Ostatnio swoją działalność zakończył, moim zdaniem jeden z najlepszych blogerów – Cedro. Swoje powody, dla jednych zrozumiałe dla innych nie przedstawił w tym poście http://rebornstory.blogspot.com/2013/01/exit.html
Nie ukrywam, że będzie mi brakować jego, często pokrywających się z moimi poglądami postów, aczkolwiek do pewnego stopnia jestem w stanie zrozumieć jego argumenty. Prawie każdy bloger wie, ile nerwów to zajęcie kosztuje, dlatego też zainspirowana przemową Cedro postanowiłam w małym stopniu dołączyć się do jego bojkotu. Od tej chwili nie będę odpowiadać na żadne komentarze niedotyczące tematyki bloga. Jeśli ktoś chce dowiedzieć się czegoś na mój temat zachęcam do mailowania (choć nie wyobrażam sobie, żeby ktoś interesował się moją nudną osobą). Blog nie traktuje o mojej osobie, więc tym bardziej przerażają mnie liczne pomówienia na mój temat, które nie ukrywajmy tworzą mój fałszywy wizerunek w blogosferze – jeśli zaczynam się bronić jest jeszcze gorzej (nie jestem święta, mam więcej wad niż zalet, tyle, że ostatnio wiele osób wpiera mi, że posiadam inne wady, aniżeli te faktyczne), więc lepiej milczeć:) Żeby nikt nie czuł się olewany obiecuję, że na maile będę odpowiadać oraz na zapytania w komentarzach odnośnie tematyki bloga. Moje życie prywatne nie powinno być pożywką dla anonimowych internautów – takie jest moje zdanie, za które przepraszam, ale już naprawdę jestem zmęczona tego rodzaju polityką.
Na koniec taka adnotacja do Cedro. Wiem, że masz inne pogląd na temat milczenia w blogosferze ode mnie, wiem, że wolisz długie dyskusje na temat poglądów zarówno swoich, jak i innych blogerów, ale mam nadzieję, że do nas wrócisz, że jednak nie dasz się stłamsić i nadal będziesz robił swoją, nie ukrywajmy, godną pochwały robotę.