„Czwarty stopień” jest thrillerem science fiction stylizowanym na film obrazujący prawdziwe wydarzenia. Materiały pseudo archiwalne są tutaj splatane z fabułą W dodatku początkowa wypowiedź Milly Jovovich daje jasno do zrozumienia, że mamy do czynienia z filmem opartym na faktach – podobnie jest z końcowymi informacjami wyświetlonymi na ekranie. Ale to oczywiście wszystko pic na wodę, zwykły zabieg mający na celu oszukać widza. Wielu pewnie uzna to za atut, ale ja mam zgoła inny stosunek do takich tanich chwytów. Po prostu nienawidzę, kiedy filmowcy w tak bezczelny sposób próbują mnie zbajerować. Ale to moje osobiste odczucia, natomiast każdy może to odebrać w inny sposób. Moim zdaniem filmowcy starali się na wszystkie możliwe sposoby przekonać widzów, że kosmici naprawdę istnieją. Cóż, na pewno wielu zmusili do myślenia, ale mnie nie. I nie dlatego, że film był zły, bo wręcz przeciwnie – to kawał świetnego kina – ale z tego prostego powodu, że ja jestem typem cynicznej racjonalistki, wierzę tylko w to co widzę w rzeczywistości.
Co się zaś tyczy samego filmu to muszę przyznać, że jest on niezwykle wciągający, intrygujący i niebanalny. Fabuła jest naprawdę bardzo oryginalna i często zaskakuje w jak najbardziej pozytywnym sensie. To fakt, że nastrój dosyć często kuleje, ale z uwagi na to, że mamy tutaj do czynienia z thrillerem to raczej żadne zaskoczenie. Ale mimo tego, wielu widzów może wprawić w lekki niepokój, właśnie przez realność oraz wrażenie, że to rzeczywiście mogło wydarzyć się naprawdę. Co do głównej roli, którą odgrywa tutaj Milla Jovovich to nie wypowiem się na ten temat, ponieważ mogę być nieobiektywna, z uwagi na to, że nienawidzę tej aktorki, jak chyba żadnej innej. Zakończenie raczej nie jest zbytnio zaskakujące, ale wydaje mi się, że nikogo nie powinno zawieść – nie ma happy endu w ścisłym tego słowa znaczeniu, a to chyba najważniejsze.
Myślę, że wielbiciele filmów grozy powinni jak najszybciej zapoznać się z tą pozycją, ponieważ jest ona swoistym powiewem świeżości w tym gatunku, który, co tu dużo gadać, ostatnio przeżywa lekki kryzys. Kto nie widział, niech lepiej szybko nadrabia zaległości, bo mimo tego, że nie był rozsławiony w Polsce to bije na głowę wszystkie te rozreklamowane gnioty, jakich pełno ostatnio.
Ps. Dziękuję Gosi za umieszczenie notki na swoim blogu (Horrorsfan), która to skłoniła mnie do obejrzenia tego filmu.
Boshe, nie lubisz tej aktorki, nie lubisz tam tej, to jaką ty wreszcie lubisz ... ? A tak wgl to lubisz Lady Gagę .?
OdpowiedzUsuńJak byś czytał/a tego bloga częściej to wiedziałbyś/wiedziała, jakie aktorki lubię. Nie będę Ci się tłumaczyć z tego, że nie lubię tejże aktorki, bo nie mam takiego obowiązku. A Lady Gaga to chyba ktoś w sam raz dla Ciebie, bo na pewno nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńYy... A wiesz przynajmniej kto to jest lady gaga ?
OdpowiedzUsuńMasz mnie za idiotkę? Bądź tak miły/a i nie pisz na bloga poświęconym filmom grozy o gwiazdeczce pop, do tego tak marnej, ok?
OdpowiedzUsuńCiesze się, że film Ci sie spodobał, bo na mnie zrobił duze wrażenie. Taka odskocznia od tego co proponują na codzien.
OdpowiedzUsuńMnie się też podobał. Kiedy opiszesz film "oko za oko" ?
OdpowiedzUsuńGosia, podobał mi się i jeszzeraz dzięki za polecenie:) Co do filmu "Oko za oko" to już pisałam, że widziałam go dawno i nie pamiętam go zbytnio. Nie mam go w swojej kolekcji filmów, więc na razie nie mam możliwości go zobaczyć, ale mam nadzieję, że uda mi się zdobyć ten film, ale to może potrwać. Więc niczego nie obiecuję...
OdpowiedzUsuńA oglądasz online ? ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie na dzisiejszy wieczór przymierzam się do tego filmu. Po seansie opiszę wrażenia ;]
OdpowiedzUsuńUwielbiam Marinę Łuczenko i jej przebój "Glam Pop" ! Ta piosenka jest cudowna. Polecam Ci ją posłuchać, a od razu Cię urzeknie. Jej następna piosenka (już nie tak fajna jak "Glam Pop", ale i tak fajna) "Peper Mint" ! Uwielbiam ją słuchać tak jak "Glam Pop". Marina Łuczeko teraz nagrywa swoją pierwszą płytę! Już nie mogę się doczekać, kiedy wyjdzie na rynek. Odrazu ją kupię! Polecam Ci też posłuchać nowy przebój Dody "Bad Girls" - jest wyśmienita. Ogólnie polecam ci posłuchać te 3 songi, bo odrazu Cię urzekną ;) A co do horrorów, to są Beeeee. Wole komedie romantyczne .
OdpowiedzUsuńNie wiem, czemu ma służyć ta wypowiedź, bo z horrorami nie ma absolutnie nic wspólnego. Może lepiej poszukaj sobie blogów związanych ze swoimi zainteresowaniami...
OdpowiedzUsuńBuffy, mam nadzieję, że się nie obrazisz... A więc(ale przyznaj się szczerze ;> .)obejrzałaś kiedyś jakąś komedię (chociaż by Świat według kiepskich) lub komedię romantyczną (np. Serce nie sługa). Bo nie wierzę, że cały czas oglądasz tylko horrory... Chyba sięgasz też po produkcje typu komedia, co ? ;D
OdpowiedzUsuńPewnie, że oglądam też filmy z innych gatunków - często zdarza mi się sięgać też po komedie. Ale horrorów oglądam najwięcej i najbardziej je lubię, choć inne gatunki też mają sobą sporo do zaoferowania. Więc nie, nie jestem, aż taką maniaczką, żeby oglądać same horrory:) I czemu mam się obrazić? To całkiem dobre pytanie:)
OdpowiedzUsuńwitam mi osobiscie film ten sie nie podobal ale szukalam tych FAKTOW 2 dni i co sie dowiedzialam od reporterki z Alaski i to nie jedyna osoba ktora mi odpisala i zamazala te fakty:
OdpowiedzUsuńHi, I am a reporter at the Fairbanks Daily News-Miner and also come from Nome, Alaska. The movie "The Fourth Kind" was fictional. The doctor was fake. She never existed in Nome, and the movie's premise was not real. Nome, AK does have its mysterious disappearances just like any other city in the world, but most are due to the fact that people wander off into a blizzard and freeze to death. Sometimes they aren't found until the snow thaws. I hope that answers your question.
Reba Lean
(907) 459-7523
cell: (907) 304-1521
A ja bardzo nie lubie byc oszukiwana i to w tak bezczelny sposob wiec odrazu sprawdzam te fakty;)
Tak, jak już wspomniałam w recenzji film jest zwykłą fikcją. Ostatnio filmowcy obrali dziwną metodę, jeśli chodzi o niektóre horrory, np. Blair Witch Project, Paranormal Activity, czy właśnie Czwarty stopień - myślą, że jeśli nie przekonają widza, że przedstawiane przez nich wydarzenia zdarzyły się naprawdę to nie uda im się go przestarszyć. Ale moim zdaniem wystarczy popracować chociażby nad klimatem filmu, zamiast uciekać się do takich tanich chwytów. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo niestety zostalismy oszukani:)Ja osobiscie lubie tylko horrory o maniakach, mordercach zadnej fantastyki.Obejrzalam film dziewczyna z sasiedztwa wczoraj i rowniez bylam niemile zaskoczona .Film ten jest tak lekki nie pokazuje tego ogromu zbrodni,ogldalam go bez emocji.Powiem Ci ,ze bardziej bylam zszokowana czytajac w int.o tej zbrodni kilka dosc dlugich artykulow i zeznan z sadu.Zamierzam przeczytac ksiazke juz sprawdzalam mozna zakupic w int.(nie mieszkam w Polsce)polecalas ja ale czytalam ,ze ksiazka Ketchuma jest najgorsza ksiazka napisana na ten temat.Tzn.bardzo luzno napisana ,pisaly o tej zbrodni jeszcze 3 osoby i kazda z nich podobno lepiej ujela te zbrodnie.Nie wiem tylko czy sa przetlumaczone na Polski ale sie dowiem i napewno ktoras przeczytam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Izzydora
Mnie tam nie udało im się oszukać - od początku wiedziałam, że to pic na wodę:) Też najbardziej lubię horrory o mordercach, więc w tym aspekcie mamy podobny gust. Co się tyczy "Dziewczyny z sąsiedztwa" to Ketchum bardzo luźno oparł swoją powieść o prawdziwe wydarzenia, dlatego ekranizacja tak słabo trzyma się faktów. Mnie bardzo poruszył zarówno film, jak i książka. Ale jak ekranizacja Ci się nie podobała to odradzam czytanie książki, gdyż w niej jest prawie wszystko to samo, co w filmie - nawet niektóre dialogi. Naprawdę jest bardzo niewiele różnic, tyle, że książka bardziej osiada na psychice - wiadomo, nie ma siły na słowo pisane. Jeśli szukasz filmu, który bardziej trzyma się faktów to sięgnij po "Amerykańską zbrodnię" - trochę tam ułagodzili te bezseństwa i moim zdaniem nie rusza już tak mocno jak "Dziewczyna z sąsiedztwa", ale myślę, że warto zobaczyć ten film. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie przepraszam ja ogladalam Amerykanska Zbrodnie nie Dziewczyne z sasiedztwa.Powiem ,ze myslalam ,ze to jest ten sam film...Szukajac Dziewczyny...wyskoczyla mi Am.Zbrodnia na faktach na faktach .Wiec myslalm,ze to ten sam film.Ogladalas obydwa wiec ktory jest bardziej zblizony do prawdy.Powiem,ze ten co ja ogladalam jest strasznie przecietny i nic w nim nie ma , nie rusza.Wrecz moge powiedziec,ze tlumaczy te rodzine i pokazuje jakie to problemy miala pani G. i jej corka,wiec uderzyly ja dwa razy i umarla.Ogolnie Paula chciala jej pomoc uciec i matka tez nawet ja myla i prosila o zrozumienie.Byla chora,bez pieniedzy i z tyloma problemami,brala tabl... i dziewczyna ,ktora rozpowiada plotki.Dlatego to co czytalam a to co widzialam to dwie rozne historie.Gdzie moge znalezc Dziewczyne z sasiedztwa,moze wiesz,znasz jakas strone?
OdpowiedzUsuńWidzialam zdjecia( posmiertne)policyjne jak ja znalezli na materacu ona wygladala jak anorektyczka wazyla chyba z 30kg.i jej otwarte ,wielkie oczy ukazywaly cala meczarnie jako tam przeszla no i to co czytalam nie ma nic z tym filmem wspolnego ,oprocz napisu wyrytego na jej brzuchu.
Pozdrawiam Izzydora
Tutaj w komentarzach już ktoś pytał jak zdobyć ten film, tam masz w komentarzach stronki, które podałam:
OdpowiedzUsuńhttp://horror-buffy1977.blogspot.com/2010/04/dziewczyna-z-sasiedztwa-2007.html
"Dziewczyna z sąsiedztwa" jeszcze mniej trzyma się faktów niż "Amerykańska zbrodnia". Tyle, że Ketchum nie usprawiedliwia w żaden sposób sprawców tej ohydnej zbrodni, robi z nich zwykłych potworów i tak samo przedstawia ich film. Ekranizacja książki jest o wiele bardziej brutalna, chociaż oszczędna w krwawych scenach - moim zdaniem choć mało trzyma się faktów to jej wymowa, aż bije po psychice widza. Wyłam jak bóbr podczas oglądania tego filmu, a ile się nawkurzałam na tych zwyrodnialców to moje:) A rzadko tak reaguję na filmy. Myślę, że dosłownego przedstawienia prawdziwych wydarzeń nie będzie - filmowcy nawet nie potrafią wiernie zekranizować niektórych powieści, a co dopiero faktów. Ale myślę, że "Dziewczyna z sąsiedztwa" to kawał dobrej roboty i jeśli przymknąć oko na niezgodność z prawdziwymi wydarzeniami to można naprawdę przeżyć ten film. Ja nie potrafię przejść koło niego obojętnie. Pozdrawiam!
Podobno ksiazka jest na podstawie zeznan sadowych i dokladnych wydarzen tylko nie pamietam autora .Musialabym sprawdzic,jest podobno straszna,tylko nie wiem czy jest po Polsku.
OdpowiedzUsuńHello from Juneau Alaska,
OdpowiedzUsuńThe Fourth Kind is a hoax, a fabrication, a lie. Universal Pictures, the film’s producers, had to pay a fine to the Alaska Press Club because the directors made up news articles and attributed them to the Alaska Press Club. Universal Pictures admitted they created fake online news articles and obituaries to make it appear that the movie had a basis in real events. And.. The Alaska Psychiatric Institute and the Alaska Psychological Association have never heard of the movies’ Abigail Tyler or her publication the Alaska Psychiatry Journal.
The film was not shot in Nome, but in Bulgaria and Squamish, British Columbia, Canada.... Nome does not resemble the lush mountains in the film, as Nome is located on the flat Tundra shores of the Bering Sea.
The FBI was actually called in to investigate reports of missing people in Nome but the cause, as with most of these isolated native villages, involved alcohol and frigid temperatures. In the winter months there are often multiple searches for missing villagers who drive their snow machines out into the frozen sea ice, most are found, some dead, some alive.
It is just a nice scary movie. It is not real. I have friends that were born and raised in Nome.
Klas
Jeszcze jedna wiadomosc na temat filmu
Ja mam konto juz,tylko nie moge scoagnac tych filmow,nie mam pojecia dlaczego?
OdpowiedzUsuńJakbys mogla mnie poinstruowac jak to robic bo jakos mi sie to gmatwa w Pl.nawet avatar pomniejszony do 10 mi nie wchodzi,ciagle-blad.
A znasz jakies dobre strony online pl.platne smsowo?
Buffy co sądzisz o filmie Silent Hill bo nie mogę znaleść recenzji ?????
OdpowiedzUsuń"Silent Hill" to świetny film - moim zdaniem, jeden z najlepszych horrorów. A recki tego filmu nie pisałam, niestety:/ Jak jeszcze nie widziałeś/aś to polecam, bo nie pożałujesz:)
OdpowiedzUsuńBuffy a dlaczego nie masz recenzji takich filmów jak Psychoza i Ptaki wg mnie to filmy jakie recenzujesz są marne wieś jakieś klasyki
OdpowiedzUsuńTo blog przede wszytkim z nowymi horrorami. A uważasz, że takie klasyki jak "Coś", "Duch", "Upiorne urodziny", "Prima Aprilis", "Wzgórza mają oczy", i "Martwica mózgu" to wieś? No cóż, gusta są różne.
OdpowiedzUsuńanonim z 12 czerwca 2011 20:01
OdpowiedzUsuńBuffy wg mnie teraz horrory są kręcone podobnie jak seria Piła - dla kasy, niektóre są wyjątkami ale ich chyba jest za mało klasyków współczesnego kina
Tu się zgodzę. Ja także preferuję te klasyczne filmy grozy (najchętniej z lat 70-90) i od czasu do czasu zdarza mi się zamieścić jakąś reckę starego horrorku:) Jednakże staram się też być na bierząco z nowymi horrorami i na tyle na ile mogę polecać ludziom, co warto obejrzeć. A jak wiadomo "Psychozę" i "Ptaki" oglądał każdy fan filmów grozy i każdy wie, że to wspaniałe filmy, więc polecać ich nie muszę...
OdpowiedzUsuńA bylabyś w stanie zrobić listę 50 najlepszych hofforów (na podstawie swojego bloga ) ???
OdpowiedzUsuńTo raczej nie ma sensu, bo w dziale "Ocenialnia horrorów" masz oceny prawie wszystkich horrorów, które widziałam, więc już na podstawie tych ocen możesz wywnioskować, które horrory uważam za najlepsze:)
OdpowiedzUsuńcześć Buffy :) mam prośbę, mogłabyś zrecenzowac film Deadly Silence? Swoją drogą Twoj blog rzuca na kolana ;) recenzje z pewnych źródeł często- gesto wprowadzają mnie w błąd, a Twoje okazują się pomocne :) mam nadzieję że blog będzie dalej trzymał taki poziom jak obecnie :) :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa i oczywiście mam nadzieję, że w przyszłości Cię nie zawiodę:)
UsuńCo do filmu to mógłbyś/mogłabyś podać datę produkcji? Bo trochę filmów o tym lub podobnym tytule powstało.
Chyba, że mowa o tym filmie
http://horror-buffy1977.blogspot.com/2012/05/martwa-cisza-2007.html
Pozdrawiam i zapraszam ponownie:)
Beznadziejna opinia..
OdpowiedzUsuńNie wierzysz w to czego nie widzisz, akurat co do ufa jest wielu swiadkow. Boga nie widzial nikt a wierzy w niego wiecej ludzi niz w ufo, moze ten bog, to wlasnie oni, ten nadczlowiek.
OdpowiedzUsuń