Młodzi ludzie z koloni, którym udało się przeżyć Testy wraz z wybranymi,
najbystrzejszymi nastolatkami z Tosu stają przed kolejną próbą mającą
zweryfikować ich zdolności przywódcze w postapokaliptycznym świecie. Niemalże
każdy z nich zostanie przydzielony na odpowiadający ich predyspozycjom kierunek
uniwersytecki. Cia Vale liczy, że dostanie się na Wydział Inżynierii
Mechanicznej, ale zostaje skierowana do Władzy i Administracji, gdzie szkoli
się przyszłych przywódców politycznych i urzędników. Podczas, gdy pozostali
studenci są nieświadomi morderczych praktyk organizatorów Testów, Cia dzięki
wiadomości, którą przed paru miesiącami nagrała na swój użytek oraz przebłyskom
wspomnień wie, jaki los czeka młodych ludzi, którzy nie sprostają postawionym
przed nimi zadaniom. Kiedy dowiaduje się o istnieniu dwóch frakcji rebeliantów,
z których jedna pragnie przemocą obalić instytucję Testów, a druga stara się
rozwiązać ten problem pokojowo zgadza się pracować dla działających łagodnie
opozycjonistów. Prestiżowy staż zbliża ją do ludzi władających Zjednoczoną
Wspólnotą, którzy jako jedyni są władni przerwać krwawy proceder Testów.
„Spoglądając
teraz na bujne, zdrowe życie roślinne, musiałam zadać sobie pytanie: czy to
było tego warte? Owszem, ocalono życie wielu ludziom, ale co z tymi, którym je
odebrano? Historia mówi, że postęp często wymaga ofiar – lecz czy możemy się
szczycić tym postępem, skoro osiągnięto go kosztem życia obywateli, którym miał
służyć?”
Druga część trylogii science fiction amerykańskiej pisarki Joelle
Charbonneau, której akcję umieszczono w postapokaliptycznej przyszłości. W
poprzednim tomie autorka zapoczątkowała kilka wątków, które mogły rozwinąć się
w kilku różnych kierunkach, ale nie skorzystała z najbardziej prawdopodobnej
możliwości powielania pomysłów z części pierwszej. Fabuła „Samodzielnych
studiów”, choć niepozbawiona całkowicie wątków survivalowych najczęściej skupia się na aspektach politycznych.
Taki kierunek zapewne rozczaruje czytelników spodziewających się powtórki z „Testów”,
w których trup ścielił się gęsto, a klimat bazował na ciągłym zagrożeniu w
ekstremalnej scenerii zniszczonego świata. Za to mnie kontynuacja wydaje się
nieco dojrzalsza.
Osoby, które nie czytały części pierwszej nie powinny zaczynać swojej
przygody z tą trylogią od środka. Autorka, co prawda, streszcza niektóre wątki
z „Testów”, ale czyni to bez poszanowania chronologii i wdawania się w
szczegóły, co zapewne zdezorientuje czytelników niezaznajomionych z pierwszą
odsłoną cyklu. Cia przypomina sobie jedynie fragmenty z niedalekiej
przeszłości, w której wraz ze swoim chłopakiem Tomasem walczyła o przeżycie. Ale
ich zrozumiała dla procesu odzyskiwania pamięci chaotyczność zauważalnie nie
została wprowadzona z myślą o czytelnikach zaczynających swoją przygodę z tą
trylogią tylko zdynamizowaniu fabuły „Samodzielnych studiów”. Charbonneau
wyraźnie kierowała tę historię do osób znających pierwszą odsłonę cyklu,
dlatego też zainteresowanym czytelnikom radzę najpierw sięgnąć po „Testy”.
„Czasami
najlepszymi przywódcami są ci, których nie interesuje rządzenie. Takim osobom
często najbardziej zależy na tym, aby robić to, co słuszne, a nie to, co
popularne.”
Dystopijna wizja przyszłości przedstawiona w części pierwszej, w której po
tak zwanej Wojnie Siedmiu Faz zdziesiątkowana rasa ludzka egzystuje w kilku
koloniach rozsianych po byłych Stanach Zjednoczonych, nazywanych teraz
Zjednoczoną Wspólnotą, w kontynuacji nabiera jeszcze bardziej przerażającego
wymiaru. Studia Cii i współpraca z rebeliantami szybko uświadamiają jej, że
przeszłość niczego naszej rasy nie nauczyła. Wojna w trakcie, której ludzie
najpierw zniszczyli środowisko, a potem padli ofiarą odwetu sił natury niedługo
może się powtórzyć. Autonomiczna organizacja, która szkoli przyszłych
przywódców nie waha się przed eliminacją słabszych jednostek, a prezydent
przeciwna takim metodom z uwagi na konstrukcję prawa nie może narzucać jej
swojej woli. W kolonii, w której dorastała Cia uczono ją, że nadrzędnym celem
ludzkości jest odbudowanie zniszczonej planety, ale doświadczenia z Testów
uświadomiły jej, że podobnie jak w przeszłości nadal szczególnymi względami
cieszą się bogacze, a dobro jednostki poświęca się dla ogółu. Nic więc
dziwnego, że w obliczu niepodzielnej władzy organizatorów Testów powstały
frakcje opozycjonistów, gotowych przeciwstawić się panującemu ustrojowi.
Problem w tym, że bardziej ekstremalna grupa rebeliantów pragnie rozlewu krwi,
co podobnie jak przed laty może zniweczyć ciężką pracę kilku pokoleń. Cia
dołącza więc do frakcji opozycjonistów, starających się pokojowo zmodyfikować
ustrój, przy pomocy pani prezydent. W ten sposób główna bohaterka staje się
podwójną agentką. Obserwowana przez profesorów i dyrektora Uniwersytetu nie
może niczym zdradzić swojej wiedzy i prawdziwej działalności kolaboracyjnej.
Pomysł, choć prosty, pozwolił autorce wygenerować zgrabną aurę wszechobecnej manipulacji,
w której każdy nieprzemyślany krok może procentować śmiercią. Kilka trupów i
wątek survivalowy (znane z części
pierwszej) również się pojawiają, aczkolwiek Charbonneau unika bardziej
szczegółowego pociągnięcia tych tematów. Oprócz zadania inicjacyjnego
zorganizowanego przez starszych studentów i końcówki Cia egzystuje w
zurbanizowanym mieści Tosu, a nie na jałowych ziemiach, pełnych licznych
zagrożeń. A akcję dynamizuje jej działalność kolaboracyjna i aspekty polityczne
zamiast jawnych starć z wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwami, jak miało to
miejsce w części pierwszej. W moim odczuciu taka problematyka silniej determinuje
klimat wszechobecnego zagrożenia, aniżeli typowa rąbanka, z jaką spotkałam się
w „Testach”. A liczne odniesienia do natury ludzkości oraz działalności
polityków, których katastrofa ekologiczna niczego nie nauczyła sprawiają, że „Samodzielne
studia” znacząco odchodzą od stylistyki literatury młodzieżowej. Głównymi
bohaterami nadal są młodzi ludzie, ale nie ostały się w nich już żadne cechy
dzieciństwa. Brutalne realia, w jakich przyszło im żyć przyśpieszyły proces
dorastania, co szczególnie widać u zdeterminowanej idealistki Cii, której
wnikliwe obserwacje rzeczywistości i dojrzałe postępowanie nijak nie przystają
do stereotypowych epickich nastoletnich postaci.
Pierwsza część „Testów” mogła się podobać zarówno dorosłym wielbicielom
prozy science fiction, jak i nastoletnim odbiorcom. Druga bardziej celuje w tę
pierwszą grupę, choć jest spora szansa, że młodsi czytelnicy znużeni
stereotypowym literackim obrazem swoich rówieśników również odnajdą się w
takiej fabule. Ja byłam zadowolona z kierunku, jaki obrała Joelle Charbonneau w
„Samodzielnych studiach” i z zakończenia, które obiecuje prawdziwie
elektryzujące zamknięcie trylogii. Mam nadzieję, że ostatnia odsłona dosięgnie
wysoko zawieszonej poprzeczki.
Za książkę bardzo dziękuję grupie wydawniczej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz