Dobra, jestem nienormalna… Dałam się zarazić muzą ewidentnych fanów filmów
grozy (co słychać w ich tekstach), obdarzonych tak dziwaczną, odstręczającą
wyobraźnią, że można ją tylko kochać albo nienawidzić – bez półśrodków.
Coś dla wielbicieli chorego rapu. Najnowszy album Słonia i Miksera do
odsłuchania tutaj.
A tutaj kawałek będący swego rodzaju wizytówką Słonia – ot, taka mieszanka „Mrocznego instynktu” z "Nekromantikiem”:)