Warszawa.
Piotr Langer, biznesmen, filantrop, seryjny morderca i nekrofil, na
zorganizowanej przez swoją fundację zbiórce charytatywnej poznaje
realizującą się w branży modowej Ninę Pokorę. Mężczyzna
zabiera ją do swojego apartamentu na Mokotowie w przekonaniu, że
kobieta nie przeżyje tej nocy, ale czeka go nie do końca
nieprzyjemna niespodzianka. Zamiast kolejnej ofiary Langer zyskuje
obiecującą wspólniczkę w zbrodniach. Z jego punktu widzenia
absolutnie wyjątkową kobietę, idealną partnerkę, na którą
czekał całe życie. Tymczasem Karolina Siarkowska z Prokuratury
Krajowej nie ustaje w wysiłkach, by zebrać materiał dowodowy
przeciwko Piotrowi Langerowi, Sadyście z Mokotowa, który jej
zdaniem teraz celuje w uchodźczynie z Ukrainy i ich dzieci. W sprawę
angażuje prokuratora Olgierda Paderborna, nieukrywającego swojego
sceptycznego stosunku do teorii Siarkowskiej na temat szczodrego
biznesmena, swego czasu oczyszczonego z wszelkich zarzutów.
|
Okładka książki. „Langer”, Czwarta Strona 2023
|
Spin-off
powieściowej serii Remigiusza Mroza z Joanną Chyłką przeniesionej
na ekran w formie serialu z Magdaleną Cielecką w roli głównej.
Serial killer thriller zapowiadany jako najmroczniejsza z
dotychczasowych powieści Mroza, bardzo płodnego pisarza (od lat w
pierwszej trójce najpoczytniejszych polskich autorów - raport
Biblioteki Narodowej) z wykształceniem prawniczym. Nieuleczalnego
pracoholika, jak sam o sobie mówi, który nie narzuca sobie ciasnych
kajdan gatunkowych. W jego bibliografii widnieją zarówno pozycje
kryminalne i prawnicze, też thrillery psychologiczne, jak utwory
scence fiction i powieści historyczne. W posłowiu pierwszego
wydania „Langera” z 2023 roku - przygotowanego przez wydawnictwo
Czwarta Strona w soczystej okładce zaprojektowanej przez Tomasza
Majewskiego - autor zdradza, że pracę nad tą opowieścią
rozpoczął w marcu 2022 roku, wówczas jeszcze nie bardzo wiedząc
„dlaczego w ogóle chce pisać o tym facecie”. W tej
swojej skromnej pracy nie tyle na temat seryjnych morderców, ile
ogromnego zainteresowania tego rodzaju postaciami, Mróz postara się
rozjaśnić czytelnikom tę kwestię. Postara się wytłumaczyć z
potrzeby przybliżenia tak odrażającej sylwetki jak Piotr Langer.
Nekrofil z Mokotowa.
Trująca
książka. Nie tylko dla osób zorientowanych w świecie Joanny
Chyłki - Remigiusz Mróz najwyraźniej pomyślał również o takich
żółtodziobach ja ja, „ryzykantach” porywających się na
„Langera” bez uprzedniego pochylenia nad cyklem, z którym
tytułowy antybohater tej toksycznej powieści jest związany.
Zresztą nie tylko on, bo na ile zdążyłam się zorientować
czołowe pozytywne postaci z „Langera” też zdążyły się już
przedstawić (dały się bliżej poznać?) odbiorcom poczytnej serii
prawniczej Wujka Mroza. Moje dotychczasowe – fakt, że niezbyt
częste – spotkania z jego twórczością nie przygotowały mnie na
taką wyżymaczkę „tkaniny” wewnętrznej. Powiecie, że na rynku
wydawniczym z łatwością można wypatrzyć dużo brutalniejsze
pozycje. Jeden z takowych tytułów podsunie sam Mróz we
wprowadzeniu do psychicznej wiwisekcji Piotra Langera. Tak, Bret
Easton Ellis w swoim kultowym dziele „American Psycho”,
przeniesionym na ekran w 2000 roku przez Mary Harron, w gruncie
rzeczy zdecydowanie śmielej sobie poczynał, nie był tak
powściągliwy (bynajmniej!) na gruncie makabrycznym, jak autor
„Langera”, niemniej ładunek emocjonalny, jaki spuścił na mnie
Remigiusz Mróz miał niepokojąco zbliżoną wagę. Nieznośny
ciężar bytu. Okropna przygoda, którą chciałoby się wydłużyć.
Oby to był początek czegoś większego, koniecznie z Niną Pokorą,
jedną z najbardziej fascynujących żeńskich postaci literackich,
jakie dane mi było poznać. To nie tak, że w moich oczach skradła
całe „show” Sadyście z Mokotowa, ale zawzięcie pławiła się
w zimnym blasku jego reflektorów, łokciami rozpychała na jego
mrocznej scenie. Langer to osobowość psychopatyczna, a Pokora
osobowość potencjalnie psychopatyczna. On żyje w zgodzie ze swoją
naturą, ona niekoniecznie. Bo nawet jeśli Nina zdążyła już
pogodzić się ze swoją odmiennością, to Piotr ma podejrzenie
graniczące z pewnością, że wreszcie znalazł kobietę, która
pasuje do niego jeszcze bardziej niż może jej się wydawać. Nie
może oprzeć się wrażeniu, że Pokora, podobnie jak on,
osiągnęłaby bardzo wysoki, może nawet najwyższy wynik w teście
na spektrum psychopatii. Co więcej, jego niedoszła ofiara daje mu
wyraźnie do zrozumienia, że jest gotowa wkroczyć na zbrodniczą
ścieżkę, że dojrzała do zrzucania maski tak zwanej normalności.
Piotr Langer co prawda przewidział dla niej inną rolę w swojej
życiowej historii, niemniej niedługo – jeśli w ogóle – będzie
żałował niepowodzenia tego naprędce skleconego planu. Ich
znajomość zaczyna się na imprezie charytatywnej zorganizowanej
przez fundację Piotra Langera, ukierunkowaną na pomoc ukraińskim
uchodźcom. Tytułowy czarny charakter omawianej brutalnej powieści
Mroza zazwyczaj nie działa impulsywnie - typ planisty, przestępcy
zorganizowanego, (nie)wybitnego stratega w dziedzinie zbrodni -
czasami jednak rzuca się na głęboką wodę. Właścicielka marki
odzieżowej miała być jednym z takich wyjątków, przyjemnym
zakończeniem nie najgorszego dnia. Nocną rozrywką Sadysty z
Mokotowa, który przy okazji przetestowałby swoje nowe narzędzie
tortur. Był pewien, że złowił kolejną płotkę, ale w jego sieć
tym razem wpadła istna pirania. Albo on w jej, trudno rozsądzić.
Tak czy inaczej, najbliższa przyszłość Piotra Langera niechybnie
zacznie rysować się w nadzwyczaj różowych barwach. Wcześniej
wprawdzie nie miał wielu okazji do narzekań, niektórzy mogą wręcz
uznać, że jest człowiekiem w czepku urodzonym, prawdziwym
farciarzem, wybrańcem losu, skrycie jednak marzył o poznaniu kogoś
takiego jak Nina Pokora. A właściwie ta kobieta przerosła jego
najśmielsze nadzieje. Żeńska wersja Langera...
|
Materiał promocyjny. „Langer”, Czwarta Strona 2023 |
Karolina
Siarkowska zajmuje prominentne stanowisko w polskiej,
upolitycznionej, prokuraturze, ale jej kariera w każdej chwili może
się załamać. Siarka ma bowiem obsesję na punkcie człowieka
zasłużonego dla ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego
w jednej osobie (tak się zastanawiałam czy również posła...?),
cennego informatora Prokuratury Krajowej, seryjnego mordercy, którego
bez przekonujących dowodów lepiej obchodzić szerokim łukiem. Nie
drażnić pupila przełożonych. Czy Piotr Langer faktycznie trafił
pod parasol ochronny ekipy rządzącej? Nawet jeśli, to Karolina
Siarkowska nie wierzy, że tak zwane organy państwowe z premedytacją
chronią seryjnego mordercę. Inni po prostu nie wierzą, że Langer
jest taki, jak z uporem maniaczki maluje go Siarka. Do współpracy
Karolina zaprasza Olgierda 'Padre' Paderborna, który co prawda nie
dochrapał się tak wysokiej pozycji w polskiej prokuraturze, jak
ona, ale ma swoje zasługi i co chyba najistotniejsze jest jedną z
nielicznych osób w jej zawodowych kręgach, którą Siarka darzy
zaufaniem. Piotr Langer „wszędzie” ma swoich ludzi, ale Karolina
jest pewna, że Padre nie jest jednym z nich. Inna sprawa, jak
Olgierd zapatruje się na jej wielką misję. Uważa, że jego
koleżanka zafiksowała się na Langerze, że podchodzi do ich
śledztwa od nieodpowiedniej strony. Klasyczny błąd: najpierw
wskazała winnego, a potem zaczęła dopasowywać poszczególne
fragmenty do jedynej słusznej wersji. Właściwie wybierać te
pasujące i odrzucać resztę. Tak widzi to Paderborn, ale poparcia
wśród czytelników nie znajdzie. Perypetie tego barwnego duetu
Remigiusz Mróz nierównomiernie poprzeplatał z (nie)prawdziwą
historią Sadysty z Mokotowa. Nieodprężającym spacerem po jego
paskudnie zwichrowanym umyśle. I umyśle poważnej kandydatki na
jego życiową towarzyszkę. Wybranki serca człowieka, który
teoretycznie nie jest zdolny do miłości. Czy Piotr myli pożądanie,
ewentualnie obsesję z miłością? W swojej prywatnej krainie
rozkoszy, w obrzydliwej sekretnej piwnicy willi w zacisznym zakątku
miasta stołecznego Warszawy, rzekomy filantrop niby spełnia
wszystkie swoje seksualne fantazje, ale wymuszanie uległości
poprzez zabijanie to nie to samo, co dobrowolna uległość.
Bezgraniczne oddanie żywej istoty. Pięknej, inteligentnej i co
chyba dla Langera najważniejsze, doskonale go rozumiejącej.
Rozumiejącej jego przemożną potrzebę taplania się w krwi
bliźnich? A gdyby wiedziała, że nieśpiesznie patroszy kilkuletnie
dzieci na oczach ich matek, a potem to samo robi z nimi? Bandycki
napad rosyjskich terrorystów na Ukrainę, ułatwił zadanie
człowiekowi takiego pokroju jak Langer. Pod przykrywką fundacji
zorientowanej na pomoc ludziom uciekającym przed wojną, może
swobodniej niż kiedykolwiek wcześniej oddawać się swoim chorym
uciechom. W każdym razie to znacznie uprościło jego makabryczny
proceder. Wyjątkowa podłość, w ten sposób wykorzystywać
zaufanie ludzi uciekających przed terrorem. Kobiety i dzieci zamiast
obiecanego azylu, dostają śmierć w niewyobrażalnych mękach. Od
zepsutej do szpiku kości jednostki mającej się za lepszą od
innych. Człowieka prawdziwie wolnego, bo niebojącego się zamieniać
nawet najbardziej zdrożnych myśli w czyn. Właściwie on nie widzi
niczego zdrożnego w swoim niepospolitym hobby. Najsprytniejszy
człowiek na świecie, a przynajmniej w Polsce, bo chyba nikt nie
sądzi, że Karolina Siarkowska i jej nowy pomagier przechytrzą
takiego szczwanego lisa? Pojętnego ucznia innego sprytnego gościa,
ale Piotr Langer pewnie upierałby się przy tym, że pod tym
względem - tak jak i pod wszystkimi innymi - dalece przerósł
swojego ojca. W umowną teraźniejszość niekiedy wdzierają się
sceny z młodości Piotrka Langera. Przegląd w domyśle
najważniejszych wydarzeń z przeszłości tej antypatycznej istoty,
poczynając od roku 1998, od jedenastych urodzin dziecka spod ciemnej
gwiazdy. Wstrętne wstrętniejszego początki, frapująca warstwa
retrospektywna z gościnnym występem pewnej „celebrytki”. Ale
jeszcze większe atrakcje czekały na mnie na aktualnych życiowych
zakrętach Langera. Żeby tylko jego. Wszystkie przygotowane przez
Remigiusza Mroza niespodzianki w moim przypadku trafiły na wielce
podatny grunt. Autor skutecznie wodził mnie za nos, utwierdzał w
przekonaniu, że wszystkie asy w gruncie rzeczy zostały już z jego
całkiem pojemnego rękawa wyjęte, wszystkie potężniejsze ładunki
zdetonowane, a następnie bez cienia skruchy wyskakiwał z jakąś
nową rewelacją. Kiedy już myślałam, że na bardziej depresyjnych
strunach kreatywny architekt „Langera” już nie zagra, że nie
odważy się podbić takiej stawki, uraczył mnie toksyną, na którą
mój organizm okazał się najmniej odporny. Tragedia jednostki,
jakiej w literaturze nie spotyka się na co dzień, wątek jeśli już
nie oryginalny, to niewątpliwie dużo mniej rozpowszechniony od
tragedii jednostek wpadających w brudne łapska maniakalnych
morderców. Takich kreatur jak Piotr Langer, choć zaryzykowałabym
twierdzenie, że „jego” przebrzydła inwencja mogłaby zawstydzić
wielu, może nawet większość autentycznych i fikcyjnych zabójców.
Nie
wybaczę Remigiuszowi Mrozowi zatrzymania się w tym punkcie. Piotr
Langer może i nie zasłużył sobie na większą uwagę, ale
entuzjastyczni odbiorcy „Langera” pewnie chcieliby poznać ciąg
dalszy tej umiarkowanie makabrycznej historii. Czytelnicy urzeczeni
rzezią, że sobie tak brzydko zażartuję. W każdym razie to jeden
z mocniejszych powieściowych thrillerów z półki serial killer,
jaką miałam przyjemność przeczytać. Nieprzyjemną przyjemność.
Piekielne gorąco polecam wszystkim zahartowanym w takich klimatach.
Psychopatologicznych. Ot, magnetyczny zwyrodnialec Remigiusza Mroza.
Nic tylko przytulić;)
Za
książkę bardzo dziękuję księgarni internetowej
Więcej nowości literackich
Pozstać Langera niezwykle mnie fascynuje jako przyszłego psychologa, więc chętnie sięgnę po tę pozycję
OdpowiedzUsuńKoniecznie;)
UsuńPozdrowionka!