzie uzyskał tytuł licencjata z języka angielskiego,
pojętny uczeń protegowanego Howarda Phillipsa Lovecrafta, Roberta
Blocha, autora między innymi zekranizowanej przez Alfreda Hitchcocka
„Psychozy”, scenariusz nigdy nienakręconego filmu o prawdziwej
męskiej przyjaźni na Dzikim Zachodzie w końcu przerobił na umowne
sprawozdanie gryzipiórka z „The Sun”. Spiritus movens
narratora „Przeprawy” Mariona T. Bella był Edward Zane Carroll
Judson senior, bardziej znany jako Ned Buntline, amerykański
wydawca, dziennikarz i pisarz żyjących w latach 1821-1886, na
teksty którego Ketchum natrafił w fazie fascynacji Jamesem Butlerem
'Dzikim Billem' Hickokiem. Niechronologiczny zapis wydarzeń ze
schyłku pierwszej połowy XIX wieku. Fragment biografii
amerykańskiego dziennikarza i koszmarne wspomnienia poznanej w
szokujących okolicznościach podchodzącej z Meksyku półkrwi
Indianki. Fikcyjni sojusznicy „ożywieni” pod natchnieniem
postaci autentycznych. „Przeprawę” otwiera rzeź kurczaków na
skromnej farmie w Meksyku. Błyskawicznie eskalująca, radosna
przemoc - czysty sadyzm – członków niesławnej bandy wiedźm
Valenzura: Ewy, Marii i Lucii. Początek długiej gehenny
nastoletniej Celiny i jej starszej siostry Eleny. Niewolnice
bezkarnych degeneratów torturujących, gwałcących i mordujących,
urzędujących w ohydnej hacjendzie (nad)gorliwych wyznawców Starych
Bogów. Mitologia aztecka, ale „dziwnie” pachnąca mitologią
Cthulhu.
|
Okładka książki. „The Crossing”, Crossroads Press 2018
|
W
sennej miejscowości Gable's Ferry, „na drugim brzegu rzeki
Kolorado, na południe od złotonośnych pól Kalifornii i na północ
od Meksyku” w roku zakończenia wojny amerykańsko-meksykańskiej
dwudziestojednoletni moczymorda Marion Bell w zatłoczonym Little
Fanny Saloon z narastającym zdumieniem przygląda się karcianej
rozgrywce, w której bierze udział legendarny zwiadowca John Charles
Hart. Imponująca odwaga niesamotnego jeźdźca, który z jakiegoś
sobie tylko znanego powodu (tę zagadkę może rozwiązać
„genealogiczna dociekliwość” młodego Bella) zwraca uwagę na
wiecznie pijanego dziedzica, marnującego w gruncie rzeczy dobre pióro na niezbyt wysoko
opłacane depesze dla „The Sun”. Podziwiany poskramiacz
mustangów, skryty kowboj współpracujący z serdecznym Matką
Piąchą, wspaniałomyślnie oferuje najwyraźniej staczającemu się
narratorowi, byłemu korespondentowi wojennemu, który pojechał za
generałem Winfieldem Scottem, aż do Mexico City, pobyt w
nieekskluzywnym „hotelu”. Oferta pracy, ale nie mogłam oprzeć
się wrażeniu, że Hartowi zależy na odseparowaniu obiecującego
dziennikarza od alkoholu. Odwyk w chacie wielkoluda i oczywiście
pustyni pełnej dzikich koni. Najwspanialsza przygoda w
dotychczasowym życiu Mariona Bella – przygoda z „tą bryłą
lodu”, jak zwykli nazywać generała Scotta nowi przyjaciele
głównego bohatera „Przeprawy”, którą ten ostatni tak się
przechwalał, nie umywa się do przygody z poskramiaczami mustangów
– płynnie przechodząca w najczarniejszy rozdział jego
umiarkowanie barwnej kroniki. Wyjście z krzaków nagich kobiet,
które sądząc po obrażeniach, powinny już nie żyć. Konną
podróż do chaty dobrodusznego Matki, przetrwa tylko jedna:
najwidoczniej niepoczuwająca się do wdzięczności Elena. W każdym
razie po niepokojącym incydencie nocnym – delikatnie mówiąc,
nietypowe zachowanie nieszczęsnej niewiasty – bezinteresowni
dobroczyńcy z Dzikiego Zachodu będą musieli przyznać, że
przeczucia jednego z nich okazały się trafne. Bo John Charles Hart
od początku okazywał nieufność graniczącą z wrogością istocie
ludzkiej przez rodaków potraktowanej jak śmieć. Gorzej! Okropna to
historia, tym bardziej, że generalnie rzecz biorąc niebędąca
produktem rozbuchanej wyobraźni autora. W okrucieństwie fikcja
nigdy nie przegoni rzeczywistości, dlatego mistrz prozy
bezkompromisowej nie ograniczał się do fabuł całkowicie
zmyślonych. Poza tym potrzebował bezpiecznego upustu dla
wściekłości na niektórych przedstawicieli własnego gatunku.
„Antropologia niepopularna”. Badacz nieobojętny na bestialstwo,
pisarz nielukrujący rzeczywistości, wychowawca niegloryfikujący
ludzkości. Wergiliusz w ziemskim piekle. Tym razem piekle kobiet
zarządzanym przez kobiety. Biznes sadystyczny Sióstr Valenzura,
który może przypomnieć „Dziewczynę z sąsiedztwa”, opus
magnum Jacka Ketchuma, mękę nastoletniej Meg i jej
niepełnosprawnej siostry Susan, zbeletryzowaną wersję
wstrząsającej historii biednej Sylvii Likens. „Przeprawa”
wprawdzie obchodzi się z czytelnikiem łagodniej – a przynajmniej
mną nie targały tak silne emocje, jak podczas każdorazowej lektury
kultowej „Dziewczyny z sąsiedztwa” - nie ulega jednak
wątpliwości, że w wystawnie urządzonej hacjendzie zwyrodnialców
z „drugiej strony Rio Grande” rozgrywają się dantejskie sceny,
boleśnie znane, podejrzewam, najbardziej znanej bohaterce Ketchuma.
Przymusowe lokatorki domu sadystycznych uciech, gdzie tłumnie
spędzają bogaci kupcy. Zniewolone przez ludzkie kreatury niemające
litości nawet dla noworodków, a co tu dopiero mówić o
nastoletnich dziewczętach i kurczakach (okno na podwórze chorych
zabaw). Mściciele z Dzikiego Zachodu czy szlachetny oddział
Temidy? Jeden z ostatnich bastionów Sprawiedliwości? Na pewno akt
miłości i dżentelmeńska przysługa, ale za tą potencjalnie
straceńczą misją może też stać zwykła ludzka potrzeba ukarania
winnych. Niezdolność do darowania barbarzyństwa i pewność, że
ta obleśna machina inaczej się nie zatrzyma. Skrajna nietolerancja
na dewiantów. Umiarkowanie makabryczna przejażdżka po Brutalnym
Zachodzie, nieprzesadnie mocny horror western, który aż
prosiło się rozbudować. Miał Ketchum materiał na maxipowieść,
a postawił na minipowieść.
Przebieżka
z Jackiem Ketchumem, czyli fatalny sposób na pozbycie się
nadmiernego napięcia mięśniowego;) Krótka „Przeprawa” na
Dzikim Zachodzie. Mam niedosyt, ale pierwszy polski partner rzeczonej
konnej wyprawy wkrótce powinien temu zaradzić. Wydawnictwo Skarpa
Warszawska przygotowuje bowiem dłuższe dziełko autora do bólu
szczerego; kolejną premierową ofertę rodzimego wydawniczego biura
podróży. „Przebudzenie” bestii w Polsce. Tymczasem nie
zaszkodzi dotrzymać towarzystwa „ostatnim sprawiedliwym”.
Zanurzyć się w bagnie nieurojonym. Odwiedzić obskurny saloon
odnowy biologicznej artysty nieokiełznanego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz