Christopher
Berry-Dee, brytyjski kryminolog, dziennikarz śledczy, pisarz i
potomek doktora Johna Dee, nadwornego astrologa królowej Elżbiety
I. Victoria Redstall, urodzona w Anglii, mieszkająca w Stanach
Zjednoczonych aktorka, modelka (patronka wielu znanych marek),
korespondentka, producentka i gospodyni programów telewizyjnych, w
tym kryminalnych, która na rynku wydawniczym zadebiutowała w 2011
roku bestsellerową książką non-fiction „Serial Killers Up Close
and Very Personal: My Death Row Interviews with the Most Dangerous
Men on the Planet”. W tym samym roku pojawił się jej pierwszy
owoc współpracy z Christopherem Berrym-Dee „The Voices of Serial
Killers: The World's Most Maniacal Murderers in their Own Words” i
prawdopodobnie dzieło jedynie natchniona przez panią Redstall
„Cannibal Serial Killers: Profiles of Depraved Flesh-Eating
Murderers” (pol. „Kanibale. Sylwetki morderców”), autorem
między innymi takich prac, jak „Monster: Aileen Wuornos. Zrozumieć seryjną zabójczynię”, „Rozmowy z seryjnymi mordercami”,
„Rozmowy z psychopatami. Podróż w głąb umysłów potworów”,
„Rozmowy z seryjnymi morderczyniami. Królowe zbrodni”, „Rozmowy
z seryjnymi mordercami. Najgorsi na świecie”, „Rozmowy z
psychopatami. W otchłani zła”, „Rozmowy z seryjnymi mordercami.
Głosy zza krat”, „Rozmowy z seryjnymi mordercami. Stalkerzy”,
„Rozmowy z psychopatami. Masowi mordercy i szaleńcy” i „Rozmowy
z seryjnymi mordercami. Żony i kochanki”.
|
Okładka książki. „Kanibale.
Sylwetki morderców”, Czarna Owca 2023
|
W
2006 roku swoją światową premierę miała książka „Eat Thy
Neighbour. A History of Cannibalism” autorstwa Daniela Diehla i
Marka P. Donnelly'ego, w Polsce wydana dwa lata później przez Świat
Książki (Klub dla Ciebie) pod tytułem „Dzieje kanibalizmu”.
Publikacja, jak sam tytuł wskazuje, zawiera krótką historię
antropofagii oraz mini biografie wybranych zabójców-kanibali (i
tylko domniemanych ludożerców). W 2023 roku oficyna Czarna Owca
wprowadziła na polski rynek podobny utwór zatytułowany „Kanibale.
Sylwetki morderców” - pozycję non-fiction, która swoją światową
premierę miała już w roku 2011. Okładkę pierwszego polskiego
wydania zaprojektował Paweł Panczakiewicz, a tekst przetłumaczył
Radosław Madejski. Tekst Christophera Berry'ego-Dee, który w jego
przekonaniu nigdy by nie powstał, gdyby nie poznał Victorii
Redstall, która w swoim życiu przeprowadziła mnóstwo wywiadów z
seryjnymi i masowymi zabójcami (pracowała też w biurze szeryfa
hrabstwa Los Angeles). Do studiowania sposobu myślenia sprawców
najbardziej odrażających zbrodni, wielokrotnie pomawianą przez
dziennikarzy, Victorię Redstall mogła popchnąć trauma z
dzieciństwa – przyjaciele rodziny padli ofiarami masowego mordercy
– i można założyć, że właśnie ten obszar jej zainteresowań
(Redstall prowadzi bogate życie zawodowe) w końcu doprowadził ją
do brytyjskiego kryminologa Christophera Berry'ego-Dee, który wśród
swoich największych zasług ma wyjaśnienie starej sprawy
zabójstwa, jak się okazało dokonanych przez seryjnego mordercę i
gwałciciela Michaela Bruce'a Rossa; odegranie kluczowej roli w
odnalezieniu miejsca porzucenia ciała ofiary Kennetha Allena
McDuffa; wyjaśnienie zagadki śmierci dziesięcioletniego chłopca i
trzydziestoletniej kobiety ze stanu Nowy Jork – zamordowani przez
Arthura Johna Shawcrossa i uzyskanie obszernych zeznań od Davida
Alana Gore, amerykańskiego mordercy, który przyznał się do
pozbawienia życia sześciu osób.
Stanley
Dean Baker. Edward 'Ed' Theodore Gein. Jeffrey Lionel Dahmer.
Hamilton Howard 'Albert' Fish. Peter Kürten. Joachim Kroll. Karl
Denke. Carl Friedrich Wilhelm Grossmann. Friedrich 'Fritz' Heinrich
Karl Haarmann. Edmund Emil 'Duży Ed' Kemper III. David Harker. Issei
Sagawa. Tracey Avril Wigginton i Lisa M. Ptaschinski. Andriej
Romanowicz Czikatiło.
Czternaście mrożących krew w żyłach
opowieści autentycznych plus dwa rozdziały (wcześniej
Podziękowania i Przedmowa) poświęcone innym potwierdzonym (fakty)
i mocno wątpliwym (mity) przypadkom zjadania ludzi przez ludzi.
Kanibalizm in
extremis
(z tej nazwy korzystali Daniel Diehl i Mark P. Donnelly w swoich
„Dziejach kanibalizmu”, według mnie zgrabniejszym omówieniu
tytułowego tematu tabu) oraz kanibalizm religijny, kulturowy,
rytualny. Jedynym narratorem jest Christopher Berry-Dee, co w
połączeniu z podziękowaniami kierowanymi do Victorii Redstall,
każe mi sądzić, że udział tej drugiej w niniejszym
przedsięwzięciu ograniczył się do rozwiania ówczesnych
wątpliwości tego zasłużonego brytyjskiego kryminologa odnośnie
kontynuowania kariery pisarskiej. No dobrze, nie mogę wykluczyć, że
Redstall miała jakiś wkład w gromadzenie materiałów do „Cannibal
Serial Killers: Profiles of Depraved Flesh-Eating Murderers”,
niezbyt obszernej publikacji (niespełna trzysta stron; Czarna Owca
2023), będącej wynikiem zdumiewającego odkrycia pana Berry'ego-Dee
dokonanego w pierwszej dekadzie XXI wieku. „Przekonałem
się, że istnieją setki stron internetowych poświęconych
antropofagii, czyli dosłownie zjadaniu ludzi. W ciągu kilku
zarwanych nocy odkryłem, że przedstawiciele naszego gatunku od
niepamiętnych czasów zjadają się nawzajem – gotują mięso
swoich ofiar, smażą, grillują, opiekają na rożnie, duszą, pieką
albo podgrzewają w kuchence mikrofalowej”.
Tym wyznaniem właściciel i redaktor naczelny czasopisma „The
Criminologist” Christopher Berry-Dee kończy swoją przedmowę do
kanibalistycznej opowieści niefikcyjnej. I przechodzi do skrótowego
omówienia tego zjawiska w starożytnych i nowożytnych kulturach.
Oczywiście nie pomijając choćby takich głośnych spraw, jak
wyprawa Donnera i dramat w Andach, myślę jednak, że czytelnicy
najbardziej docenią mniej znane, przynajmniej w Polsce, przypadki
pożerania bliźnich. Na przykład koszmarny los poszukiwaczy złota
pod nieszczęsnym przywództwem Alfreda Packera. Tragiczna górska
ekspedycja z 1873 roku, którą pozwolę sobie podsumować podobno
autentycznymi słowami sędziego Melvile'a Greena (w książce jest
sporo takich cytatów, co się chwali): „W
hrabstwie Hinsdale mieliśmy tylko siedmiu demokratów, a ty pożarłeś
pięciu z nich!”.
Parę lat później, w 1879 roku w innej części świata, traper
Katist Chen zwany Żwawym Biegaczem podczas polowania rzekomo został
opętany przez legendarnego Wendigo Bo jak inaczej wyjaśnić jego
nagłą potrzebę posilenia się swoimi bliskimi - „wrzucenia na
ruszt” matki, brata, żony i sześciorga dzieci? Nie mógł też
pominąć autor wypraw morskich i oceanicznych, prawdziwego rogu
kanibalistycznej obfitości. Można chyba uznać, że „błękitne
pustkowie” to ścisła czołówka scenerii dla kanibalizmu z
przymusu (zwalczanie głodu w warunkach ekstremalnych; pewność, że
to jedyny sposób na przetrwanie). To samo zresztą można powiedzieć
o prymitywnych plemionach, nie zawsze słusznie oskarżanych o takie
odrażające praktyki przez białych podróżników/odkrywców (autor
omawianej książki wspomina, że szczególnie wybujałą wyobraźnią
wykazywał się Marco Polo, snując swoje fantastyczne opowieści o
kanibalistycznych ucztach rzekomo widzianych na własne oczy), dla
równowagi wskazując również takie rdzenne społeczeństwa, które
najpewniej inspirowały włoskich filmowców w drugiej połowie XX
wieku mniej lub bardziej świadomie tworzących nowy nurt horroru,
którego liderem, jak mniemam, jest „Cannibal Holocaust” Ruggero
Deodato, choć osobiście w tej paskudnej gromadce najbardziej cenię
sobie „Cannibal Ferox” Umberto Lenziego.
|
Okładka książki. „Cannibal Serial Killers: Profiles of Depraved Flesh-Eating
Murderers”, Ulysses Press 2011
|
Zdecydowaną
większość swojej rozprawy o kanibalizmie (aż czternaście
rozdziałów), Christopher Berry-Dee poświęcił tytułowym
sylwetkom mniej i bardziej znanych zbrodniarzy. Zjadaczy ludzkiego
mięsa (też handlarzy tymże) i morderców jedynie podejrzewanych o
takie praktyki. Wśród wątpliwych - w odczuciu autora –
ludożerców jest człowiek, który według Berry'ego-Dee jest chyba
kimś w rodzaju praojca kina slash. Tak czy inaczej, Edward
Theodore Gein (więcej na temat tego obłąkanego człowieka
znajdziecie chociażby w „Psychopacie” Harolda Schechtera), znany
też jako Rzeźnik z Plainfield, właściciel Farmy Grozy, na pewno
jest współodpowiedzialny za to „filmowe szaleństwo”. Autor
„Kanibali. Sylwetek morderców” przytacza kilka tytułów, które
ponad wszelką wątpliwości i tylko przypuszczalnie powstały pod
natchnieniem makabrycznej historii niepozornego Eddiego (m.in.
„Psychoza” Roberta Blocha i jej ekranizacja w reżyserii Alfreda
Hitchcocka, „Teksańska masakra piłą mechaniczną” Tobe'ego
Hoopera, „Deranged” Alana Ormsby'ego i Jeffa Gillena, „Maniak”
Williama Lustiga), zapominając o Buffalo Billu z „Milczenia owiec”
Thomasa Harrisa i filmowej odpowiedniczki tej kultowej powieści,
obsypanej nagrodami (w tym zdobywczyni pięciu Oscarów) produkcji
Jonathana Demme'a z 1991 roku. Co nie znaczy, że w ogóle nie będzie
o Hannibalu Lecterze; pan Berry-Dee napomknie o tym dżentelmenie
przy innej okazji, w innej partii książeczki o okrutnych, podłych,
złych. Czasami po prostu chorych, ale zazwyczaj uznawanych za osoby
w pełni władz umysłowych. Jeden z moim zdaniem najstaranniej
opisanych zabójczych przypadków w przedmiotowym dziełku – dzieje
Edmunda Kempera III – poza wszystkim innym dobitnie pokazuje, że
aktywny seryjny morderca przez „mądre głowy” może zostać
uznany za w pełni zresocjalizowanego. Przerażające talenty
aktorskie drapieżników, katastrofalne pomyłki wyspecjalizowanych
badaczy ludzkich umysłów i kolegów policjantów. Poczciwy Duży
Ed. Ale najbardziej zdumiewającą sprawą, z zebranych w tym tomie,
może się okazać mord dokonany w 1981 roku przez studenta
pochodzącego z Japonii, który nie tylko uniknął kary za zjedzenie
swojej koleżanki, ale wręcz wylansował się na tej wstrętnej
zbrodni. Kanibal-celebryta Issei Sagawa, co za świat... Antybohater
filmu Fritza Langa z 1931 roku pt. „M-Morderca” (oryg. „M”),
najwyraźniej dobrze znanego Christopherowi Berry'emu-Dee, Wampir z
Düsseldorfu, czyli Peter Kürten, podobnie jak dotąd nieznane mi
Tracey Avril Wigginton i Lisa M. Ptaschinski, bodaj jest mocniej
kojarzony z hrabią Draculą z wybitnej powieści Brama Stokera
przypuszczalnie zainspirowanej autentyczną postacią Włada
Palownika (właściwie Vlad Țepeș) niż Sawneyem Beanem (o którym
również jest mowa w „Kanibalach. Sylwetkach morderców”, to
samo zresztą trzeba powiedzieć o „Draculi” Brama Stokera i jego
domniemanym historycznym odpowiedniku). Niemniej krążą pogłoski,
że Kürten peklował ludzkie mięso w swojej obskurnej kuchni.
Niewykluczone, ale jeśli chodzi o przechwałki „niejakiego”
Davida Harkera, nasz tutejszy przewodnik po świecie kanibali
niewątpliwie skłania się ku „stekowi kłamstw”. Dlaczego więc
uwzględnił Harkera w niniejszym zestawieniu? Może dlatego, że to
niepospolity przykład „bajkopisarza”. Fascynujące i zarazem
odpychające mordercze stworzenie, które być może próbowało
wypromować się wyssanymi z palca opowieściach o nieakceptowalnych
społecznie zamiłowaniach kulinarnych. Najbardziej zawodne okazały
się sylwetki najpłodniejszych seryjnych morderców, a przynajmniej
mnie najbardziej zmęczyła, bądź co bądź, chwalebna inicjatywa w
miarę możliwości niepomijania ofiar. Szkoda że nie dano im więcej
miejsca – a już zwłaszcza przy omówieniu zbrodni Andrieja
Romanowicza Czikatiło, czyli Rzeźnika z Rostowa (zainteresowanych
bardziej szczegółowym omówienie jego żywota zachęcam do lektury
„Krwawego rzeźnika” Petera Conradiego), wszak to jeden z
najwydajniejszych seryjnych morderców w historii najnowszej. Zabrzmi
dziwnie, ale nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że poczucie humoru
Christophera Berry'ego-Dee dodaje uroku tej publikacji. Wisielcze
żarciki z kanibalistycznej kuchni.
Wolę
„Dzieje kanibalizmu” Daniela Diehla i Marka P. Donnelly'ego, ale
„Kanibale. Sylwetki morderców” Christophera Berry'ego-Dee i
powiedzmy mniej zaangażowanej (rola drugoplanowa) Victorii Redstall,
też wydaje mi się nie najgorszą ofertą dla grupy czytelniczej
true crime. Coś mi mówi, że wielu z nich doceni i tę
antropofagiczną podróż, wyprawę w głąb mrocznych umysłów
zorganizowaną przez cenionego brytyjskiego kryminologa. Skróconą
historię kanibalizmu z wyróżnieniem kilkunastu zabójczych postaci
niefikcyjnych.
Za
książkę bardzo dziękuję wydawnictwu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz