Doktor
Scarlett Clark wykłada literaturę na Uniwersytecie w Gormanie,
małym miasteczku w Pensylwanii, ale jej prawdziwym powołaniem i
nieprzepartą potrzebą jest oczyszczanie świata z toksycznych
mężczyzn. Scarlett jest seryjną morderczynią, przez wiele lat z
powodzeniem pozorującą swoje zbrodnie na nieszczęśliwe wypadki i
samobójstwa, ale jej dobra passa może się skończyć za sprawą
działalności nadzwyczaj przenikliwej doktor Saminy Pierce,
kierowniczki wydziału psychologii na Uniwersytecie w Gormanie, która
obejmuje funkcję szefowej pierwszej w historii tej uczelni grupy
zadaniowej do spraw zapobiegania samobójstwom. I niezwłocznie
przystępuje do dogłębnej analizy wszystkich nagłych zgonów na
kampusie z ostatnich paru lat, a szczególnie zaufaną członkinią
jej nowo powołanego zespołu jest odpowiadająca za najbardziej
interesujące ją przypadki, zaniepokojona działalnością doktor
Pierce i jednocześnie podziwiająca jej błyskotliwość krwawa
profesorka Scarlett Clark.
Po
wyrwaniu się z rodzinnego piekła osiemnastoletnia Carly Schiller,
nieśmiała studentka pierwszego roku anglistyki na Uniwersytecie w
Gormanie, zaprzyjaźnia się ze swoją przebojową współlokatorką
Allison Hadley i jej długoletnim kolegą Wesleyem Stewartem. A po
koszmarnej imprezie Carly mocno angażuje się w domniemaną traumę
przyjaciółki. Próbując pomóc skrzywdzonej dziewczynie,
uświadamia sobie, że system chroni przestępców seksualnych, a nie
ich ofiary.
|
Okładka książki. „Profesorka”, Czwarta Strona 2024
|
„Profesorka”
(oryg. „They Never Learn”) to druga samodzielna powieść
mieszkającej w Chicago zdeklarowanej feministki Layne Fargo,
współautorki bestsellerowego thrillera „Young Rich Widows”
(2022) i jego kontynuacji „Desperate Deadly Widows” (2024) - w
planach dłuższy cykl - która na rynku wydawniczym zadebiutowała w
2019 roku, powieścią pt. „Temper”, mrocznym utworem o kobiecej
ambicji porównywanym do „Czarnego łabędzia” Darrena
Aronofsky'ego, „Najszczęśliwszej dziewczyny na świecie”
Jessiki Knoll i „Gry w kłamstwa” Sary Shepard. Światowa
premiera kolejnej książki bibliotekoznawczyni swego czasu
pracującej w teatrze, Layne Fargo, epickiej historii miłosnej
zainspirowanej „Wichrowymi Wzgórzami” Emily Brontë, ma odbyć
się w styczniu 2025 roku. Pomysł na „Profesorkę” zakiełkował
podczas twitterowej pogawędki zainicjowanej przez jej przyjaciółkę
Emily Thiede, autorkę cyklu „The Last Finestra”, w skład
którego do tej pory weszły „Złowieszczy dar” (oryg. „This
Vicious Grace”) i „This Cursed Light”. Thiede podzieliła się
swoim skromnym marzeniem o wspólnym projekcie literackim z dwiema
głównymi bohaterkami: dorosłą i nastoletnim, a Fargo od razu
zapaliła się do tego pomysłu, dodając, że to mogłaby być
opowieść o seryjnym mordercy. „OMG musisz napisać tę
książkę!” - tak brzmiała natychmiastowa odpowiedź
interlokutorki Layne Fargo.
Pierwotnie
wydany w 2020 roku thriller feministyczny, na który wpływ miał
bezkompromisowy manifest aktywistki feministycznej, książka „The
Seven Necessary Sins for Women and Girls” Mony Eltahawy oraz
przesłuchanie przez senacką komisję sądownictwa kandydata do Sądu
Najwyższego Stanów Zjednoczonych, Bretta Kavanaugha i kobiety
oskarżającej go o napaść seksualną, które rozpoczęło się we
wrześniu 2018 roku... i doprowadziło Layne Fargo do białej
gorączki. W pracy nad swoim serial killer thriller w Polsce
wypuszczonym pod tytułem „Profesorka” w 2024 roku – edycja
Czwartej Strony w tłumaczeniu Agnieszki Brodzik i miękkiej okładce
graficznie zaprojektowanej przez Magdę Bloch – Fargo wykorzystała
tę palącą wściekłość; przelała ją na fikcyjną nauczycielkę
akademicką, doktor Scarlett Clark, która praktycznie po równo
dzieli się przestrzenią (narracja pierwszoosobowa) ze studentką
pierwszego roku Carly Schiller. Akcja „Profesorki” rozgrywa się
w amerykańskim miasteczku z wysokim wskaźnikiem samobójstw i
wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Podniesienie tych niechlubnych
statystyk Gorman w stanie Pensylwania „zawdzięcza”
płomiennorudej kobiecie, która przeprowadziła się tutaj z
Chicago, wykładowczyni literatury na tutejszym uniwersytecie,
ponadto prowadzącej ściśle tajną działalność społeczną.
Doktor Clark postrzega siebie jako karzącą rękę sprawiedliwości,
seryjną morderczynię z niekłamaną przyjemnością działającą w
imię wyższego dobra. Według typologii R.M. Holmesa i J.E.
DeBurgera zaprezentowanej w 1985 roku i nadal wykorzystywanej w
profilowaniu psychologicznym seryjnych i masowych zabójców,
nieuchwytna mścicielka Layne Fargo, przynależy do grupy misjonarzy
(mission type), a w klasyfikacji opracowanej przez legendę
Federalnego Biura Śledczego (FBI), Roberta K. Resslera oraz jego
współpracowników Johna E. Douglasa i Ann W. Burgess, pierwotnie
opublikowanej w 1986 roku w ich książce „Sexual Homicide:
Patterns and Motives”, Scarlett Clark idealnie pasuje do rodzaju
zabójcy zorganizowanego, a przynajmniej do wdrożenia specjalnego
programu na Uniwersytecie w Gormanie. Mocno spóźniona reakcja
uczelni na rzekomą epidemię samobójstw, która może być
największym wyzwaniem w krwawej karierze „nowej Jennifer Hills”.
Przebiegła zabójczyni zagrożenia upatruje w kierującej tym
uniwersyteckim przedsięwzięciem, doktor Saminie Pierce, wytwornej
kobiecie najwyraźniej dorównującej inteligencją i determinacją
seryjnej morderczyni skrupulatnie planującej swoje zbrodnie,
niemającej ustalonego modelu postępowania (modus operandi),
niezachowującej pamiątek ze swoich katartycznych przeżyć z
przedstawicielami płci przeciwnej i oszczędnie je dawkującej.
Seryjnej morderczyni z poczuciem misji. Groźnej istoty z
sarkastycznym poczuciem humoru, nieprzejednanej siewczyni śmierci
wyraźnie zabiegającej o poparcie czytelnika. Postaci pełnej
sprzeczności. Wymagającej, ale niedającej dobrego przykładu,
niestosującej się do zasad, za łamanie których mężczyzn karze z
najwyższą surowością.
|
Okładka książki. „They Never Learn”, Gallery/Scout Press, 2021 |
Czarno-biały
świat Scarlett Clark i bardziej skomplikowana rzeczywistość Carly
Schiller. Studentka anglistyki na Uniwersytecie w Gormanie nie wydaje
się tak szczelnie otoczona seksualnymi drapieżnikami, jak członkini
tutejszej kadry nauczycielskiej, starająca się o pracę w Londynie
(konkurs stypendialny dla wybitnych umysłów humanistycznych) i
zacieśniająca znajomość z byłą żoną swego zaprzysięgłego
wroga, energiczniej pnącego się po szczeblach kariery akademickiej
sprytnego plagiatora ze skandalicznie szerokimi plecami. Carly
dorastała w dysfunkcyjnym domu, niepodzielnym królestwie szczerze
znienawidzonego ojca-despoty, stosującego przemoc psychiczną także
wobec niezmiennie usprawiedliwiającej go żony. Młodsza narratorka
„Profesorki” Layne Fargo studia traktuje więc jak ucieczkę z
więzienia, wytęsknione wyjście spod surowego dozoru bezkarnego
oprawcy, wprawdzie nie oczekując niczego ponadto, ale najstarszy
akademik na kampusie, zaniedbany Whitten Hall, ma atrakcyjną
niespodziankę dla „niewidzialnej dziewczyny” z niedobrego domu.
Pierwsza przyjaźń Carly. Studiująca teatrologię studentka
drugiego roku na Uniwersytecie w Gormanie, Allison Hadley, jest
zupełnym przeciwieństwem swojej młodszej współlokatorki.
Prymuska i imprezowiczka, która spróbuje wyciągnąć z twardej
skorupy młodą kobietę stłamszoną przez własnego ojca. Motyw
przemiany z brzydkiego kaczątka w pięknego łabędzia? Wściekłego
łabędzia. Niepotrafiącego przejść obojętnie obok rażącej
niesprawiedliwości tego świata. Wstrętnej polityki niezapobiegania
nadużyciom i przemocy na tle seksualnym, odwiecznej tradycji
zamiatania poważnych problemów pod dywan. Bagatelizowanie czynów
podobno zabronionych, poniżanie poszkodowanych, wtórna wiktymizacja
ofiar... instytucjonalna „produkcja” przestępców seksualnych
(ośmielani bezkarnością). Carly jest zdecydowana na walkę z tym
patologicznym systemem, ale tego samego nie można powiedzieć o
głównej bohaterce obrzydliwego zdarzenia na imprezie halloweenowej.
Przeniesienie negatywnych emocji ze sprawcy na sojuszniczkę, mniej
czy bardziej świadome obciążanie prawdziwej przyjaciółki winą
za nagłe komplikacje w swoim życiu. Potencjalny syndrom
sztokholmski i obsesja na punkcie współlokatorki. „Single White
Female” Barbeta Schroedera i „The Roommate” Christiana E.
Christiansena w rytmie rape and revenge. Podczas gdy Carly
Schiller ogranicza się do makabrycznych fantazji, tytułowa
(anty)bohaterka w dalszym ciągu udowadnia, że jest człowiekiem
czynu, lepszą (odważniejszą) wersją swojego zaborczego kochanka,
żywego dowodu na stosowanie podwójnych standardów przez kobietę
polującą między innymi na wykładowców uwodzących studentki.
Doktor Scarlett Clark przestała postrzegać swojego asystenta i
partnera seksualnego jako hipotetyczną bratnią duszę, gdy upewniła
się, że mężczyzna nigdy nie wstąpi na tę samą ścieżkę,
którą od dawna radośnie kroczy ona. Z jej najnowszą fascynacją
jest inaczej – Scarlett zacieśnia więź ze znajomą z pracy z
pełną świadomością, że nie jest materiałem na zabójczynię.
Co więcej, wchodzi w ten niecodzienny układ z absolutnym
przekonaniem, że jest szaleńczo ryzykowny. Przy Minie Pierce
zabójcza profesorka musi bardziej się pilnować niż przy „zwykłych
śmiertelnikach”, czyli nieobdarzonych tak błyskotliwym umysłem
jak nietracąca czasu szefowa grupy zadaniowej, która tak naprawdę
jest odpowiedzią na drastyczną działalność bogini zemsty
niemądrze osiadłej w małym miasteczku. Nieposzukiwanej seryjnej
morderczyni, powoli tracącej pewność siebie. Można narzekać na
nieobiektywny obraz świata, stronnicze podejście, może nawet
uprzedzenia związane z płcią i orientacją seksualną (wszyscy
heteroseksualni mężczyźni to potencjalni gwałciciele), ale nie da
się ukryć, że Layne Fargo w „Profesorce” porusza faktyczne
problemy i kwestie społeczne. Pochyla się nad bynajmniej
wymyślonymi tragediami kobiet, wskazuje ułomności podobno silnego
systemu (jak zawsze zawodzi czynnik ludzki)... i serwuje genialny
zwrot akcji. UWAGA SPOILER Cudowny fikołek strukturalny,
miażdżąca w swojej prostocie zabawa formą ujawniona w stylu
Alfreda Hitchcocka i Iry Levina. Największa rewelacja na długo
przed finałem KONIEC SPOILERA.
Zemsta
jest słodka i jest kobietą. Takie przesłanie niesie „Profesorka”
Layne Fargo, przewrotny thriller psychologiczny o seryjnej
morderczyni „wyręczającej” wymiar sprawiedliwości. W innych
czasach ta pozycja budziłaby niemałe kontrowersje, choćby z
powodu, jeśli już nie gloryfikowania, to na pewno usprawiedliwiania
kobiety czerpiącej przyjemność z zabijania, upajającej się
zbrodnią, napędzanej niekoniecznie iluzorycznym poczuciem świętej
misji. Sędzia i kat w jednej osobie – nie obowiązuje domniemanie
niewinności, oskarżony nie ma prawa do obrony i apelacji, wystarczy
obciążające zeznanie jednej kobiety, by zostać skazanym na karę
śmierci. Mam słabość do wywrotowych, rebelianckich utworów,
niespecjalnie więc przeszkadzał mi specyficzny kodeks etyczny
nie-bohaterki przedstawianej w samych superlatywach. Na swój sposób
fascynującej postaci przewodniej tego niebanalnie skonstruowanego,
emocjonującego dreszczowca.
Za
książkę bardzo dziękuję wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz