

Oglądając ten film należy pamiętać, żeby nie porównywać go do jedynki, bo oba obrazy nie mają ze sobą wiele wspólnego. Poza tym dwójka jest ewidentną komedią z elementami gore, więc podejście do niej z dystansem jest niestety konieczne - w przeciwnym razie cały seans będzie dla widza czasem straconym. Ja już podczas pierwszej sceny zorientowałam się, że kluczowym elementem tej produkcji będzie humor, więc postanowiłam obejrzeć ją z przymrużeniem oka. I choć nie jest to obraz wysokich lotów, choć wiele można mu zarzucić to na pewno nie można odmówić mu efekciarskich scen. Najbardziej przypadła mi do gustu scena w toalecie UWAGA SPOILER Dziewczyna robi chłopakowi loda, a nastepnie wypluwa jego nasienie do umywalki. Ta scena po prostu mnie rozwaliła. Nie wie, czy była śmieszna, obrzydliwa, czy zwyczajnie żałosna. I właśnie przez te mieszane odczucia tak bardzo przypadła mi do gustu:) KONIEC SPOILERA.
Warto też wspomnieć, że sekwencje początkowe i końcowe są animowane. Wiem, że brzmi to mało przekonująco i prawdę mówiąc nie jest to ciekawy zabieg, który zdawałby egzamin w horrorze, ale niestety należy z cierpliwością przez to przebrnąć (pod żadnym pozorem nie przewijać), ponieważ ujrzymy tam istotne dla akcji filmu wątki.
"Śmiertelna gorączka 2" jest całkowicie pozbawiona klimatu, mrocznej atmosfery i w ogóle większej logiki. Ti West (reżyser filmu) postanowił zrobić horror na wesoło i w tej materii zdał egzamin, ale równocześnie bardzo zawiódł pasjonatów pierwowzoru. Nie będę oceniać, czy jego podejście do kontynuacji było słuszne czy nie. Powiem za to, że wykazał się wielką odwagą, która niestety nie bardzo mu się opłaciła. Na koniec wspomnę tylko, że aktorstwo w tym obrazie jest jakby żywcem wyjęte z planu jakiejś amerykańskiej komedii o nastolatkach. Nie charakteryzuje się niczym godnym uwagi za wyjątkiem dwuznacznych dialogów, które głównie obracały się wokół seksu. Z obsady nie ma, co o kimkolwiek wspominać, ponieważ dzieciaki tutaj występujące są raczej mało znane i mało uzdolnione. Jednakże w roli pamiętnego policjanta z jedynki zobaczymy tego samego wymoczkowatego aktora, który znowy namiesza:)
Boję się komukolwiek polecać ten film. Mnie osobiście nawet zaciekawił - co prawda tylko przez chwilę, ale zawsze. Jestem wielbicielką pierwowzoru, więc odczuwam też pewien niedosyt po zobaczeniu sequela. Ale myślę, że fanom kina gore z elementami komediowymi może się spodobać. Jeśli ktoś nie widział jedynki także może śmiało po niego sięgnąć. Oczywiście, nikt nie powinien zapominać, że ten obraz to przede wszystkim komedia - elementy horroru można tutaj dojrzeć dopiero na drugim planie.