Rosemary i jej mąż Guy wprowadzają się do nowego mieszkania na Manhattanie. Zaprzyjaźniają się ze starszym małżeństwem mieszkającym w sąsiedztwie - Minnie i Romanem Castevetami. Wkrótce Rosemary zachodzi w ciążę. Kobieta jest przekonana, że jej sąsiedzi chcą odebrać jej dziecko, a wkrótce potem zaczyna podejrzewać, że są oni wyznawcami Szatana.Głośny film Romana Polańskiego na podstawie powieści Iry Levina. Miałam przyjemność przeczytać książkę, więc mogę śmiało zapewnić każdego, że jest to jedna z najwiernieszych ekranizacji hollywoodzkich jakie powstały - nawet niektóre dialogi są identyczne oraz rzecz dziwna kolory ubrań bohaterów. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że jest to pierwszy film Polańskiego na motywach powieści i nie wiedział on, że ma prawo wprowadzać do scenariusza jakieś zmiany, więc wolał twardo trzymać się książkowego pierwowzoru.
"Dziecko Rosemary" jest horrorem psychologicznym z elementami satanistycznymi. Produkcja ta stała się kamieniem milowym w tym gatunku, nigdy się nie zestarzała i słusznie zyskała status filmu kultowego. Fabuła, okraszona niepokojącą muzyką, posiada zarówno elementy grozy, jak i ironicznego poczucia humoru. Postacie są tak wyraźnie nakreślone i wspaniale zagrane, że widz siłą rzeczy sympatyzuje z jednymi równocześnie innych potępiając. Nasza główna bohaterka Rosemary Woodhouse może oddziaływać na widza w dwojaki sposób - ktoś może sądzić, że kobieta w miarę upływu czasu popada w coraz większe szaleństwo, natomiast ktoś inny spojrzy na nią pod zupełnie innym kątem - uwierzy, że Rosemary ma rację, że żyje w otoczeniu satanistów. Jeśli ktoś skłoni się ku drugiej wersji z biegiem czasu zacznie podejrzewać wszystkich bohaterów, poza samą Rosemary, o praktykowanie czarnej magii. W takim wypadku widz będzie czuł dokładnie to, do czego zmierzał Levin w swojej powieści - paranoję, manię prześladowczą oraz wszechobecne spiski. Ja na przykład wierzyłam, że każdy bohater, który pojawił się w życiu Rosemary jest zły - kupiłam wersję narzuconą przez Levina w powieści, iż mam do czynienia z szaleństwem całej aglomeracji miejskiej. To naprawdę niesamowity efekt - właśnie tak na umysł widza powinien oddziaływać horror psychologiczny. Jeszcze jedną bohaterką, o której warto jest wspomnieć jest Minnie Castevet. Jest to postać, aż do przesady groteskowa. Starsza kobieta nosząca stroje w krzykliwych kolorach, z przesadzonym makijażem. Minnie jest osobą, która z jednej strony wzbudza niepokój widza, a z drugiej go rozśmiesza.
Polański zadbał przede wszystkim o klimat swojego filmu. Nastrój z biegiem czasu staje się coraz gęstszy, coraz bardziej paranoiczny. Stopniowanie atmosfery początkowo tak subtelne, na końcu osiąga niejaką kulminację pozostawiając widza w lekkim oszołomieniu. No tak, bo zakończenie jest naprawdę sporym zaskoczeniem zarówno dla osób wierzących w spiskową teorię Rosemary, jak i tych, którzy skłaniali się ku jej szaleństwu. Myślę, że zaskoczenie bierze się z lekko ironicznej wymowy finału. UWAGA SPOILER Otóż Rosemary, która przez całą akcję filmu zapierała się rękami i nogami przed zaakceptowaniem satanistycznych skłonności swoich nowych znajomych oraz męża na końcu wybiera życie z nimi tylko po to, aby być blisko swojego syna Antychrysta. Macierzyńskie instynkty wygrywają u niej z duchowym sprzeciwem, który narzuca jej potępianie Szatana KONIEC SPOILERA. Film "Dziecko Rosemary" zdobył wiele nagród i zapoczątkował nową falę horrorów satanistycznych, a przy okazji wybił Romana Polańskiego na wyżyny kunsztu reżyserskiego. Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek prawdziwy wielbiciel kina grozy nie widział tego filmu i go nie docenił, więc nie będę go reklamować. Bezapelacyjnie jest to pozycja obowiązkowa zarówno dla fanów horrorów, jak i filmów psychologicznych.