Stronki na blogu

piątek, 20 lutego 2015

„Zombie” w rzeczywistości

Dziwaczne doniesienia medialne, czyli o tym, jak rzeczywistość naśladuje horrory.

17-letnia Haley Smith przez trzy lata myślała, że jest zombie. Była przekonana, że jej ciało się rozpada, często odwiedzała cmentarz, w poszukiwaniu bliskości zmarłych, nie jadła, bo w jej mniemaniu martwy organizm nie potrzebował pożywienia i oglądała zombie movies, łaknąc widoku swoich „pobratymców”. Po zapoznaniu się ze skrótową relacją przypadku Smith od razu narzuca się na myśl negatywny wpływ filmów grozy na jej psychikę, ale zdiagnozowano go jako Zespół Cotarda (syndrom chodzącego trupa), chorobę o podłożu neurologicznym znaną medycynie od XIX wieku. W 2013 roku nakręcono nawet o takim zaburzeniu horror paradokumentalny pt. „Pretty Dead”.

Drugi ciekawy przypadek dotyczy kota, którego potrącił samochód. Po zbadaniu weterynarz orzekł, że zwierzę nie żyje. Właściciel pochował go, ale kot wygrzebał się spod ziemi i pokiereszowany po pięciu dniach wrócił do domu. Telewizja Polsat News doszukiwała się w tym zdarzeniu analogii do „Świtu żywych trupów”, ale każdy fan horrorów zapewne skojarzy go ze „Smętarzem dla zwierzaków” Stephena Kinga. Church reaktywacja;)