Poniżej
przedstawiam garść wybranych filmów grozy, które mają ukazać
się w 2020 roku. Co nie znaczy, że na pewno tak będzie. Daty
premier niektórych z zaprezentowanych niżej pozycji mogą się
przesunąć w czasie. Poprawkę należy również brać na podane
informacje na temat zbliżających się produkcji, bo one także mogą
się zmienić. Kolejność jest przypadkowa.
„The
Conjuring 3”, reż. Michael Chaves
Jak
wiemy pierwsze dwie odsłony obecności wyreżyserował James Wan,
ale już w przypadku trójki ograniczył się do roli
współproducenta. Reżyserię powierzono Michaelowi Chavesowi,
twórcy „Topieliska. Klątwy La Llorony” (2019), który to horror
wchodzi w skład tej samej franczyzy, zwanej „The Conjuring
Universe”. Autorem scenariusza trzeciej części „Obecności”
jest David Leslie Johnson-McGoldrick, który pracował między innymi
nad scenariuszami takich filmów jak „Sierota” (2009),
„Dziewczyna w czerwonej pelerynie” (2011) i „Obecność 2”
(2016). Krążą pogłoski, że film ma opowiadać o sprawie Arne
Cheyenne Johnsona. W rolach Eda i Lorraine Warrenów znowu zobaczymy
Patricka Wilsona i Verę Farmigę.
„Głębia
strachu”, reż. William Eubank
William
Eubank (m.in. „Sygnał” z 2014 roku) opierając się na
scenariuszu Briana Duffielda (m.in. „Opiekunka” z 2017 roku) i
Adama Cozada stworzył horror/thriller science fiction rozgrywający
się w podwodnym laboratorium, gdzie grupa naukowców zawalczy o
przetrwanie. Na skutek trzęsienia ziemi ich placówka badawcza
zostanie uszkodzona, ale jak się wkrótce okaże to nie będzie
największy z ich problemów. Jedną z ról powierzono Kristen
Stewart, która specjalnie do tego filmu ścięła włosy.
„The
Grudge”, reż. Nicolas Pesce
Wszystko
wskazuje na to, że od dawna zapowiadana kolejna „Klątwa”
wreszcie ujrzy światło dzienne. Koncepcja wielokrotnie się
zmieniała, ale najwyraźniej stanęło na tym, że najnowszy horror
spod znaku „The Grudge” będzie interquelem – czas akcji ponoć
przypada na okres pomiędzy remakiem „The Grudge” (2004) i jego
sequelem z 2006 roku. Przynajmniej częściowo, bo reżyser dał też
do zrozumienia, że akcja tych trzech filmów będzie się także
pokrywać. Scenariusz miał napisać Jeff Buhler, ale ostatecznie
zadanie to wziął na siebie Nicolas Pesce, twórca „Oczu matki”
(2016) i „Piercingu” (2018), korzystając jednak z pomysłów
Buhlera. Pesce podjął się również reżyserii kolejnej „Klątwy”.
Film ma opowiadać o samotnej matce i pewnym detektywie, którzy
badając sprawę młodej matki, która zabiła całą swoją rodzinę
natrafiają na trop przeklętego domu. Każdy, kto przekroczy jego
próg wkrótce ginie, a w tej nieszczęsnej kolejce są już główna
bohaterka filmu i jej syn. Nicolas Pesce zdradził, że podczas prac
nad tym obrazem inspirował się „Egzorcystą” Williama Friedkina
i „Zemstą po latach” Petera Medaka. Obsadę filmu uświetnia Lin
Shaye.
„The
Pale Door”, reż. Aaron B. Koontz
Horror
utrzymany w westernowym klimacie w reżyserii twórcy „Camera
Obscura” z 2017 roku, który brał również udział w pisaniu
scenariusza. Aaron B. Koontz zabierze nas w swoim „The Pale Door”
do miasta widma, w którym władzę sprawuje groźny klan czarownic.
Zmierzy się z nim banda kowbojów, która trafi do tego przeklętego
miejsca po nieudanym napadzie na pociąg.
„Malasana
32”, reż. Albert Pintó
Hiszpański
horror współtwórcy „Zabójczego Boga” (2017) Alberta Pintó,
którego scenariusz oparto na autentycznej historii. Akcja filmu ma
toczyć się w latach 70-tych XX wieku. Opowieść o pewnej rodzinie,
która przeprowadza się do madryckiej dzielnicy Malasana, gdzie jak
można się tego spodziewać przeżyją największy koszmar w swoim
życiu. O ile przeżyją...
„Antlers”,
reż. Scott Cooper
Oparty
na opowiadaniu „The Quiet Boy” pióra amerykańskiego pisarza,
scenarzysty i producenta filmowego Nicka Antoscy, horror „Antlers”
najprawdopodobniej będzie opowiadał o pewnej nauczycielce, jej
bracie i miejscowym szeryfie, którzy zostaną wplątani w niezwykłą
sprawę, w centrum której będzie stał młody człowiek. Uczeń
mający jakąś śmiercionośną tajemnicę. Autor opowiadania, na
kanwie którego opracowano fabułę filmu jest współautorem
scenariusza „Antlers”.
„Black
Water: Abyss”, reż. Andrew Traucki
Australijsko-amerykański
animal attack mający być kontynuacją „Martwej rzeki”
Davida Nerlicha i Andrew Trauckiego. Z tego duetu ostał się tylko
Traucki, który dysponując scenariuszem Johna Ridleya i Sarah Smith,
stworzył film o krokodylach terroryzujących grupę ludzi, którzy
podczas eksplorowania jednego z australijskich systemów jaskiń
niechcący zakłócili spokój tych gadów.
„Blood
Pageant”, reż. Harvey Lowry
Stephen
Baldwin, Snoop Dogg i Beverley Mitchell najprawdopodobniej już w
2020 roku pokażą się w horrorze opartym na scenariuszu Chris
Gilmore i Anthony'ego J. Sandsa, którego reżyserii podjął się
Harvey Lowry. Reality show, w którym do wygrania jest milionów
dolarów i perspektywa zrobienia kariery w branży rozrywkowej. Klan
wiedźm, klątwa sięgająca czasów tzw. czarownic z Salem, którą
obłożony jest ród głównej bohaterki filmu imieniem Amy, na swoje
nieszczęście biorącej udział we wspomnianym programie
rozrywkowym. Mniej więcej tak ma prezentować się fabuła tego
okultystycznego horroru. Innymi słowy coś dla fanów tak motywu
czarownic, jak reality show w kinie grozy.
„On
Halloween”, reż. Timothy Boyle
Australijski
slasher. Pewien dziennikarz przygląda się sprawie niedawno
popełnionych morderstw, które łączą się z paroma zaginięciami.
Śledztwo prowadzi go do miejskiej legendy o morderczym klaunie,
który podobno od ponad stu lat nawiedza australijski zakątek, w
którym toczy się akcja „On Halloween”.
„Halloween
Kills”, reż. David Gordon Green
Twórca
alternatywnej kontynuacji kultowego „Halloween” Johna Carpentera
z 1978 roku, David Gordon Green wraz ze Scottem Teemsem i Dannym
McBride'em, z którym współpracował nad pierwszą odsłoną
swojego wkładu w tę popularną franczyzę („Halloween” z roku
2018) spisał scenariusz kontynuacji swojej kontynuacji legendarnego
slashera z Michaelem Myersem.
W „Halloween Kills” przedstawia dalsze dzieje Allyson (Andi
Matichak), jej matki Karen (Judy Greer) i oczywiście babki Laurie
Strode (Jamie Lee Curtis). Na 2021 rok David Gordon Green szykuje
ponoć ostatni etap swojej przygody z „Halloween” - „Halloween
Ends”.
„Lair”,
reż. Adam Ethan Crow
Brytyjski
horror koncentrujący się na rodzinie LGBTQ, która i w przenośni,
i dosłownie będzie mierzyć się z demonami. Problemów nastręczy
im człowiek starający się udowodnić, że za zabójstwo jego
przyjaciela odpowiada istota nadprzyrodzona. Adam Ethan Crow porwał
się i na reżyserię, i na scenariusz „Lair”, przy czym podczas
pisania korzystał też z materiałów Stuarta Wrighta.
„Dwellers”,
reż. Drew Fortier
Scenarzysta
i reżyser „Dwellers”, Drew Fortier, opisał swój film jako
„C.H.U.D.” nakręcony jak „The Blair Witch Project”.
Produkcja ta miała być oficjalnym remakiem „C.H.U.D.” Douglasa
Cheeka, ale przez swego rodzaju zamieszanie z prawami autorskimi,
Fortier uznał, że najlepiej będzie trochę zmodyfikować ten
projekt. Głównym bohaterem ma być sam Drew Fortier, który w
poszukiwaniu odpowiedzi na zagadkę masowego zniknięcia bezdomnych
ludzi poprowadzi swoją ekipę filmową do systemu kanalizacyjnego,
gdzie wreszcie staną oko w oko z prawdą. Ale uszczęśliwieni tym
raczej nie będą.
„The
Turning”, reż. Floria Sigismondi
Kolejna
adaptacja/ekranizacja ponadczasowej powieści Henry'ego Jamesa pt. „W
kleszczach lęku”. Scenariusz jest dziełem Careya i Chada Hayesów
najbardziej kojarzonych z „Obecnością” i „Obecnością 2”,
a reżyserka owego przedsięwzięcia, Floria Sigismondi, dotychczas
najprężniej realizowała się w krótkim metrażu (plus parę
odcinków seriali). „The Turning” to znana historia młodej
guwernantki zajmującej się siostrzeńcami majętnego mężczyzny w
nowoczesnym wydaniu. Jedną z ważniejszych ról powierzono Finnowi
Wolfhardowi, najbardziej kojarzonemu z dwoma rozdziałami readaptacji
„To” Stephena Kinga i głośnym serialem Netflixa „Stranger
Things”.
„The
Jack in the Box”, reż. Lawrence Fowler
Brytyjski
horror kręcony w Abington Park Museum, niegdyś należącym do
wnuczki Williama Szekspira. Za scenariusz i reżyserię odpowiada
twórca „Curse of the Witch's Doll” z 2018 roku, Lawrence Fowler,
który to ponownie wykorzysta motyw podejrzanej laleczki. Tym razem
będzie to lalka wyobrażająca klauna wyskakująca ze skrzynki,
która trafi do wspomnianego muzeum. Jeden z tutejszych pracowników,
człowiek nazwiskiem Casey Reynolds (w tej roli Ethan Taylor) w
pewnym momencie powiąże zgony swoich kolegów ze świeżym
nabytkiem muzeum. Nabierze pewności, że laleczka nie tylko żyje,
ale także ma mordercze zapędy. A potem już tylko będzie szukał
sposobu na zdjęcie tajemniczej klątwy z tego niecodziennego
eksponatu, mając przy tym świadomość, że jeśli mu się nie uda,
to on również pożegna się z życiem.
„The
Invisible Man”, reż. Leigh Whannell
Oparty
na powieści Herberta George'a Wellsa, „The Invisible Man” będzie
już trzecim filmem Leigh Whannella (po „Naznaczonym: rozdział 3”
i „Upgrade”), który to bardziej dał się poznać jako
scenarzysta i aktor niźli reżyser. Jego najnowszy film ma skupiać
się na Cecilii Kass (w tej roli Elisabeth Moss), która po
samobójstwie swojego chłopaka powoli zmienia swoje życie na
lepsze. Z czasem zaczyna jednak podejrzewać, że jej niedawny
partner tak naprawdę nie jest martwy.
„What
Josiah Saw”, reż. Vincent Grashaw
Miejscowi
dobrze znają straszną historię farmy Grahamów. Zagadką dla co
poniektórych może być jednak to, dlaczego głowa tej rodziny i
jego najmłodszy syn nie poszli śladami starszych dzieci Grahama i
nie opuścili tych ziem. Do ponownego połączenia rodziny dochodzi
dopiero po dwudziestu latach. Starsze dzieci Grahama z konieczności
wracają w swoje rodzinne strony i odkrywają, że grzechy nie
zostały zapomniane. Tak mniej więcej ma się prezentować fabuła
amerykańskiego horroru Vincenta Grashawa, którą na karty
scenariusza przelał Robert Alan Dilts, mający na koncie jedynie
scenariusz piętnastominutowego filmiku pt. „Eliki”, notabane
wyreżyserowanego przez Vincenta Grashawa.
„Fantasy
Island”, reż. Jeff Wadlow
Twórca
między innymi „Kłamstwa” (2005) i „Prawda czy wyzwanie”
(2018), Jeff Wadlow, we współpracy z Jillian Jacobs i Christopherem
Roachem stworzył scenariusz horroru opartego na popularnym
amerykańskim serialu z lat 1977-1984 pt. „Fantasy Island”, po
czym już sam zasiadł na krześle reżyserskim. Film podobnie jak
serial ma opowiadać o tropikalnym kurorcie prowadzonym przez
tajemniczego pana Roarke, gdzie jakoby mają spełniać się fantazje
gości. Jak łatwo się tego domyślić zamiast urzeczywistnienia
marzeń, ludzi zaproszonych na wyspę w istocie czeka walka o
przetrwanie.
„Home”,
reż. Adam O'Brien
Amerykańsko-kanadyjski
horror nastrojowy mający koncentrować się na trzyosobowej rodzinie
(małżeństwo i ich syn), która próbuje przezwyciężyć traumę
po niedawnej tragedii, do jakiej doszło w ich familii. Autorem
scenariusza jest Philip Kalin-Hajdu, a w rolach głównych zobaczymy
Emily Hampshire, Francois Arnauda i Christiana Convery'ego. Główne
zdjęcia do „Home” zajęły niespełna miesiąc.
„The
Nun 2”
Kolejny
składnik „The Conjuring Universe”. Tak, sequel moim zdaniem
przereklamowanej „Zakonnicy” Corina Hardy'ego też się szykuje.
Nie wiadomo tylko jeszcze kto podejmie się reżyserii tej nie wiem
której już cegiełki „The Conjuring Universe”, ani o czym to
będzie. Że o zakonnicy to wiem, ale co poza tym? Możliwe że
scenariusz opracuje (jeśli już nie opracowała) Akela Cooper,
związana między innymi z „American Horror Story”. W tytułowej
roli najprawdopodobniej ponownie wystąpi Bonnie Aarons.
„The
Sleep Experiment”, reż. John Farrelly
Debiutujący
w pełnym metrażu reżyser być może już w 2020 roku pokaże
światu swój zainspirowany prawdziwymi wydarzeniami obraz, którego
scenariusz pozwolił sobie napisać sam. Irlandzki horror/thriller
„The Sleep Experiment”, jak sam tytuł wskazuje, zgłębi pewien
groźny eksperyment ze snem wdrożony przez wojsko. Na pierwszym
planie staną dwaj detektywi badający sprawę więźniów przez
kilkadziesiąt dni przetrzymywanych w komorze gazowej. Tak zawiąże
się fabuła tego europejskiego przedsięwzięcia.
„Schoolies
Week”, reż. James „JP” Spear III
Australijski
horror debiutującego reżysera Jamesa „JP” Speara III, na
podstawie scenariusza Warrena Duncana, który wcześniej realizował
się jedynie w krótkim metrażu. Zrealizowana za w przybliżeniu dwa
miliony dolarów australijskich produkcja podejmująca znany motyw
zarazy, tym razem rozprzestrzeniającej się wśród młodych
Australijczyków spędzających czas wolny od szkoły (tytułowy
Schoolies Week) na imprezowaniu. Jak to zwykle w tego typu horrorach
bywa dotąd nieznany ludzkości wirus zamieni tę sielankę w walkę
o przetrwanie.
„The
Mason Murders”, reż. Zoe Birse, Tyson Jarvis
Australijski
horror opowiadający o konkursie organizowanym przez telewizję, w
którym do wygrania jest niebagatelna gotówka. Zwycięzcą tegoż
zostaje niejaki Luke Andrews (w tej roli współreżyser i zarazem
współscenarzysta filmu Tyson Jarvis), ale żeby otrzymać nagrodę
musi jeszcze zrobić coś doprawdy niewielkiego. Ot, szczegół.
Jedna noc w towarzystwie przyjaciół w domu, o którym krążą
mrożące krew w żyłach historie. W domu będącym przedmiotem
licznych miejskich legend, których przecież nie należy brać
poważnie. Prawda?
„Last
Night in Soho”, reż. Edgar Wright
Młoda
kobieta (znana z między innymi „Czarownicy: Bajki ludowej z Nowej
Anglii”, „Morgan”, „Split”, „Tajemnicy Marrowbone” i
„Glass”, Anya Taylor-Joy) interesująca się projektowaniem ubrań
przypadkiem znajduje sposób na przeniesienie się w lata 60-te XX
wieku, dzięki czemu może spotkać się ze swoją idolką, światowej
sławy śpiewaczką. Jej radość nie trwa jednak długo, bo okazuje
się, że ten Londyn lat 60-tych XX wieku jest naszpikowany
nieoczekiwanymi niebezpieczeństwami. Tak w wielkim skrócie
prawdopodobnie prezentuje się fabuła brytyjskiego horroru twórcy
między innymi „Wysypu żywych trupów”, która to powstała z
inspiracji „Nie oglądaj się teraz” Nocolasa Roega, filmu
opartego na opowiadaniu Daphne Du Maurier i klaustrofobicznym
„Wstrętem” Romana Polańskiego.
„Student
Body”, reż. Lee Ann Kurr
Montse
Hernandez w „Student Body” wcieli się w postać Jane Shipley,
uczennicy liceum, która stara się odnowić kontakt ze swoją
przyjaciółką z dzieciństwa i równocześnie dopasować się do
zbuntowanego środowiska, w którym aktualnie się obraca.
Interwencja zarządu szkoły zamiast sytuację polepszyć jeszcze ją
pogarsza. Jane i jej niegdysiejsza koleżanka nieoczekiwanie wpadają
w poważne kłopoty.
Kontynuacja
niskobudżetowego slashera z 2016 roku tego samego twórcy,
Damiena Leone'a (ponownie wziął na siebie i reżyserię, i
scenariusz). Morderczy klaun powraca, by zgodnie ze swoją tradycją
sieć terror w halloweenową noc. Tym razem Art the Clown uweźmie
się na pewną nastolatkę i jej młodszego brata.
„Malignant”,
reż. James Wan
Twórca
między innymi „Piły”, dwóch części „Obecności” i dwóch
rozdziałów „Naznaczonego”, James Wan, o czym już mniej osób
wie, swego czasu stworzył powieść graficzną pt. „Malignant
Man”, którą wydano w 2012 roku (albo 2011, jeśli spojrzeć na
inne źródła). A teraz szykuje się filmowa wersja tego
literackiego przedsięwzięcia Wana. W jego własnej reżyserii i na
podstawie scenariusza, który opracował wespół z Ingrid Bisu,
która w swojej filmografii ma między innymi aktorski występ w
„Zakonnicy” Corina Hardy'ego, wchodzącej w skład „The
Conjuring Universe”, franczyzy zapoczątkowanej przez nikogo
innego, jak właśnie Jamesa Wana.
„Brahms:
The Boy II”, reż. William Brent Bell
Pamiętacie
jeszcze „The Boy”z 2016 roku? Otóż, reżyser tamtego obrazu
(oraz m.in. „Stay Alive” i „Demonów” z 2012 roku) postanowił
wrócić do tego tytułu. Scenarzysta pierwszej części też
zaangażował się w ten projekt - Stacey Menear usiadł i napisał
scenariusz sequela „The Boy”, i proszę bardzo już niedługo
będziemy mogli powrócić do posiadłości Heelshire'ów i popatrzeć
sobie na „przepiękną” historię przyjaźni małego chłopca z
lalką imieniem Brahms.
„A
Quiet Place: Part II”, reż. John Krasinski
John
Krasinski ponownie zabierze nas w swoje ciche miejsce. Sequel jego
hitowego horroru z 2018 roku, ze znanymi już bohaterami. I
oczywiście antybohaterami. W roli Evelyn Abbott ponownie wystąpi
Emily Blunt, która wraz ze swoją rodziną znowu będzie mierzyć
się z krwiożerczymi potworami. Jeśli krążące w Internecie
informacje się sprawdzą, to w drugiej odsłonie „Cichego miejsca”
zostanie przedstawiona geneza bestii, które w uniwersum Johna
Krasinskiego zdziesiątkowały ludzkość.
„Candyman”,
reż. Nia DaCosta
Duchowy
następca kultowego slashera Bernarda Rose'a z 1992 roku,
powstałego w oparciu o opowiadanie Clive'a Barkera pt. „Zakazany”.
Film w reżyserii twórczyni „Little Woods” (2018), Nii DaCosty,
którego scenariusz powstał we współpracy Wina Rosenfelda i
Jordana Peele'a (tak, tego od „Uciekaj!” i „To my”). Nowy
„Candyman” ma być bezpośrednią kontynuacją pierwszej części
serii filmów o czarnoskórym mordercy z hakiem w miejscu dłoni, a w
roli tytułowej być może znowu wystąpi Tony Todd. Akcja ma toczyć
się w Chicago, w którym to ktoś znowu (wzorem Virginii Madsen, tj.
Helen Lyle), na swoje nieszczęście, postanowi zgłębić legendę o
Candymanie.
„Insidious:
The Dark Realm”, reż. James Wan
Czy
najnowsza odsłona „Naznaczonego” będzie kontynuacją drugiej
części, czy podejmie któryś z tematów poruszonych w preguelach
jedynki – jeszcze nie wiadomo. Na ekranie prawdopodobnie znowu
zobaczymy Lin Shaye, ale wbrew pozorom to nic nie mówi o czasie
akcji „Insidious: The Dark Realm”, bo nie można wykluczyć
retrospekcji. Najlepszą wiadomością dla fanów tej serii horrorów
zapewne jest ta, że reżyserię wziął na siebie James Wan. Twórca
dwóch pierwszych odsłon „Naznaczonego” wraca do tego uniwersum
– a przynajmniej takie informacje krążą w przestrzeni
publicznej.
„Escape
Room 2”, reż. Adam Robitel
Adam
Robitel wraca do świata zabójczych zagadek („Escape Room” z
2019 roku). Zarys fabuły nie jest jeszcze znany, ale można się
spodziewać kolejnych wymyślnych pułapek a la „Piła” i
skomplikowanych zagadek, które aby przeżyć należy rozwiązać w
czasie narzuconym przez organizatorów tej (haha) „zabawy”.
Grupka nieszczęśników i mordercze pokoje – dobrze myślę?
Amanda
Seyfried w horrorze/thrillerze opartym na powieści Elizabeth
Brundage, który rozegra się w małym amerykańskim miasteczku.
Młoda para przeprowadza się na farmę mającą krwawą historię –
morderstwo poprzednich właścicieli. Ich próby przystosowania się
do nowego życia zakłóca tragiczna przeszłość tego miejsca. Nowi
mieszkańcy miasteczka stopniowo są wciągani w niebezpieczną
intrygę, w której jednak niekoniecznie to im przypadnie w udziale
rola ofiar.
„The
Rental”, reż. Dave Franco
Debiutujący
w pełnym metrażu reżyser Dave Franco (dotychczas najprężniej
realizujący się w aktorstwie) przygotowuje horror, przy
rozpisywaniu którego pomagał mu Joe Swanberg. „The Rental” ma
skupiać się na dwóch parach, które spędzają weekend w wynajętym
domku letnim.
„The
Crooked Man”
Gdzie
spojrzeć, tam „The Conjuring Universe”... Horror o Krzywym
Człowieku, który swój pierwszy występ w tej franczyzie miał w
„Obecności 2” Jamesa Wana. Jest szansa, że z tą kreacją
ponownie zmierzy się Javier Botet, ale to jeszcze nic pewnego. Ani
obsada, ani nawet reżyser nie są jeszcze znani, ale scenariusz (być
może przedwcześnie) przypisuje się już Mike'owi Van Waesowi, a
jako pomysłodawcę tej jeszcze nieznanej opinii publicznej opowieści
(tj. ponoć obmyślił fabułę) podaje się Jamesa Wana, który ma
być także współproducentem „The Crooked Man”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz