Stronki na blogu

czwartek, 11 listopada 2010

"Śmiertelna gorączka 2" (2009)

Wirus, znany nam z pierwszej części filmu, dostaje się do pobliskiej szkoły, zarażając uczniów. Kulminacja następuje podczas balu maturalnego, kiedy to szkoła zostaje zamknięta przez wojskowych. Uczniowie niezarażeni starają się wydostać z siedlistka zarazków, przy okazji nie łapiąc, żadnego wirusa.
"Śmiertelna gorączka 2" jest horrorem komediowym. Trochę szkoda, że w sequelu zrezygnowano z poważnego tonu jedynki. W końcu Eli Roth zostawił dogodną furtkę dla udanej kontynuacji, więc bądź co bądź dwójka miała idealną szansę na pójście w ślady swojego pierwowzoru. Można było stworzyć kawał klimatycznego, krwawego i co najważniejsze apokaliptycznego horroru. A tak mamy tylko lekko pikantną komedyjkę z nastolatkami w rolach głównych (a la "American Pie") ze sporą dawką drastycznych scen, gdzie przede wszystkim rzuca się w oczy mało przekonująca, zbyt jasna krew. No właśnie, skoro mowa o drastycznych scenach powinnam wspomnieć, że większa ich część jest często spotykanym w kinie gore pomieszaniem humoru z obrzydliwością. UWAGA SPOILER 1) Chłopak wyciąga ze spodni swojego penisa i wyciska z niego jakąś białą wydzielinę. 2) Koleś odcina sobie dłoń na pile tarczowej, dziewczyna przypala mu kikut palnikiem i zakleja go taśmą samoprzylepną... Cała ta obrzydliwa sekwencja kończy się namiętnym pocałunkiem. Co ciekawe, chłopak poddany tej nowatorskiej operacji, ani na chwilę nie stracił przytomności, no i rzecz jasna nie przeszła mu ochota na małe lizanko. 3) Striptizerka pokazuje widzom zaropiałe, zainfekowane piersi, a faceci obserwujący to stwierdzają ze spokojem, że i tak by ją posunęli. Później podczas całowania z jednym z nich dziewczyna wymiotuje wprost na swojego klienta KONIEC SPOILERA.

Oglądając ten film należy pamiętać, żeby nie porównywać go do jedynki, bo oba obrazy nie mają ze sobą wiele wspólnego. Poza tym dwójka jest ewidentną komedią z elementami gore, więc podejście do niej z dystansem jest niestety konieczne - w przeciwnym razie cały seans będzie dla widza czasem straconym. Ja już podczas pierwszej sceny zorientowałam się, że kluczowym elementem tej produkcji będzie humor, więc postanowiłam obejrzeć ją z przymrużeniem oka. I choć nie jest to obraz wysokich lotów, choć wiele można mu zarzucić to na pewno nie można odmówić mu efekciarskich scen. Najbardziej przypadła mi do gustu scena w toalecie UWAGA SPOILER Dziewczyna robi chłopakowi loda, a nastepnie wypluwa jego nasienie do umywalki. Ta scena po prostu mnie rozwaliła. Nie wie, czy była śmieszna, obrzydliwa, czy zwyczajnie żałosna. I właśnie przez te mieszane odczucia tak bardzo przypadła mi do gustu:) KONIEC SPOILERA.

Warto też wspomnieć, że sekwencje początkowe i końcowe są animowane. Wiem, że brzmi to mało przekonująco i prawdę mówiąc nie jest to ciekawy zabieg, który zdawałby egzamin w horrorze, ale niestety należy z cierpliwością przez to przebrnąć (pod żadnym pozorem nie przewijać), ponieważ ujrzymy tam istotne dla akcji filmu wątki.

"Śmiertelna gorączka 2" jest całkowicie pozbawiona klimatu, mrocznej atmosfery i w ogóle większej logiki. Ti West (reżyser filmu) postanowił zrobić horror na wesoło i w tej materii zdał egzamin, ale równocześnie bardzo zawiódł pasjonatów pierwowzoru. Nie będę oceniać, czy jego podejście do kontynuacji było słuszne czy nie. Powiem za to, że wykazał się wielką odwagą, która niestety nie bardzo mu się opłaciła. Na koniec wspomnę tylko, że aktorstwo w tym obrazie jest jakby żywcem wyjęte z planu jakiejś amerykańskiej komedii o nastolatkach. Nie charakteryzuje się niczym godnym uwagi za wyjątkiem dwuznacznych dialogów, które głównie obracały się wokół seksu. Z obsady nie ma, co o kimkolwiek wspominać, ponieważ dzieciaki tutaj występujące są raczej mało znane i mało uzdolnione. Jednakże w roli pamiętnego policjanta z jedynki zobaczymy tego samego wymoczkowatego aktora, który znowy namiesza:)

Boję się komukolwiek polecać ten film. Mnie osobiście nawet zaciekawił - co prawda tylko przez chwilę, ale zawsze. Jestem wielbicielką pierwowzoru, więc odczuwam też pewien niedosyt po zobaczeniu sequela. Ale myślę, że fanom kina gore z elementami komediowymi może się spodobać. Jeśli ktoś nie widział jedynki także może śmiało po niego sięgnąć. Oczywiście, nikt nie powinien zapominać, że ten obraz to przede wszystkim komedia - elementy horroru można tutaj dojrzeć dopiero na drugim planie.