środa, 7 listopada 2012

Ewa Ostrowska „Kamuflaż”

Małym miasteczkiem w Nevadzie wstrząsa potworna zbrodnia – ktoś porywa sześcioletniego chłopca. Miejscowy szeryf, Stan Haig, angażuje wszystkich swoich ludzi do poszukiwań. Policja stanowa przysyła mu pomocnika, Collina Petersa. Mężczyźni są przekonani, że mają do czynienia z kidnaperem, który niebawem odezwie się w sprawie okupu. Jednak kilka dni później matka chłopca znajduje przed domem manekina ze skalpem jej synka na głowie. Haig i Peters stają do walki z czasem – tym bardziej, że morderca ani myśli poprzestać na jednym chłopcu.
Thriller psychologiczny polskiej pisarki i dziennikarki, którego akcja rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych. Na początku odrzucił mnie odrobinę styl – szczególnie pełne niepotrzebnej egzaltacji dialogi, z licznymi powtórzeniami oraz chaotyczne przemyślenia protagonistów. Jednak z czasem do tego pierwszego zdołałam się przyzwyczaić, natomiast to drugie skutecznie gmatwało całą intrygę kryminalną, co znacznie utrudniało przedwczesne odkrycie tożsamości sprawcy. Aczkolwiek i tak udało mi się ją rozszyfrować, tyle, że w tym przypadku nastręczyło mi to sporych trudności. Więc przewidywalności na pewno nie można „Kamuflażowi” zarzucić, co jest bardzo ważne w tego rodzaju, opartej na śledztwie literaturze.
Bohaterowie miejscami są odrobinę niedopracowani, mało konsekwentni osobowościowo. Na przykład Peters, który w jednej chwili kreuje się na twardego glinę, żeby zaraz potem wyłuszczać Haigowi całą swoją bolesną przeszłość. Podobnie jest z psycholog sądową, zimną jak lód Jennifer, która dość szybko pęka, odsłaniając całkowicie inną twarz. Zdaję sobie sprawę, że tacy protagoniści byli nieodzowni, biorąc pod uwagę główny zamysł autorki (na który wskazuje już sam tytuł), ale w moim mniemaniu troszkę za szybko, właściwie bez wyraźnego powodu odkrywali swoje prawdziwe „ja”. Tymczasem modus operandi mordercy, który najpierw w bestialski sposób zabija dzieci, żeby dopiero później przerzucić się na dorosłych z pewnością zelektryzuje niejednego czytelnika, na tyle, aby przymknąć oko na drobne niedoróbki warsztatowe. Ostrowska w niezwykle wnikliwy sposób przenika do umysłów rodziców, którym odebrano jedyne dzieci, obrazując ich osobistą tragedię od tak wzruszającej strony, że przyznam się szczerze, nieraz zakręciła mi się łezka w oku. Ponadto nasz nieprzeciętnie inteligentny sprawca na wszystkie możliwe sposoby dezorientuje organy ścigania, podrzucając na miejscach zbrodni nieprzydatne ślady, aby skierować uwagę policjantów na kogoś innego. Jego kamuflaż jest na tyle skuteczny, że zarówno policja, jak i czytelnik na początku lektury niejednokrotnie dają się zwieść jego choremu umysłowi. Jednakże krzywdzące dla autorki byłoby przypisywanie tytułu powieści jedynie postaci mordercy. Ewa Ostrowska na kartach tej powieści przedstawia nam małomiasteczkową społeczność. Życzliwych, towarzyskich, szanowanych ludzi, którzy skrywają przed oczami swoich sąsiadów wstydliwe tajemnice, na co dzień przywdziewają maski, przysłaniające ich prawdziwe, mroczne tożsamości. To w połączeniu z jakże wnikliwymi obserwacjami na temat życia w małym miasteczku, w którym wszyscy się znają, sprawia, że „Kamuflaż” nie jest jedynie kolejnym brutalnym thrillerem, traktującym o pościgu za zbrodniarzem, ale również rzetelnym studium psychiki ludzkiej, ze szczególnym wskazaniem na jej negatywne strony. Obok bestialskich mordów niewinnych dzieci autorka porusza również problem pedofilii i podobnie, jak to ma miejsce w przypadku zobrazowania reakcji rodziców na wieść o śmierci ich pociech tutaj również bez wahania wnika w umysły skrzywdzonych w dzieciństwie kobiet, udowadniając czytelnikowi, że pedofilia jest drugą z najgorszych zbrodni, jaką człowiek może popełnić względem bliźniego.
„Kamuflaż” to bardzo mroczny thriller psychologiczny, o jakże pesymistycznej wymowie. I choć styl odrobinę kuleje z czasem dynamika akcji odwraca od niego uwagę odbiorcy, który jestem tego pewna, daje się całkowicie porwać przerażającej intrydze, skonstruowanej przez Ewę Ostrowską, aż do wstrząsającego finału. Jak najbardziej polecam nie tylko wielbicielom kryminałów, ale również życiowych prawd, o których autorka zdaje się sporo wiedzieć.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu

1 komentarz:

  1. Czytałam ,,Kamuflaż'' jakiś czas temu i jestem pod wrażeniem tej książki. Moim zdaniem Ewa Ostrowska napisała naprawdę znakomity thriller.

    OdpowiedzUsuń