Po hucznej imprezie grupa zaprzyjaźnionych młodych ludzi postanawia zorganizować
grę, którą zabawiali się w dzieciństwie. W tym celu jadą w nocy na cmentarz,
gdzie dołącza do nich młoda kobieta. W trakcie zabawy nieznajoma popełnia samobójstwo,
czemu świadkuje Sandy Channing. Przerażona dziewczyna opowiada przyjaciołom o
zaistniałym wydarzeniu. Młodzi wzywają policję, która przeszukuje teren, ale
nie znajduje ciała tajemniczej dziewczyny. Nazajutrz, kiedy Sandy i jej znajomi
szykują się do wyjazdu z okazji ukończenia szkoły zaczyna prześladować ich
upiór płci żeńskiej. Każda osoba, którą zabije zamienia się w podobne do niej
monstrum, gotowe wyeliminować pozostałych młodych ludzi. Na domiar złego o ich istnieniu
pamięta jedynie Sandy, która zaczyna nabierać przekonania, że te wydarzenia
mają związek z sierotą, którą ona i jej przyjaciele skrzywdzili w dzieciństwie.
Debiutancki film Tylera Olivera, do którego napisał również scenariusz
wespół z Jamiesonem Sternem. Owoc ich pracy został średnio przyjęty przez
masowych odbiorców i krytyków. „Niezapominajce” zarzucano mierną realizację,
tandetne efekty specjalne i sztampowy rozwój akcji, choć równocześnie doceniono
oryginalne zawiązanie fabuły. Wtłoczony przez opinię publiczną do pokaźnego
grona tak zwanych przeciętniaków kina grozy film Olivera w Polsce przeszedł bez
większego echa. A szkoda, bo każdy wielbiciel horrorów powinien dojrzeć w nim
ciekawe eksperymentowanie z konwencjami, próbę urozmaicenia schematów czymś
świeżym, idealnie dopełniającym tło opowieści.
Scenariusz Olivera i Sterna egzystuje w dwóch zgoła odmiennych konwencjach
filmowego horroru, ghost story i slashera, przedstawionych w realiach
młodzieżowych. Oba nurty kina grozy przez cały seans umiejętnie się przeplatają,
ale scenarzyści nie ograniczają się jedynie do ogranych motywów. Akcję
zawiązuje zabawa zorganizowana na cmentarzu przez podpitych młodych ludzi,
polegająca na ściganiu kolegów przez tak zwanego ducha, który powiększa swoją
armię poprzez dotykanie uciekinierów. Typowa dziecięca gra, uatrakcyjniona
chwytliwą wyliczanką i upiornym miejscem rozgrywki, jak można się tego spodziewać
będzie miała kluczowe znaczenie dla rozwoju akcji. Poprzez „wskrzeszenie”
zabawy, którą nasi bohaterowie zapełniali sobie wolny czas w dzieciństwie,
młodzi ludzie nieopatrznie przywołują ducha skrzywdzonej przez nich wówczas
dziewczyny. Po tym wstępie twórcy błyskawicznie przechodzą do właściwej
problematyki filmu, pamiętając o sukcesywnym podrzucaniu faktów z życia protagonistów.
Tym samym wyłania się przed nami typowa dla filmowego slashera zbieranina zróżnicowanych charakterologicznie postaci, od
cnotliwej domniemanej final girl i
jej dojrzałego chłopaka przez aroganckiego podrywacza, beztroską, wyzwoloną
córkę policjanta i jej partnera po nieśmiałego brata głównej bohaterki i jego
sympatii. Choć osobowości protagonistów nie wyróżniają się niczym szczególnym,
odtwórcy ich ról, szczególnie Carly Schroeder, Micah Alberti, Cody Linley i
Jillian Murray spisują się na tyle dobrze, żeby „tchnąć życie” w swoje postaci,
paradoksalnie wzbudzić sympatię widzów do sztampowych charakterologii bohaterów.
Dzięki zrównoważeniu dynamicznej akcji z relacjami pomiędzy poszczególnymi
protagonistami film nie sprawia wrażenia przekombinowanego na żadnej
płaszczyźnie, czy to dramatycznej, czy horrorowej (no może poza wizualizacjami
duchów). Obie warstwy umiejętnie się przenikają, podobnie jak dwie tak różne
konwencje kina grozy.
Upiór prześladujący bohaterów „Niezapominajki”, podobnie jak ofiary wstępujące
po śmierci w jego szeregi, wyróżniają się zręcznie zmontowanym podrygiwaniem –
właściwie całe ich ciała nieustannie, nawet kiedy stoją w miejscu pozostają w
ciągłym ruchu, co niewątpliwie nadawało im znamion demoniczności. Gorzej
niestety prezentują się ich twarze, z podkrążonymi, wyłupiastymi oczami i rozwierającymi
się, płynnymi paszczami – całość ociera się o groteskę, głównie przez widoczne
pragnienie ekspertów od efektów specjalnych odbicia w ich twarzach całej
demoniczności, posuniętej do ekstremum nieumiejętną charakteryzacją i niepotrzebną
ingerencją komputera, jak zwykle podkopującą realizm. Sceny mordów, poza jedną
również nie odznaczają się niczym szczególnym. Wyłączając umiarkowanie krwawą
sekwencję mielenia ciała chłopaka w maszynie Oliver unikał większej
makabryczności, zapewne nie chcąc zamienić swojego filmu w zwykłą rąbankę.
Problem tylko w tym, że skoro scenariusz przewidywał eliminację bohaterów,
można było przedstawić ten slasherowy
akcent w bardziej śmiały sposób, skusić się na coś bardziej charakterystycznego
od zaprezentowanego utopienia dziewczyny, czy przysypania innej piaskiem. Owa
delikatność przekazu w połączeniu z nieustannie akcentowanymi młodzieżowymi
realiami jasno wskazują, do jakiej grupy odbiorców Oliver kierował swoją
produkcję – nie pozostawiają wątpliwości, że „Niezapominajkę” należy
rozpatrywać przez pryzmat teen horrorów,
kładących nacisk na czystą rozrywkę bez pretensji do czegoś mocniejszego, czy
tym bardziej przerażającego. Ale niekoniecznie nieoryginalnego. Choć realizacja
pozostawia sporo do życzenia, a reżyser nie nabrał jeszcze wprawy w
audiowizualnym budowaniu napięcia i mrocznej aury, scenariuszowi niewiele można
zarzucić. Oczywiście, przeciwnicy slasherów
będą utyskiwać na rąbankę, a antyfani ghost
story na manifestacje duchów, ale wątpię, żeby znalazł się ktoś, kto nie
doceni urozmaicenia schematów owych podgatunków jakże znakomicie dopełniającym
je smaczkiem. Motyw wymazywania z pamięci żyjących zamordowanych młodych ludzi,
przy jednoczesnym zachowaniu wspomnień Sandy spycha dotychczas szablonową
historię na nową płaszczyznę. W slasherach
wieść o mordowaniu kolegów przez niezidentyfikowanego sprawcę mobilizuje
żyjących do walki o przetrwanie. W „Niezapominajce” natomiast motywuje jedynie
Sandy, bo pozostali zostają pozbawieni wspomnień o kolegach zaraz po ich
śmierci. W ten sposób dostajemy historię, która nawet bez sprawnej realizacji
generuje napięcie, wszak pasywność przyjaciół Sandy i ich wątpliwości, co do
jej kondycji psychicznej mają w sobie spore pokłady dramatyzmu. Wiemy, że coś
im zagraża i że przerażona dziewczyna nie popada w szaleństwo, a jesteśmy
zmuszeni obserwować brak jakichkolwiek reakcji jej przyjaciół na niewątpliwe
zagrożenie z zewnątrz. Kolejnym wątkiem, mniej odkrywczym, acz również idealnie
wpasowującym się w fabułę jest charakter morderczej rozgrywki z upiorzycą. Twórcy
chyba chcieli pozostawić szczegóły tego motywu na koniec, dążąc do zaskoczenia
widzów, ale już w trakcie pogoni za Lex zapewne każdy przewidzi, jakimi
zasadami kieruje się mściwy duch.
Własnie wczoraj włączyłam, byłam pewna, że będzie to kolejny pseudo-horror, na którym się będę śmiać. A przyznaję, że zaskoczył mnie ten film. Ciekawy, interesujący motyw z zabawą... I nawet się bałam na niektórych scenach :) Jeden z lepszych horrorów z tych gorszych, jakie widziałam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio na którymś z kanałów w tv właśnie emitowano ten film i muszę przyznac, ze mi się nie spodobał, ale być może zbyt pochopnie go oceniłam zważywszy na Twoją opinię.
OdpowiedzUsuńhttp://kruczegniazdo94.blogspot.com
Eee tam, pochopnie. Kwestia gustu.
UsuńI tak był emitowany w TV - wczoraj na TV4.
Wiedziałam, że o niej napiszesz! Też oglądaliśmy i nawet nam się podobała. :)
OdpowiedzUsuńAleż ja przewidywalna jestem;)
UsuńZobaczyłam, że w TV jest to postanowiłam dać "Niezapominajce" szansę - jakoś wcześniej mi ten tytuł umknął i w sumie nie żałuję.
Nie że przewidywalna, ale tak jakoś zauważyłam, że czasem o tych emitowanych w tv piszesz i miałam przeczucie. :)
UsuńWiem, o co chodziło. Spokojnie;)
UsuńNaprawdę fajne, szczerze mówiąc mocno poruszyłeś moją wyobraźnię i w niektórych momentach serce zabiło mi szybciej :D
OdpowiedzUsuńhttp://jestemtwoimbratem.blogspot.com
Ja też oglądałam i też naprawdę mi się podobał. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie obejrzałam powtórkę na tv4 i że tak powiem: szału nie ma, dupy nie urywa. Motyw z wyliczanka i zabawą całkiem niezły, ale duchu wyglądające jak pseudo zombie wywołały tylko śmiech, niestety. Recenzja rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńna jakiej stronie mogę obejrzeć ten film ?
OdpowiedzUsuńprosze o link do tego filmu z lektorem
OdpowiedzUsuńsłaby..:/
OdpowiedzUsuńOglądałam wczoraj i mi się spodobał. Szkoda że Angela na końcu się wybudzila a Sendy nie. Wole horrory takie które się w miarę dobrze kończą a przy najmniej gdy żyje główny bohater.
OdpowiedzUsuń