piątek, 3 stycznia 2025

Tiffany D. Jackson „Niewinna”

 
Mary Beth Addison w wieku dziewięciu lat została skazana za nieumyślne spowodowanie śmierci trzymiesięcznej Alyssy Richardson, która tego tragicznego wieczora przebywała pod opieką samotnie wychowującej córkę Dawn Marie Cooper-Addison. Po sześciu latach znienawidzona przez opinię publiczną dziewczyna zostaje przeniesiona z więzienia dla kobiet do żeńskiego ośrodka wychowawczego na Brooklynie, gdzie szybko staje się ulubionym celem ataków współosadzonych. W miejscu wykonywania prac społecznych, domu opieki Greenview, Mary poznaje innego nastoletniego wolontariusza, niebawem mającego opuścić ośrodek wychowawczy dla chłopców Teda, a parę tygodni przed swoimi szesnastymi urodzinami odkrywa, że jest w ciąży. Dziewczyna uznana za dzieciobójczynię chce zatrzymać dziecko, ale jedynym sposobem na spełnienie tego marzenia jest wznowienie postępowania w sprawie śmierci Alyssy i udowodnienie swojej niewinności. W czym może jej pomóc matka... ale czy zechce?

Okładka książki. „Niewinna”, We need YA 2024

Nominowana do NAACP Image Award za wybitne dzieło literackie dla młodzieży/nastolatków, debiutancka powieść Tiffany D. Jackson, wychowanej w Brooklyn Heights absolwentki Hendrick Hudson High School w Nowym Jorku i Howard University w Waszyngtonie, gdzie studiowała filmoznawstwo. Tytuł magistra (medioznawstwa) uzyskała w nowojorskiej The New School, prywatnej uczelni badawczej, wcześniej działającej pod nazwami The New School for Social Research i New School University. Ponad dziesięć lat realizowała się w branży telewizyjnej (National Geographic, BBC). Szczegółowy szkic „Allegedly” (pol. „Niewinna”) sporządziła w 2012 roku w trakcie huraganu Sandy, co zajęło jej około tygodnia. Następnie przeprowadziła badania w domach dziecka, ośrodkach wychowawczych i poprawczakach, poznając mnóstwo poruszających historii dziewcząt wytrwale walczących o lepszą przyszłość. Rozmawiała też z lekarzami, prawnikami, pracownikami socjalnymi, strażnikami więziennymi, detektywami i ludźmi pracującymi w domach opieki. W 2014 roku Jackson zaczęła wysyłać tekst agentom literackim, a trzy lata później doczekała się wydania - przez Katherine Tegen Books - pierwszej książki. Thrillera/dramatu psychologicznego z kategorii young adult.

Laureatka John Steptoe New Talent Award 2019, Tiffany D. Jackson, powieściopisarka mieszkająca w starej nowojorskiej dzielnicy Brooklyn, do 2021 roku z sukcesami wyrabiała sobie opinię autorki niefantastycznej literatury młodzieżowej – „Allegedly” (2017), uznana za najlepszą książkę roku 2018 przez School Library Journal „Monday's Not Coming” (pol. „Monday nie przyjdzie”), „Let Me Hear a Rhyme” (2019), nominowany do Goodreads Choice Award bestseller New York Timesa pt. „Grown” (pol. „Dorosła”), opowieść zainspirowana sprawą amerykańskiego piosenkarza, autora tekstów i producenta muzycznego Roberta Sylwestra Kelly'ego, skazanego za wymuszenia, handel ludźmi w celach seksualnych i wykorzystywanie seksualne nieletnich. W rzeczonym 2021 roku swoją światową premierę miał napisany pod natchnieniem ciekawej wycieczki do Detroit i historii pewnego nawiedzonego domu w Japonii, uznawany za pierwszy horror dla młodzieży Tiffany Jackson, „Biały dom” (oryg. „White Smoke”), który wspiął się na szóste miejsce listy bestsellerów Young Adult Hardcover New York Times. Jej druga powieść grozy, „The Weight of Blood” - hołd dla „Carrie” Stephena Kinga, w młodości jednej z najukochańszych lektur Jackson, doprawiony niechlubną historią Stanów Zjednoczonych (segregacja rasowa) – ukazała się już w 2022 roku, a mniej więcej dwa lata później, pojawiło się premierowe polskie wydanie jej debiutanckiej powieści. W ofercie wydawnictwa We need YA – przełożył Arthur Łuksza, a okładkę zaprojektowała Magda Bloch. Współautorka „Blackout. Gdy zgasną światła” i „Whiteout. Gdy śnieg zasypie miasto”, wielka miłośniczka literackiej twórczości Courtney Summers, Jesmyn Ward - „Salvage the Bones” (pol. „Zbieranie kości”) to jedna z jej ulubionych książek – i Jasona Reynoldsa, swoją pisarską karierę zaczynała od dramatycznej historii Mary Beth Addison, fikcyjnej postaci, która nader szybko wpadła w niefikcyjne tryby bezdusznej machiny systemu sprawiedliwości. Stany Zjednoczone to jedyny członek Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), który nie ratyfikował konwencji o prawach dziecka, zakazującej między innymi wymierzania nieletnim kary śmierci i bezwzględnego dożywocia oraz pozbawiania dzieci wolności w sposób bezprawny lub arbitralny. W 2022 roku w więzieniach dla dorosłych w Stanach Zjednoczonych przebywało tysiąc dziewięćset osób poniżej osiemnastego roku życia. Jeszcze w 2018 roku media donosiły, że wszystkich osób (też już dorosłych) odsiadujących wyrok dożywotniego więzienia bez możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe, który zapadł zanim osiągnęli pełnoletność jest ponad dwa i pół tysiąca. Najmłodszy skazaniec w dotychczasowej historii USA (osadzony w zakładzie karnym za morderstwo) miał dwanaście lat, a najmłodszy skazany na śmierć – czternaście. Tiffany Jackson wierzyła, że zbierając informacje do „Niewinnej” wreszcie pozna mechanizm działania systemu sprawiedliwości dla nieletnich. Chciała - potrzebowała - uzyskać konkretne odpowiedzi na od dawna nurtujące ją pytania. Na przykład dowiedzieć się, dlaczego jedno dziecko za potencjalną kradzież plecaka trafia do więzienia na trzy lata, a inne na jedną noc. Przerażała ją sama myśl o nieuzasadnionym różnicowaniu praw małoletnich. Miała nadzieję umocnić się w wierze w instytucjonalną sprawiedliwość. A potem ogarnęła ją przemożna potrzeba zwrócenia uwagi na poważne wady amerykańskiego systemu sądownictwa.

Okładka książki. „Allegedly”, Katherine Tegen Books 2017

Niektóre dzieci zwyczajnie rodzą się złe, tak po prostu. Te dzieci nie mieszczą się w żadnych statystykach. Za ich zachowanie nie można winić otoczenia ani wychowania. Nauka nie potwierdziła dziedziczności takiej cechy. Tacy nieletni są socjologiczną anomalią” - fragment (nieistniejącej) książki Jane E. Woods pt. „Dzieci zabijające dzieci. Profile osobowości nastoletnich morderców”. Pierwszy akapit „Niewinnej” Tiffany D. Jackson. Umownej bezpośredniej relacji nastoletniej dziewczyny umieszczonej w ośrodku wychowawczym we Flatlands (część Brooklynu), poprzetykanej w większości niepełnymi (wybrane fragmenty) transkrypcjami przesłuchań świadków i dziewięcioletniej głównej podejrzanej, opiniami biegłych, raportami policyjnymi, wywiadami przeprowadzonymi w więzieniu dla kobiet, notatkami lekarzy, sensacyjnymi artykułami prasowymi i oczywiście wyjątkami z literatury non-fiction, dzieł istniejących tylko w świecie Mary Beth Addison, które być może miały zarekomendować ich czytelnikom stosowanie zasady ograniczonego zaufania. W każdym razie te pseudo-eksperckie analizy dzieciobójczyni z Nowego Jorku momentami wydają się kompletnie oderwane od rzeczywistości – zupełnie nie pokrywają się ze wspomnieniami narratorki (niewiarygodnej?), nie wspominając już o podpieranie się (przez panią Jane E. Woods) fikcyjną historią. „Ten typ dziecka został idealnie zobrazowany w klasycznym filmie z lat pięćdziesiątych The Bad Seed, który powstał na podstawie książki Williama Marcha […] Mary to wcielenie Rhody”. Ciekawe, czy w dalszych wywodach na temat panny Addison Woods wspomniała najtrudniejszy przypadek w karierze światowej sławy psychiatry, doktora Samuela Loomisa:) Winna czy niewinna – Jackson najwyraźniej nie chciała byśmy od rozwiązania tego dylematu uzależniali ocenę postępowania poszczególnych organów państwowych w sprawie dziecka, które miało posiniaczyć i udusić niemowlę. Zależało jej na tym, byśmy nie patrzyli na ten złożony problem nazywany wymiarem sprawiedliwości dla nieletnich z perspektywy wściekłego tłumu domagającego się kary śmierci dla dziewięciolatki. Jackson zastanawia się, czy ten częściowo zrozumiały gniew społeczeństwa byłby równie silny, gdyby, że tak nieelegancko to ujmę, ofiara i oskarżona zamieniły się na kolorem skóry. „Częściowo zrozumiały”, bo autorka depresyjnej „biografii” ciemnoskórej dziewczynki skazanej za nieumyślne spowodowanie śmierci białoskórej dziewczynki jest zwolenniczką domniemania niewinności i rozstrzygania wszelkich wątpliwości na korzyść oskarżonych oraz przeciwniczką kary śmierci - zupełnie nie przemawia do niej logika „zabójstwo ukarzmy zabójstwem”. Mary Addison nigdy nie opowiadała o wieczorze, w którym bezpowrotnie straciła „swoją przyszywaną siostrzyczkę”, za to szczegółowe zaznania złożyła jej opiekunka prawna, potencjalnie toksyczna matka, która obiecała przyjaciółce należycie zająć się jej jedynym dzieckiem. To Dawn Marie Cooper-Addison wezwała policję na miejsce zbrodni lub wypadku i wskazała sprawczynię. Akt oskarżenia opierał się głównie na zeznaniach kobiety, którą narratorka „Niewinnej” już w pierwszym rozdziale książki nazywa demonem, który wydał ją na ten świat. I wyśmiewa opinię jednego strażnika więziennego, który „za całą tę miłość wobec małej psychopatycznej morderczyni” przyznałby jej „tytuł matki roku”. Jak na ironię w ośrodku wychowawczym Mary czuje się mniej bezpiecznie niż w zakładzie karnym, gdzie spędziła sześć długich lat – głównie w izolatce, ale zdaje się, że w międzyczasie udało jej się skruszyć parę rzekomo skamieniałych serc. W obskurnym domu despotycznej pani Stein i pozornie mniej groźnej Reby, Mary przez swoje uporczywe milczenie „zyskała” ksywkę Świruska i przynajmniej do przybycia Nowej była ulubionym „żywym workiem treningowym” nastoletnich współlokatorek. Wydawać by się mogło, że ten zapał do przemocy ostudzi Fasolka, bo tak, w swoim mniemaniu gotowi na rodzicielstwo, Mary i Ted nazywają pączkujący owoc ich sekretnego związku. Impuls do walki, która dla tytułowej „Niewinnej” jest czymś nowym. Odkąd Mary sięga pamięcią bez słowa skargi przyjmowała swój okropny los (przeklęta od urodzenia, przegrana na starcie – jedno z zatrważająco wielu bezsensownie zmarnowanych istnień ludzkich), część niej uważała, że z nawiązką sobie na to zasłużyła, bo nie ochroniła Alyssy, ale czy mogłaby żyć ze świadomością, że sromotnie zawiodła aż dwie bezbronne istoty? Tak czy inaczej, przypuszczalnie kogoś będzie musiała poświęcić.

Przez polskiego wydawcę powieść rekomendowana od lat szesnastu. Empatyczna opowieść o młodych ludziach nieprzystosowanych społecznie. Ograbionych z beztroskiego dzieciństwa, zdanych wyłącznie na siebie w miejskiej dżungli pełnej drapieżników. Zdradzonych przez bliskich i fatalnie zaopiekowanych przez państwo. Bezlitośnie osądzanych przez praworządnych obywateli, którzy w całym swoim życiu nie zbiorą takiego bagażu doświadczeń, jaki dźwigają wyklinani przez nich małoletni. Prawdziwe cierpienie poznający już w pierwszych latach życia. Niewidzialni, dopóki nie popełnią przestępstwa – wówczas na własne skórze poznający działanie usankcjonowanych narzędzi tortur. „Niewinna” Tiffany D. Jackson stylistycznie pozostawia trochę do życzenia – gwałtowne przeskoki akcji, wątki frustrująco ucinane i niedostatecznie rozwinięte portrety psychologicznie, także postaci przewodniej – najważniejsze jednak, że spuszcza potężny ładunek brzydkiej prawdy o rzekomo doskonałej, mitologizowanej organizacji wymiaru sprawiedliwości. Zaraźliwe patologie systemu prawa.

Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz