poniedziałek, 16 lutego 2015

Joelle Charbonneau „Samodzielne studia”


Młodzi ludzie z koloni, którym udało się przeżyć Testy wraz z wybranymi, najbystrzejszymi nastolatkami z Tosu stają przed kolejną próbą mającą zweryfikować ich zdolności przywódcze w postapokaliptycznym świecie. Niemalże każdy z nich zostanie przydzielony na odpowiadający ich predyspozycjom kierunek uniwersytecki. Cia Vale liczy, że dostanie się na Wydział Inżynierii Mechanicznej, ale zostaje skierowana do Władzy i Administracji, gdzie szkoli się przyszłych przywódców politycznych i urzędników. Podczas, gdy pozostali studenci są nieświadomi morderczych praktyk organizatorów Testów, Cia dzięki wiadomości, którą przed paru miesiącami nagrała na swój użytek oraz przebłyskom wspomnień wie, jaki los czeka młodych ludzi, którzy nie sprostają postawionym przed nimi zadaniom. Kiedy dowiaduje się o istnieniu dwóch frakcji rebeliantów, z których jedna pragnie przemocą obalić instytucję Testów, a druga stara się rozwiązać ten problem pokojowo zgadza się pracować dla działających łagodnie opozycjonistów. Prestiżowy staż zbliża ją do ludzi władających Zjednoczoną Wspólnotą, którzy jako jedyni są władni przerwać krwawy proceder Testów.

„Spoglądając teraz na bujne, zdrowe życie roślinne, musiałam zadać sobie pytanie: czy to było tego warte? Owszem, ocalono życie wielu ludziom, ale co z tymi, którym je odebrano? Historia mówi, że postęp często wymaga ofiar – lecz czy możemy się szczycić tym postępem, skoro osiągnięto go kosztem życia obywateli, którym miał służyć?”

Druga część trylogii science fiction amerykańskiej pisarki Joelle Charbonneau, której akcję umieszczono w postapokaliptycznej przyszłości. W poprzednim tomie autorka zapoczątkowała kilka wątków, które mogły rozwinąć się w kilku różnych kierunkach, ale nie skorzystała z najbardziej prawdopodobnej możliwości powielania pomysłów z części pierwszej. Fabuła „Samodzielnych studiów”, choć niepozbawiona całkowicie wątków survivalowych najczęściej skupia się na aspektach politycznych. Taki kierunek zapewne rozczaruje czytelników spodziewających się powtórki z „Testów”, w których trup ścielił się gęsto, a klimat bazował na ciągłym zagrożeniu w ekstremalnej scenerii zniszczonego świata. Za to mnie kontynuacja wydaje się nieco dojrzalsza.

Osoby, które nie czytały części pierwszej nie powinny zaczynać swojej przygody z tą trylogią od środka. Autorka, co prawda, streszcza niektóre wątki z „Testów”, ale czyni to bez poszanowania chronologii i wdawania się w szczegóły, co zapewne zdezorientuje czytelników niezaznajomionych z pierwszą odsłoną cyklu. Cia przypomina sobie jedynie fragmenty z niedalekiej przeszłości, w której wraz ze swoim chłopakiem Tomasem walczyła o przeżycie. Ale ich zrozumiała dla procesu odzyskiwania pamięci chaotyczność zauważalnie nie została wprowadzona z myślą o czytelnikach zaczynających swoją przygodę z tą trylogią tylko zdynamizowaniu fabuły „Samodzielnych studiów”. Charbonneau wyraźnie kierowała tę historię do osób znających pierwszą odsłonę cyklu, dlatego też zainteresowanym czytelnikom radzę najpierw sięgnąć po „Testy”.

„Czasami najlepszymi przywódcami są ci, których nie interesuje rządzenie. Takim osobom często najbardziej zależy na tym, aby robić to, co słuszne, a nie to, co popularne.”

Dystopijna wizja przyszłości przedstawiona w części pierwszej, w której po tak zwanej Wojnie Siedmiu Faz zdziesiątkowana rasa ludzka egzystuje w kilku koloniach rozsianych po byłych Stanach Zjednoczonych, nazywanych teraz Zjednoczoną Wspólnotą, w kontynuacji nabiera jeszcze bardziej przerażającego wymiaru. Studia Cii i współpraca z rebeliantami szybko uświadamiają jej, że przeszłość niczego naszej rasy nie nauczyła. Wojna w trakcie, której ludzie najpierw zniszczyli środowisko, a potem padli ofiarą odwetu sił natury niedługo może się powtórzyć. Autonomiczna organizacja, która szkoli przyszłych przywódców nie waha się przed eliminacją słabszych jednostek, a prezydent przeciwna takim metodom z uwagi na konstrukcję prawa nie może narzucać jej swojej woli. W kolonii, w której dorastała Cia uczono ją, że nadrzędnym celem ludzkości jest odbudowanie zniszczonej planety, ale doświadczenia z Testów uświadomiły jej, że podobnie jak w przeszłości nadal szczególnymi względami cieszą się bogacze, a dobro jednostki poświęca się dla ogółu. Nic więc dziwnego, że w obliczu niepodzielnej władzy organizatorów Testów powstały frakcje opozycjonistów, gotowych przeciwstawić się panującemu ustrojowi. Problem w tym, że bardziej ekstremalna grupa rebeliantów pragnie rozlewu krwi, co podobnie jak przed laty może zniweczyć ciężką pracę kilku pokoleń. Cia dołącza więc do frakcji opozycjonistów, starających się pokojowo zmodyfikować ustrój, przy pomocy pani prezydent. W ten sposób główna bohaterka staje się podwójną agentką. Obserwowana przez profesorów i dyrektora Uniwersytetu nie może niczym zdradzić swojej wiedzy i prawdziwej działalności kolaboracyjnej. Pomysł, choć prosty, pozwolił autorce wygenerować zgrabną aurę wszechobecnej manipulacji, w której każdy nieprzemyślany krok może procentować śmiercią. Kilka trupów i wątek survivalowy (znane z części pierwszej) również się pojawiają, aczkolwiek Charbonneau unika bardziej szczegółowego pociągnięcia tych tematów. Oprócz zadania inicjacyjnego zorganizowanego przez starszych studentów i końcówki Cia egzystuje w zurbanizowanym mieści Tosu, a nie na jałowych ziemiach, pełnych licznych zagrożeń. A akcję dynamizuje jej działalność kolaboracyjna i aspekty polityczne zamiast jawnych starć z wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwami, jak miało to miejsce w części pierwszej. W moim odczuciu taka problematyka silniej determinuje klimat wszechobecnego zagrożenia, aniżeli typowa rąbanka, z jaką spotkałam się w „Testach”. A liczne odniesienia do natury ludzkości oraz działalności polityków, których katastrofa ekologiczna niczego nie nauczyła sprawiają, że „Samodzielne studia” znacząco odchodzą od stylistyki literatury młodzieżowej. Głównymi bohaterami nadal są młodzi ludzie, ale nie ostały się w nich już żadne cechy dzieciństwa. Brutalne realia, w jakich przyszło im żyć przyśpieszyły proces dorastania, co szczególnie widać u zdeterminowanej idealistki Cii, której wnikliwe obserwacje rzeczywistości i dojrzałe postępowanie nijak nie przystają do stereotypowych epickich nastoletnich postaci.

Pierwsza część „Testów” mogła się podobać zarówno dorosłym wielbicielom prozy science fiction, jak i nastoletnim odbiorcom. Druga bardziej celuje w tę pierwszą grupę, choć jest spora szansa, że młodsi czytelnicy znużeni stereotypowym literackim obrazem swoich rówieśników również odnajdą się w takiej fabule. Ja byłam zadowolona z kierunku, jaki obrała Joelle Charbonneau w „Samodzielnych studiach” i z zakończenia, które obiecuje prawdziwie elektryzujące zamknięcie trylogii. Mam nadzieję, że ostatnia odsłona dosięgnie wysoko zawieszonej poprzeczki.

Za książkę bardzo dziękuję grupie wydawniczej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz