niedziela, 15 października 2023

„Mroczne żniwa” (2023)

 
W małym amerykańskim miasteczku w każde Halloween organizowana jest śmiertelnie niebezpieczna gonitwa, w której udział biorą nastoletni chłopcy. Ich zadaniem jest uniemożliwienie Jackowi Piłozębnemu, monstrum przez cały rok dojrzewającemu w polu kukurydzy, dotarcie do kościoła przed północą. Ostatnim zwycięzcą zawodów jest Jim Shepard, który zgodnie z tradycją otrzymał nowy samochód, czek na dużą sumę oraz prawo i zarazem obowiązek wyjazdu z miasteczka, a jego rodzinie przekazano okazały dom. Wbrew zasadom w najbliższej pogoni za Jackiem Piłozębnym ma zamiar uczestniczyć młodszy brat ostatniego zwycięzcy Richie Shepard, który wkrótce zawiąże sojusz z nową dziewczyną w mieście, mającą złą opinię Kelly Haines.

Plakat filmu. „Dark Harvest” 2023, Metro-Goldwyn-Mayer (MGM), BCD Travel, Matt Tolmach Productions

W 2006 roku amerykańskie wydawnictwo Cemetery Dance Publications wypuściło limitowaną (2000 egzemplarzy z autografami) edycję powieści Normana Partridge'a pt. „Dark Harvest”, która została uhonorowana Nagrodą Brama Stokera w kategorii Best Long Fiction, nominowana do World Fantasy Award i International Horror Guild Award oraz trafiła na listę stu najlepszy książek 2006 roku magazynu „Publishers Weekly”. Prawa do sfilmowania „Dark Harvest” najpierw nabyła firma New Regency, a w 2020 roku ich nową posiadaczką stała się kultowa marka Metro-Goldwyn-Mayer. Wcześniej, we wrześniu 2019 roku, ogłoszono, że obraz wyreżyseruje David Slade - twórca między innymi „Pułapki” (2005), „30 dni mroku” (2007) i jednego segmentu w antologii filmowej „Nightmare Cinema” (2018) – w oparciu o scenariusz Michaela Gilio, a głównymi producentami będą Matt Tolmach i David Monpearl. Firma Metro-Goldwyn-Mayer utrzymała w mocy powyższe decyzje New Regency, ale rozszerzyła udział Michaela Gilio o produkcję wykonawczą. Film kręcono w Beausejour i Winnipeg w Kanadzie, a premierę zaplanowano na 24 września 2021 roku (start dystrybucji kinowej), z powodu pandemii COVID-19 wydarzenie zostało jednak przesunięte na 9 września 2022 roku. Ostatecznie „Mroczne żniwa” (oryg. „Dark Harvest”) pokazano tylko w wybranych kinach (sieci Alamo Drafthouse Cinema) wyłącznie 11 października 2023 roku, a dwa dni później film został wpuszczony na platformy VOD. Ostatni film wydany wyłącznie przez Metro-Goldwyn-Mayer, w związku z utworzeniem Amazon MGM Studios Distribution.

Głodowe igrzyska śmierci (cykl dystopijnych powieści Suzanne Collins), noc oczyszczenia (filmowa seria zapoczątkowana w 2013 przez Jamesa DeMonaco) i loteria (opowiadanie Shirley Jackson) w bezimiennym miasteczku na Środkowym Zachodzie. Szaleńcza gonitwa za żywym strachem na wróble, Jackiem Piłozębnym (Sawtooth Jack), organizowana przez lokalny Związek Żniwiarzy w celu powstrzymania katastrofy (nie)naturalnej. Dyniogłowy (horror Stana Winstona z 1995 roku, pierwszy z serii) z mrocznej nocy stracha na wróble (horror Franka De Felitty z 1981 roku) kontra banda wygłodzonych młodzieńców. Upiorna opowieść po zmroku (w liczbie mnogiej: film André Øvredala na podstawie historii z dreszczykiem zebranych w trzech tomach przez Alvina Schwartza), znana urban legend przepuszczona przez ciekawą wyobraźnię Normana Partridge'a, amerykańskiego powieściopisarza specjalizującego się w gatunkach horror, kryminał. Slasher w rytmie dark fantasy (przyjemne skojarzenia z „Chłopcami z drzew” Nicholasa Verso). W prologu „Mrocznych żniw” zobaczymy jak nastoletni Jim Shepard (przykuwający uwagę Britain Dalton, niestety, w epizodycznej rólce), starszy brat głównego bohatera filmu Richiego (charyzmatyczny występ Caseya Likesa), gwiazda szkolnej drużyny futbolu amerykańskiego, zapisuje się w historii swojego rodzinnego miasteczka. Jak dołącza do panteonu herosów tych przeklętych stron. Człowiek, który zgładził ubiegłorocznego Jacka Piłozębnego, podobno nadnaturalną istotę z cukierkowymi wnętrznościami zwyczajowo pożeranymi przez w większości zamaskowanych uczestników halloweenowego wyścigu po sławę, pieniądze, nowiutki samochód, wygodny dom dla najbliższych i upragnione prawo do ruszenia w świat, z którego trzeba skorzystać zaraz po balu, gdzie zwycięzca jest gościem honorowym. Imprezie zamkniętej (tylko dla wybranych mieszkańców) obywającej się tuż po zgładzeniu potwora z pola kukurydzy. Szczodrze obdarowany bohater wieczoru po balu w burzy oklasków i nabożnych, dopingujących okrzyków wsiada do pachnącego nowością pojazdu, by niezwłocznie przekroczyć granicę ciasnej mieściny. Emisariusz nienazwanego amerykańskiego miasteczka rolniczego. Właściwa akcja „Mroczny żniw” rozgrywa się dwanaście miesięcy po wielkim zwycięstwie Jima Sheparda. Podążamy za jego młodszym bratem Richiem, zdecydowanym by złamać jedną z twardych zasad obowiązujących w tej części Stanów Zjednoczonych. Gdzie władzę najwyraźniej od dawna dzierży Związek Żniwiarzy, organizatorzy i jedyni sponsorzy nagród w halloweenowych gonitwach za postrachem tutejszej ludności. Intrygująca koncepcja obudowana stylowymi, smakowicie mrocznymi zdjęciami Larry'ego Smitha i nastrojową, aczkolwiek trochę nieśmiałą ścieżką dźwiękową Briana Reitzella. Z charakternym duetem na czele. Podróż do przeszłości albo pobyt w miejscu, w którym czas zatrzymał się najdalej w latach 90. XX wieku, współczesnej mieścinie uroczo trącącej myszką. Straceni chłopcy z Gatlin w Nebrasce:) Wychudzony upiór dyniogłowy przez cały rok dojrzewający na wysokiej drewnianej sztaludze Między Rzędami, a oswobadzany w halloweenowy wieczór, by podjąć próbę dostania się do miejscowego kościoła. Jeśli przed wybiciem północy nie zostanie powstrzymany przez tutejszą młodzież płci męskiej miasteczko nawiedzi straszliwa plaga, wielki kataklizm, który w przeszłości przynajmniej raz się przydarzył. Tak twierdzi bezwzględny cerber Związku Żniwiarzy, człowiek od brudnej roboty, oficer Jerry Ricks (przekonująca kreacja Luke'a Kirby'ego). Strzegący granic miasteczka, pilnujący by nikt nie wymknął się z tej najwidoczniej obłożonej wielce zagadkową klątwą - może trochę zbyt zagadkową? - mieściny. Wypuszczani są tylko ludzie posiadający pozwolenie od Związku Żniwiarzy, o które trzeba się ubiegać nawet, kiedy najdzie ochota na krótki wypad za miasto, nie mówiąc już o definitywnym pożegnaniu z tą trującą ziemią.

Materiał promocyjny. „Dark Harvest” 2023, Metro-Goldwyn-Mayer (MGM), BCD Travel, Matt Tolmach Productions

Halloweenowa masakra upiornego chudzielca z nadludzką siłą. Naprawdę solidna robota twórców efektów specjalnych; postać, która może na trwałe zapisać się w historii gatunku. Tak realistycznie się prezentujących i tak pomysłowo zaprojektowanych bestyjek we współczesnym kinie grozy ze świecą szukać. „Mroczne żniwa” Davida Slade'a to wyższa jakość tak zwanego krwawego horroru - właściwie umiarkowanie makabryczna, brutalna, ale w stylu szybkim, nietorturująca wrażliwych widzów pornograficznymi zbliżeniami na paskudne obrażenia cielesne, legenda o nienazwanym miasteczku. Gdzie stosowna atmosfera jest co najmniej równoprawnym uczestnikiem wydarzeń. Ponury, lekko chropawy klimat odizolowanej miejscowości kukurydzianej z restrykcyjnymi zasadami, złowroga aura co najmniej od dekad dusząca tę małą społeczność gdzieś na Środkowym Zachodzie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Okropne przeznaczenie młodzieży spoza czasu i przestrzeni. Strefa Mroku Ponurych Żniwiarzy. Terror konieczny, jak się wydaje niechciana tradycja, której niepodobna porzucić. Okropny obowiązek tubylców. Zabójcze obchody Halloween w królestwie Związku Żniwiarzy. Wśród licealistów są tacy, którzy myślą, że to zwykła zabawa, pogoń za człowiekiem przebranym za Jacka Piłozębnego, a nie jak wmawiają im starsze pokolenia, walka na śmierć i życie z nadnaturalną istotą. Inni nie mają wątpliwości, że potwór istnieje i nie zawaha się zabić każdego, kto stanie mu na drodze do świątyni. Richie Shepard swoje przemyślenia na temat Jacka Piłozębnego zatrzymuje dla siebie. Zakładając, że jakieś ma, wszystko wskazuje bowiem na to, że od roku jego myśli zajmuje głównie starszy brat i zarazem najlepszy przyjaciel, ulubiony syn, który jeszcze nie wrócił do domu. Richie z jednej strony pragnie wyjść z cienia brata, udowodnić rodzicom, że jest w stanie dokonać tego, co Jim, ale niewykluczone, że zdążył utwierdzić się w przekonaniu, że to jedyny sposób na zobaczenie się z ukochanym bratem. Enigmatyczne pocztówki i jednostronicowy list – to wszystko, co Richie dostał od Jima po jego szumnym wyjeździe z kukurydzianej pułapki. Tak naprawdę nawet nie zna aktualnego miejsca pobytu jedynego brata, który zawsze go wspierał. Niedawno do miasteczka sprowadziła się czarnoskóra dziewczyna nazwiskiem Kelly Haines (bezbłędna kreacja Emyri Crutchfield), nastoletnia pracownica miejscowego kina, która podobno wykazuje niezdrowy pociąg do ognia. Piromanka, która, o zgrozo (zgorszone spojrzenia na dorocznym balu), wpadła w oko białemu chłopakowi. W dodatku chłopakowi ze ścisłego kręgu rodzin fartownych – żyjących dostatnio dzięki imponującym staraniom jednego z ich członków. Zawsze jednego, ale Richie może złamać ten wieloletni zwyczaj. Rodzeństwu zwycięzców nie wolno brać udziału w halloweenowych gonitwach, taka jest zasada, ale główny bohater „Mrocznych żniw” Davida Slade'a w nosie ma obostrzenia Związku Żniwiarzy. Tak jak Kelly, bo dziewczynom też nie wolno ganiać za Jackiem Piłozębnym – naturalnie niemile widziane jest też podpalanie cudzych obiektów, Richie nie ma jednak pewności, czy to aby nie przebrzydłe pomówienia dyktowane rasizmem ewidentnie panującym w tej klaustrofobicznej mieścinie – a to właśnie z nią młody Shepard zawiąże coś w rodzaju sojuszu. Połączą siły w pogoni za istną maszyną do zabijania. Fontanny krwi, ludzie dosłownie rozrywani gołymi rękami przez wymyślną, ale nieprzekombinowaną postać upiorną, „kukurydziany pomiot” zawzięcie prący w kierunku kościoła. Zamaskowani chłopcy zachowujący się jak dzikie zwierzęta – wypuszczeni z klatek przez własnych rodziców i innych opiekunów prawnych po trzydniowym ścisłym poście – czy raczej bezrozumny żywioł zmiatający wszystko i wszystkich z drogi, o którą przynajmniej większość młodych zawodników się nie prosiła. Wypychani z domów przez bliskich liczących na poprawę swojego statusu materialnego. Kasa ważniejsza od bezpieczeństwa własnych synów? A może wśród zwykłych obywateli tego hipnotycznego świata przedstawionego najzwyczajniej panuje przeświadczenie, że nie mają innego wyjścia, że przeciwstawienie się woli rządzących sprowadziłoby dotkliwe problemy, a może nawet śmierć, na całą rodzinę? Tak czy inaczej, ta przepięknie trzymająca w napięciu noc nie przebiegnie zgodnie ze sprawdzonym scenariuszem. Może nie od razu noc pełna niespodzianek, myślę jednak, że przynajmniej raz uda się twórcom zaskoczyć co poniektórych obserwatorów bezlitosnego wyścigu. Piorunującej przygody ze straszydłem z pola kukurydzy. Smutnej strasznej historii, która do finiszu dobije między napisami końcowymi.

Mroczne żniwa” Davida Slade'a, na podstawie powieści Normana Partridge'a, to jedno z moich największych tegorocznych odkryć filmowych. Jeden z moich ulubieńców wśród filmów grozy wydanych w roku 2023. Horror z charakterem, żeby nie powiedzieć nieśmiertelną duszą. Barwna osobowość w morzu współczesnych plastikowych siekanin. Slasher w klimacie dark fantasy. Niebanalna legenda miejska najdotkliwiej urzeczywistniania hallloweenową porą. Gorąco namawiam wszystkich amatorów mocniejszych wrażeń do skosztowania tego produktu. Do odwiedzenia anonimowego miasteczka nawiedzonego przez dyniogłowego piechura. Do „wzięcia udziału” w elektryzującym wyścigu w krainie kukurydzy, małej ojczyźnie Jacka Piłozębnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz