Marissa
i Matthew Bishopowie mają wszystko: uroczego ośmioletniego synka
Bennetta, wystawny dom w Chevy Chase w stanie Maryland i
satysfakcjonujące kariery zawodowe. Mają wszystko oprócz siebie
nawzajem. Fasadowa Złota Para, której los może przypieczętować
zdrada Marissy. Na szczęście jest Avery Chambers, samotnie
mieszkająca w Cleveland Park w Waszyngtonie twórczyni
niekonwencjonalnej terapii, która straciła licencję zawodową.
Wyznanie niewiernej żony poczynione na pierwszej z planowanych
dziesięciu sesji, ma być początkiem postępowania naprawczego,
warunkiem koniecznym do oczyszczenia atmosfery w domu Bishopów. O
ile nieperfekcyjne małżeństwo nie skrywa więcej sekretów.
Poważniejszych od jednorazowej zakazanej przygody Marissy.
|
Okładka książki. „Doskonała para”, Zysk i S-ka 2023
|
Lockdownowy,
czyli powstały podczas pandemii COVID-19, thriller psychologiczny
„Doskonała para” (oryg. „The Golden Couple”) to piąta
wspólna powieść zaprzyjaźnionych bestsellerowych amerykańskich
autorek z doświadczeniem dziennikarskim, Greer Hendricks i Sarah
Pekkanen. Pierwszy owoc ich pisarskiej współpracy ujawniono w 2017
roku: światowa premiera powieści „The Wife Between” (pol. „Żona
między nami”). Potem były „An Anonymous Girl” 2019 (pol.
„Anonimowa dziewczyna”), „You Are Not Alone” 2020 i „The
Getaway” 2020. Światowa premiera „The Golden Couple” przypadła
na rok 2022, a pierwsza edycja polska, w porządnym tłumaczeniu
Piotra Kusia, pojawiła się w 2023 roku, w wyniku działalności
wydawnictwa Zysk i S-ka.
Greer
Hendricks, była wiceprezes amerykańskiego wydawnictwa Simon &
Schuster i nagrodzona (Dateline Award) dziennikarka polityczna, Sarah
Pekkanen, przedstawiają idealne małżeństwo. On jest partnerem w
znakomicie prosperującej firmie prawniczej z siedzibą w
Waszyngtonie, a ona właścicielką modnego butiku o nazwie Coco.
Mieszkają, wraz z cudownie empatycznym ośmioletnim synkiem
Bennettem, tuż za granicą stolicy Stanów Zjednoczonych, w
idyllicznym zakątku Chevy Chase w stanie Maryland. W wartej miliony
dolarów, imponującej nieruchomości. Życie jak z Instagrama. Życie
na pokaz. Marissa Bishop, centralna postać plus-minus połowy
rozdziałów (narracja trzecioosobowa), ma wszystko oprócz bliskości
męża. American Dream z haczykiem. Ostatnią deską ratunku dla
Złotej Pary może być niekonwencjonalna terapia Avery Chambers,
częściowej narratorki książki. Czterdziestojednoletniej wdowy
mieszkającej w przestronnym, przygnębiająco pustym domu w
Cleveland Park w Waszyngtonie. „Psychoterapeuci nie powinni
przyjmować prezentów od klientów. Ale ja nie liczę się z
zasadami. A poza tym nie jestem już psychoterapeutką. Straciłam
licencję pięć miesięcy temu” - ten fragment „Doskonałej
pary” Greer Hendricks i Sarah Pekkanen mówi wszystko o
hipotetycznej ostatniej nadziei Marissy i Matthew Bishopów.
Niepokorna konsultantka, której głównym źródłem dochodu jest
niekonwencjonalna „antyterapia”. Nielicencjonowana terapeutka,
która opracowała praktycznie niezawodny program ratunkowy. Dziesięć
sesji – Spowiedź, Skruszenie, Eskalacja, Objawienie, Zniszczenie,
Konfrontacja, Demaskacja, Test, Pojednanie, Obietnice – i robota
stricte detektywistyczna. Obserwacja klientów w ich naturalnym
środowisku, rozmowy z ludźmi z ich otoczenia i wszelkie inne
czynności śledcze. Wbrew pozorom z usług Avery nie korzystają
wyłącznie zamożni obywatele, zdarza jej się bowiem drastycznie
schodzić z ceny, na co oczywiście tak dobrze sytuowani ludzie jak
Bishopowie liczyć nie powinni. A właściwie nie powinna liczyć
Marissa, która na początku książki zastawia pułapkę na męża.
W dobrej wierze, o ile można tak nazwać skonfrontowanie Matthew
podobno z największym sekretem jego życiowej wybranki. Mężczyzna
najpierw reaguje zgodnie z przewidywaniami obu kobiet – niewiernej
żony i psychoterapeutki bez licencji – ale zaraz potem mocno
zaskakuje przynajmniej jedną z nich. Avery spodziewała się
większego oporu ze strony skrzywdzonego małżonka. Nie sądziła,
że tak szybko przekona Matthew do wzięcia udziału w jej
kontrowersyjnej terapii. Najprostsze wyjaśnienie (pytanie, czy
brzytwa Ockhama występuje w tym świecie przedstawionym?) to miłość,
która mimo wszystko jeszcze nie zardzewiała. „Wiecznie”
nieobecny mąż zainkasował potężny cios od swojej drugiej połowy,
zdobywa się jednak na tę drobną łaskę wobec sprawczyni swojego
nieszczęścia i choć wyraźnie nie może nawet na nią patrzeć,
angażuje się w zainicjowaną przez nią bitwę o małżeństwo;
według strategii Avery Chambers, elektryzująco nieprzejednanej
terapeutki, która swego czasu zwróciła na siebie niepożądaną
uwagę wielkiej firmy farmaceutycznej. Lista osób, którym się
naraziła jest dość długa, ale korporacja funkcjonująca pod nazwą
Acelia, to aktualnie największa zmora zasadniczej reanimatorki
perfekcyjnego małżeństwa. Ze wszystkich wątków „Doskonałej
pary” najmniej upodobałam sobie właśnie sprawę z Acelią, na co
zasadniczy wpływ miało rozwiązanie tej, bądź co bądź, nierówno
poprowadzonej intrygi. Niedostateczne zaangażowanie autorek w
zaszczuwanie rozchwytywanej ratowniczki nie tylko małżeństw,
urzędującej w Waszyngtonie. Po co komu licencja na ratowanie? Avery
w sumie bardziej przeszkadzała, niż pomagała – łamanie zasad
etyki zawodowej już jej nie grozi, nie musi oglądać się na
„bzdurne” regulaminy, może spokojnie tworzyć reguły jej
zdaniem bardziej przydatne dla klientów. Avery stąpa po dość
cienkim lodzie i nie miałam wątpliwości, że doskonale zdaje sobie
z tego sprawę. Typ ryzykantki, przeważnie niedziałającej
pochopnie, ale też w razie potrzeby niebojącej się wskakiwać na
główkę do nieznanych wód.
|
Okładka książki. „The Golden Couple”, St. Martin's Press 2022
|
Piramida
kłamstw Złotej Pary. Książka, która korzystniej mogłaby się
zaprezentować w szczuplejszej odsłonie. Jak dla mnie trochę za
dużo pisania o niczym, obracania się wokół poszczególnych
tematów, intrygujących motywów nieopatrznie rozmywanych nudnawymi
detalami z życia mniej i bardziej eksponowanych postaci Green
Hendricks i Sarah Pekkanen. Ale... Bo zawsze jest jakieś „ale”:)
„Doskonała para”, wbrew wszelkim narracyjnym przeciwnościom,
dzielnie trzyma się na niewątłych fabularnych filarach. W rzeczy
samej, to całkiem pomysłowy marriage thriller; nietypowe
spojrzenie na parę z problemami. Stwórczynie tego świata
przedstawionego już na pierwszej sesji Avery Chambers warunkują
odbiorców na klasyczny dreszczowiec o idealnych ludziach. Czyli
stare, (nie)dobre pozory. Polukrowana gangrena. Różowa ryba psująca
się od środka. Marissa i Matthew Bishopowie to przedstawiciele
amerykańskiej wyższej klasy średniej, których życie w
nieokreślonej przeszłości zboczyło z kursu. Czego najjaskrawszym
dowodem podobno bardzo krótki romans kobiety. Jeden skok w bok? Ona
tak twierdzi, ale Avery nie ma powodów, by ufać tej niewykluczone,
że bardzo przebiegłej osobie. Wytrawnej manipulantce, która z
jakiegoś sobie tylko znanego powodu, pogrywa z ojcem jej jedynego
dziecka. Ośmioletni Bennett uczęszcza do prywatnej szkoły, w życiu
której Marissa, w przeciwieństwie do zapracowanego męża, dość
aktywnie uczestniczy. Z trudem znosząc obecność zawsze eleganckiej
kobiety, pośredniczki w obrocie nieruchomościami, która nigdy nie
ukrywała swoich uczuć do Matthew. W niepodzielnym królestwie
Marissy, jej luksusowym butiku ostatnimi czasy też panuje napięta
atmosfera. Problemem jest nadgorliwa asystentka Marissy, a
przynajmniej tak to wygląda z perspektywy wyniosłej właścicielki
Coco. Opryskliwej pracodawczyni podejrzanej Polly. Marissę jednak
najbardziej martwi jej tajemniczy adorator. Człowiek enigma dla
czytelnika, domniemany obiekt obsesji daje nam jednak jasno do
zrozumienia, że aż za dobrze zna tożsamość adresata złowróżbnego
liściku. A tymczasem u Matthew... Nic tylko pracuje? Mało
prawdopodobne, ale możliwe. W końcu jest jednym z głównych
udziałowców w obleganej kancelarii prawniczej, założycielem jak
się okazało bardzo dochodowej działalności. Wymagającej, ale bez
przesady. Dla chcącego nic trudnego. Tylko czy Matthew jeszcze
zależy na spędzaniu czasu z rodziną? Zwłaszcza po bombie
spuszczonej na jego biedną głowę przez ukochaną kobietę, która
ewidentnie zawiodła jego zaufanie. Avery nie ma jednak wątpliwości,
że zdrada to symptom, a nie przyczyna – dystans między Marissą i
Matthew najprawdopodobniej rósł od dłuższego czasu. Zresztą
takie odczucia ma też niewierna(?) żona. No właśnie. Czy
przypadkiem nie jest tak, że z natury nieufna teoretycznie była
psychoterapeutka uległa sile perswazji diabolicznej jednostki?
Kobiety, która z jakiegoś sobie tylko znanego powodu wciągnęła
Avery w jakąś wybitnie śliską sprawę? Co knuje wytworna dama z
Chevy Chase? Knująca coś niedobrego osobowość psychopatyczna czy
szczerze skruszona istota gotowa na wszystko, by uratować swoje
małżeństwo? Prawdę mówiąc, największa z przygotowanych
niespodzianek Greer Hendricks i Sarah Pekkanen nie zrobiła na mnie
najmniejszego wrażenia. Bo zdążyłam przygotować się na taki
obrót spraw. Paradoksalnie największy zwrot akcji okazał się
najoczywistszym elementem tej dość złożonej intrygi. Kolejna gra
pozorów? Utrzymywanie czytelnika w błędnym przekonaniu, że sprawa
Bishopów ma rozliczne warstwy? Wielowątkowość urojona? Nawet
jeśli, to w „Doskonałej parze” stopniowo odkrywają się też
liczne problemy Avery. Kobiety niby cieszącej się odzyskaną
wolnością, rozkoszną niezależnością... ale chyba nie tak
słodką, jak to sobie wyobrażała na długo przed śmiercią męża.
Podoba jej się życie singielki, niekiedy jednak doskwiera jej
samotność. Jest jeszcze pewna wzgardzona żona, która za swoją
osobistą tragedię wini Avery. W sumie słusznie, bo bez jej
interwencji ten toksyczny związek zapewne ciągnąłby się „w
nieskończoność”. Dopóki śmierć ich nie rozłączy, chyba że
na scenę wkroczy taka niepatyczkująca się babka jak Avery
Chambers. Według mnie najbarwniejsza postać „Doskonałej pary”
Greer Hendricks i Sarah Pekkanen. Ma charakterek ta nowa opiekunka
niejakiego Romea, zaufana macocha dorosłej Lany (można śmiało
założyć, że ta młoda kobieta jest najważniejszą osobą w życiu
Avery), hipotetyczne koło ratunkowe dla topiącego się małżeństwa
z urokliwego zakątka „w przedsionku” Waszyngtonu i prawdziwe
utrapienie niemoralnych graczy na tak zwanym wolnym rynku.
Śmiertelnie niebezpiecznych, ale nie tak zajmujących jak
Bishopowie, niewykluczone, że najbardziej skryci, zakłamani klienci
w karierze śmiało sobie poczynającej, wręcz działającej na
krawędzi prawa psychoterapeutki śledczej, oczywiście bez licencji.
Niebajeczne
życie boskiej pary. Instagramowy portret rodzinny zamierzenie
niedbale odmalowany przez Greer Hendricks i Sarah Pekkanen.
Niewyretuszowane skazy, pajęczyna pęknięć w subiektywnie
niedoskonałym powieściowym thrillerze psychologicznym o „Doskonałej
parze” i nadzwyczaj dociekliwej nielicencjonowanej terapeutce.
Przykuwająca uwagę fabularna budowla, której uważam przydałoby
się odjąć „parę ozdobników”. Odchudzić tę chwilami
monotonną bestyjkę, którą pewnie dałoby się też skłonić do
mniej przewidywalnych zachowań. Takie tam szukanie dziury w całym:)
Bo jakoś nie mam oporów przed poleceniem tej pozycji wszystkim
zwolennikom psychologicznych dreszczowców (a już zwłaszcza fanom
marriage thrillers) i dramatów rodzinnych.
Za
książkę bardzo dziękuję wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz