Okładka książki. „Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone ilustrowane”, Prószyński i S-ka 2024 |
W 2018 roku odbyła się światowa premiera kompleksowego wydania jednego z najsłynniejszych cyklów Ursuli K. Le Guin – niemal wszystkie opowieści z Ziemiomorza (z dodatkami non-fiction) w jednym, grubo oprawionym tomie z przepięknie barwionymi brzegami (czerwony smok). „The Books of Earthsea: The Complete Illustrated Edition” (pol. „Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone ilustrowane”, Prószyński i S-ka 2024) zawiera pięć powieści, dziewięć opowiadań, szczegółowy opis i mapę Ziemiomorza sporządzone i udostępnione przez autorkę (materiały, z których korzystała w pracy nad The Earthsea Cycle; przygotowane po to, by nie pogubić się w uniwersum Geda; dla lepszego rozeznania w świecie czarnoksiężników, czarodziejów i wioskowych wiedźm; na alternatywnej planecie Ziemia), esej „Ziemiomorze zrewidowane”, który najpierw był ustnym wykładem Ursuli K. Le Guin pt. „Children, Women, Men, and Dragons” (pol. „Dzieci, kobiety, mężczyźni i smoki”) z sierpnia 1992 roku – przemówienie na World Apart, konferencji na temat literatury dziecięcej sponsorowanej przez Children's Literature New England i zorganizowanej w Kolegium Keble na Uniwersytecie Oksfordzkim. Okładkę - obustronnie - tego omnibusa zaprojektował Charles Vess (opracowanie okładki polskiej: Ewa Wójcik), amerykański artysta, także komiksowy, specjalizujący się w ilustrowaniu baśni i mitów, który bogato ozdobił też wnętrze (parę kolorowych i dużo więcej czarno-białych ilustracji, jedno- i dwustronnych) tej wyjątkowej edycji „Ziemiomorza”, mając praktycznie nieograniczony dostęp do prywatnego archiwum autorki, z którą zaprzyjaźnił się w trakcie czteroletniej pracy nad tym projektem. „Ziemiomorze. Wydanie rozszerzone ilustrowane” otwiera geneza Ursuli K. Le Guin datowana na luty 2016 i przetłumaczona przez Agnieszkę Sylwanowicz (niezmiennie mówimy o pierwszym polskim wydaniu tej publikacji zbiorczej; Prószyński i S-ka 2024) - też tłumaczkę paru innych przedmów i posłowi z tego wydania „Ziemiomorza” - przygotowana specjalnie dla tego zapierającego dech w piersi wydania słynnego eposu fantasy porównywanego do „Władcy Pierścieni” Johna Ronalda Reuela Tolkiena i „Czarnoksiężnika z Krainy Oz” Lymana Franka Bauma oraz podejrzewanego o wywarcie silnego wpływu na Joanne Kathleen Rowling (właściwie Joanne Murray) – zainspirowanie Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie i innych elementów przebojowego świata przedstawionego rzekomej innowatorki z Anglii (na przykład blizna Harry'ego Pottera i burzliwa relacja z Draco Malfoyem). Podobieństwa mogły być przypadkowe, ale Ursula K. Le Guin nie kryła niezadowolenia (publicznie przyznała, że bardzo ją to zabolało) z pomijania przez wielu krytyków, podobno znawców gatunku, jej przygód młodego czarodzieja (maga) w szkole dla chłopców z magicznymi zdolnościami na fikcyjnej wyspie Roke. Chwalenia pani Rowling za oryginalność. „Oryginalność”, która łudząco przypominała ujawnioną całe dekady wcześniej wizję Le Guin.
Okładka książki. „The Books of Earthsea: The Complete Illustrated Edition”, Gollancz 2018 |
Światowa premiera środkowej części „oryginalnej trylogii” Ursuli K. Le Guin, „Grobowców Atuanu” (oryg. „The Tombs of Atuan”), przypadła na rok 1970. Zdobywczyni Newbery Honor Book w tłumaczeniu Piotra W. Cholewy; powieść o biednej Pożartej, która w niemiłych okolicznościach poznaje czarnoksiężnika Geda. Dorastająca w ultraortodoksyjnej społeczności – sekta religijna połączona z ustrojem matriarchalnym i monarchią (nie)absolutną: król rzadko mieszający się w sprawy strażników najświętszych grobowców Bezimiennych, niemiłosiernych bóstw, które przypomniały mi Wielkich Przedwiecznych Howarda Phillipsa Lovecrafta. Teoretycznie największą władzę na Atuanie sprawuje wspomniana Pożarta, czołowa postać drugiej powieści z kultowej serii „Ziemiomorza”, która podobno jest istotą nieśmiertelną. W zasadzie po śmierci zawsze odradzającą się w innym ciele - reinkarnacja - i niepamiętającą swoich poprzednich wcieleń. Wiedzę konieczną do pełnienia jej świętej posługi na Ziemi przekazują Pożartej (przygotowują też inne dziewczęta do zwykle dożywotniej pracy na rzecz ich kultu, w tym swoje następczynie) pomniejsze strażniczki, mniej znaczącej postacie w tej potwornej sekcie oraz stojący jeszcze niżej eunuchowie. „Grobowce Atuanu” to najmroczniejsza - klaustrofobiczna, depresyjna, ale doszczętnie niewyzuta z nadziei - powieść z uniwersum Ziemiomorza. Absolutnie tragiczna młodość Tenar, wstrętnie indoktrynowanej dziewczyny, którą właściwie już we wczesnym dzieciństwie bezpardonowo wyrwano z rodzinnego domu. Wolność zgodnie z prawem na zawsze(?) odebrana. Poruszająca i pewnie odrobinę rewolucyjna opowieść o wzajemne zależności – o niezniszczalnym herosie polegającym na kobiecie i na odwrót.
Kolejna wielka podróż Geda, przełożona przez Paulinę Braiter powieść „Najdalszy brzeg” (oryg. „The Farthest Shore”). Książka po raz pierwszy została opublikowana w 1972 roku. Zdobywczyni National Book Award for Children's Book podążająca za młodym księciem Enladu, Arrenem (imię użytkowe), wysłanym przez ojca, panującego króla Enladu, na wyspę Roke, aby zasięgnąć porady u Arcymaga Geda w sprawie szerzącej się pieśniarskiej amnezji i innych zagadkowych epidemii. Wszystko wskazuje na to, że magia w nienaturalny sposób zanika w Ziemiomorzu. Moc wyparowująca zarówno ze świata ludzi, jak i smoków, prawdopodobnie od wyklucia posługujących się Mową Tworzenia, znaną też jako Prawdziwa Mowa, którą w przeciwieństwie do nich, tylko w ułamku poznają nawet najzdolniejsi magowie. A wśród nich jest oczywiście Arcymag Ged, słynny pogromca smoków, który zawiąże nietypowy sojusz z imponującym Kalessinem. Niezwykła przyjaźń z nieskończenie mądrym stworzeniem i fascynująca wyprawa z niepewnym młodzieńcem. Na kraniec świata z nieufającym sobie przyszłym królem... W niezachwianej gotowości do najwyższego poświęcenia, oddania tego, co dlań najcenniejsze niedoskonałemu, grzesznemu światu?
Tak zwaną drugą trylogię o dzieciach, kobietach, mężczyznach i smokach z archipelagu Ziemiomorza Ursuli K. Le Guin, otwarto dopiero w 1990 roku uhonorowaną Nebula Award i Locus Award powieścią „Tehanu” (tłumaczyła Paulina Braiter), która „wywróciła ten świat do góry nogami”. Rozpętała rewolucję w świecie, którego pępkiem zawsze był Ged. A przynajmniej tak Ziemiomorze widziała jakaś część jego oddanych fanów – Ziemiomorze nie może istnieć bez Geda, a Ged bez swej wielkiej mocy. Le Guin oskarżano o unurzanie tego niegdyś wspaniałego świata w polityce, „niemądrej ideologii feministycznej”, o próbę zniszczenia odwiecznej tradycji opowieści heroicznej i poniżenia jednego z największych Arcymagów w długiej historii Ziemiomorza. Wieśniaczka z Gontu/niewolnica z Atuanu zdetronizowała Wielkiego Czarnoksiężnika z Gontu. Niewybaczalna zbrodnia! W sumie świat w końcu pogodził się z wyborem pani Le Guin, w czym pewnie dopomogły inne interpretacje, dokładne analizy kontrowersyjnego dzieła z rzekomo „niemęskim bohaterem”. Skąd w ludziach przekonanie, że codzienny, cichy heroizm jest gorszy od heroizmu głośnego, wychwalanego w pieśniach, uwzględnianego w kronikach historycznych? Dlaczego utytułowany superbohater jest uważany za lepszego od superbohatera bez tytułów? I czemu uboga kobieta, utrzymująca się z pracy własnych rąk, prowadząca bardzo skromną hodowlę zwierząt i uprawiająca niezbyt urodzajny ogród warzywno-owocowy, kobieta, która zaopiekowała się okrutnie poparzonym (bynajmniej przez smoki) dzieckiem, miałaby mieć mniejsze zasługi na tym padole smutku i łez od nieustraszonego maga, który przywrócił Dawny Porządek? Potężna proza życia – ogromna potęga bijająca z szarej, brudnej, ciężkiej, ale i pod wieloma względami satysfakcjonującej codzienności prostych ludzi z wielkimi serduchami. Osobny ukłon ode mnie za finał.
Okładka książki. „La saga di Terramare”, Mondadori 2020 |
„Opowieści z Ziemiomorza” (oryg. „Tales from Earthsea”) to zbiór opowiadań i innych tekstów, powszechnie uznawany za piąty duży element „Ziemiomorza” - jedna z podstawowych, zasadniczych cegieł tej monumentalnej budowli fantastycznej. W „Ziemiomorzu. Wydaniu rozszerzonym ilustrowanym” w tej sekcji mamy tylko pięć opowiadań, które na język polski przełożyła Paulina Braiter – niebeletrystyczna reszta zawartości oryginalnej kolekcji (wydanie pierwsze, z 2001 roku), tj. „Ziemiomorze zrewidowane”, w ostatniej partii pokrótce omawianej tutaj gigantycznej książki: grubo ponad tysiąc sto stron, format nieco większy od standardowego i dość drobny druk. „Szukacz” (oryg. „The Finder”) to emocjonujący niebezpośredni prequel „Czarnoksiężnika z Archipelagu”. Koszmarne przeżycia człowieka na początku nazywanego Wydrą, które doprowadzą go na pozornie opuszczoną wyspę Roke. „Diament i Czarna Róża” (oryg. „Darkrose and Diamond”), opowiadanie po raz pierwszy opublikowane w październiku 1999 roku na łamach The Magazine of Fantasy and Science Fiction, to porywająca opowieść o nieszczęśliwie(?) zakochanym młodzieńcu, przekonanym, że musi wybierać. Między magią, muzyką i prowadzeniem rodzinnego biznesu. Mniej porwały mnie „Kości Ziemi” (oryg. „The Bones of the Earth”), czyli rzecz o odważnym nauczycielu i jego pojętnym uczniu, którego zwą Ogion. Hipnotyczna „Historia z Górskich Moczarów” (oryg. „On the High Marsh”) skupia się na enigmatycznym uzdrowicielu - i jego dobrodziejce, poczciwej gospodyni - który przybywa na zapadłą prowincję, by zatrzymać tajemniczy pomór zwierząt hodowlanych. I wreszcie prequel ostatniej powieści Ursuli K. Le Guin rozgrywającej się w Ziemiomorzu i swoisty epilog „Tehanu”, po raz pierwszy opublikowany w październiku 1998 roku w Legends Magazine. Wspaniale nieobliczalna „Ważka” (oryg. „Dragonfly”), czyli wychowana w niedobrym domu olbrzymka posądzana - niekoniecznie zasłużenie - o posiadanie bardzo małego rozumku, niestrudzenie, i jak się wydaje mocno ryzykownie, szukająca siebie.
„Inny wiatr” (oryg. „The Other Wind”), jak zwykle w cudnej translacji Pauliny Braiter. Pierwotnie wydana w 2001 roku, nagrodzona World Fantasy Award (drugie miejsce w konkursie Locus Award dla najlepszej powieści fantasy) ostatnia powieść Ursuli K. Le Guin „o ferajnie z Ziemiomorza”. Wyprawa pod królewską banderą na wyspę Roke, w celu przyśpieszenia nieuniknionych zmian i tym samym zapobieżenia bezsensownemu rozlewowi ludzkiej i smoczej (trującej) krwi. Misja znanych i nowych postaci, w której ważną rolę odegra nieśmiały czarownik zmagający się z koszmarnymi niby-snami. Pogrążony w żalu, rozdzierająco smutny wdowiec, na Goncie szczęśliwie obdarowany słodkim, wiernym, łownym kociakiem. Przemyślane dopięcie serii. Z fantazją i wrażliwością.
Na koniec mieszanka tekstów niebeletrystycznych (przynajmniej częściowo, bo mamy też szczegółowe legendy, podania, mity, fakty historyczne z nieistniejącego świata) i opowiadań. Przewodnik Ursuli K. Le Guin, „Opisanie Ziemiomorza” (oryg. „A Description of Earthsea”), esej „Ziemiomorze zrewidowane” (oryg. „Earthsea Revisioned: Children, Women, Men, and Dragons”) i cztery opowiadania. Wszystko w tłumaczeniu Agnieszki Sylwanowicz. Zaczynamy od „pierwszej przymiarki do wtórnego świata Ziemiomorza”, że pozwolę sobie użyć określenia pani Le Guin. Dwa opowiadania, które położyły podwaliny pod świat Geda z Gontu. „Słowo uwolnienia” (oryg. „The Word of Unbinding”) to niedostatecznie treściwa, jak dla mnie, przeprawa z hipotetycznym niszczycielem lasów niejakiego Festina, który gdzieś zapodział swoją magiczną laskę. Znacznie lepiej, w moich oczach, wypadła „Zasad Imion” (oryg. „The Rule of Names”), opowieść o często uśmiechającym się, ale mocno skrytym czarnoksiężniku, który nie najgorzej wykonuje swe obowiązki na niewielkiej wyspie, gdzie pewnego dnia zjawia się potencjalna konkurencja. Towarzyski mag, który pragnie poznać wstydliwego czarnoksiężnika, który chowa się w swojej jaskini. Drapieżna historyjka. Jedno z moich ulubionych opowiadań z Earthsea Cycle, „Córka Odrenu (oryg. „The Daughter of Odren”) w 2014 roku została wypuszczona w formie elektronicznej. Opowieść w opowieści o diabolicznym wpływie czarnoksiężnika na królową lub wręcz przeciwnie. Władca marionetek Ursuli K. Le Guin. I ostateczne pożegnanie pewnego bohatera z długoletnimi przyjaciółmi, wiernymi czytelnikami kronik Ziemiomorza. Gasnący „Ogień na kominku” (oryg. „Firelight”) - melancholijna i (nie)dziwnie radosna zarazem opowieść o przemijaniu. Naturalnej kolei rzeczy.
Uff, dobrnęliśmy do końca tej długaśnej, ale bądźmy szczerzy, nader powierzchownej (wysoki poziom ogólności) recenzji „Ziemiomorza. Wydania rozszerzonego ilustrowanego”. Prawdę mówiąc, nawet nie próbowałam przybliżyć tutaj fenomenu tego konkretnego dorobku niekwestionowanej mistrzyni fantasy i science fiction; przywołać choć odrobinkę magii z tego zniewalającego świata fantasy. Świata magów, smoków i czarownic. Za cienka jestem do takich zadań. Mogę jedynie zarekomendować wycieczkę do Ziemiomorza wszystkim maruderom; sympatykom gatunku - jak ja swego czasu - w nieskończoność odkładających wizytę na czarodziejskim archipelagu Ursuli K. Le Guin. Nie ma sensu zwlekać;)
Za książkę bardzo dziękuję księgarni internetowej
https://tantis.pl/ |
Więcej literatury fantastycznej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz