Pracownica partii rządzącej Wielką Brytanią, Madeline Hart, zostaje porwana.
Premier, Jonathan Lancester, zostaje poinformowany, że za siedem dni dziewczyna
umrze. Chcąc uniknąć skandalu zleca odnalezienie Madeline legendzie izraelskiego
wywiadu, Gabrielowi Allonowi. Z pomocą płatnego zabójcy, Christophera Kellera,
Allon rozpracowuje wszystkie okoliczności porwania dziewczyny oraz dociera do
paru osób za to odpowiedzialnych. Z czasem porywacze zaczynają żądać od
Lancestera okupu, w zamian za życie Madeline oraz zatajenie przed opinią
publiczną jej romansu z premierem. Tymczasem śledztwo Gabriela odkrywa
przerażające fakty. W porwanie najprawdopodobniej zaangażowane się
najważniejsze persony Rosji. Aby zdekonspirować ten zakrojony na szeroką skalę
spisek Allon musi dostać się na Wschód i stanąć do nierównej walki z potężnym
mocarstwem.
Amerykański autor powieści szpiegowskich i thrillerów, Daniel Silva,
największy rozgłos zyskał dzięki serii o asie izraelskiego wywiadu, Gabrielu
Allonie, która jak na tę chwilę składa się z czternastu tomów. Szósta część, „The
Messenger” w 2007 roku była laureatką Barry Award, przyznawanej najlepszym
powieściom kryminalnym. „Angielska dziewczyna” jest trzynastym tomem z serii o
Allonie, ale do pełnego rozumienia jej fabuły nie jest konieczna znajomość wcześniejszych
przygód tego bohatera. Najważniejsze wydarzenia z poprzednich części Silva
krótko streszcza w niniejszej książce.
„Ameryka
stoi na skraju bankructwa i jest zmęczona, nie nadaje się już do roli przywódcy.
Niewykluczone więc, że nowy, doświadczający burzliwych przemian świat już
niedługo stanie się świadkiem narodzin sojuszu na XXI wiek: osi
Chiny-Iran-Rosja. Izrael tymczasem znalazłyby się praktycznie bez wsparcia,
otoczony ze wszystkich stron nieprzyjaciółmi.”
„Angielska dziewczyna” tuż po wydaniu w Stanach Zjednoczonych zdobyła
szczyt listy bestsellerów „The New York Timesa” i nie ma w tym niczego
dziwnego, ponieważ w swoim gatunku, literatury szpiegowskiej, jest naprawdę
ciekawie skonstruowana. Pomijając epilog akcja zauważalnie dzieli się na dwie
mocno różniące się od siebie części. W pierwszej Allon w swoich poszukiwaniach
Madeline Hart ma do pomocy jedynie płatnego zabójcę. Akcja rozgrywa się przede
wszystkim na Korsyce, w Londynie i Marsylii, a w każdym z tych miejsc Gabriel
natrafia na coraz to ciekawsze tropy, wykorzystując niemoralne metody
przesłuchiwania podejrzanych. W trakcie lektury pierwszej połowy powieści
czytelnik ma szansę poznać mroczne oblicze legendy izraelskiego wywiadu –
człowieka, który co prawda z pewnymi skrupułami brutalnie obchodzi się z
członkami przestępczości zorganizowanej, ponieważ to jedyny sposób, aby
uratować Madeline Hart. Jego towarzysz, Christopher Keller, obecnie pracujący
dla korsykańskiej mafii, rodowity Anglik, który w swoim rodzinnym kraju uznany
został za zmarłego jest jeszcze bardziej bezwzględny od niego, a ich wzajemna
relacja dodaje dużo smaczku fabule. Udawana niechęć do siebie nawzajem,
ironiczne żarciki, którymi często się wymieniają i przede wszystkim idealne zsynchronizowanie
w akcji sprawiają, że pomimo wątpliwych moralnie czynów tej dwójki wprost nie sposób
z nimi nie sympatyzować. Ale nie tylko barwni bohaterowie podnoszą poziom „Angielskiej
dziewczyny”. Jak to zwykle w powieściach szpiegowskich bywa ważniejsza jest
zakrojona na szeroką skalę intryga. Początkowo akcja skłania się ku
przypadkowym, francuskim porywaczom, którzy szantażem chcą wyłudzić dziesięć
milionów euro od niewiernego żonie premiera Wielkiej Brytanii. Zdawać by się
mogło, że sprawa jest bardzo prosta – ot, porwano dla okupu wschodzącą gwiazdę brytyjskiej
partii rządzącej - ale niełatwo się domyślić, że pod przykrywką banalności
skrywa się coś o wiele bardziej poważnego. Po zaskakującym zwrocie akcji mniej
więcej w połowie powieści przychodzi pora na drugi człon fabuły, koncentrujący
się na akcji izraelskiego wywiadu, skierowanej w rząd Rosji. Zespół dowodzony
przez Allona odkrywa niecny plan Wschodu, wymierzony w brytyjską gospodarkę, a
żeby go zdekonspirować są zmuszeni wdrożyć w życie misterny plan na terenie
Moskwy. Podczas gdy pierwsza połowa powieści obfitowała w multum trzymających w
napięciu bijatyk, wątków śledztw i strzelanin druga bardziej skłania się w stronę
manipulacji i różnego rodzaju technik szpiegowskich. Fabuła nadal nieustannie
utrzymuje czytelnika w napięciu emocjonalnym, ale w zupełnie odmiennym stylu.
„- […] Udowodnię
całemu cywilizowanemu światu, że banda, która siedzi teraz na Kremlu, nie jest
lepsza od tej, która była tam do niedawna.
- Zdradzę ci
sekret: cywilizowany świat już to wie. I ma to w dupie. Jest tak zadłużony,
przerażony i zatroskany o swoją przyszłość, że lada chwila pozwoli mułłom
spełniać ich nuklearne marzenia.”
Powieści
szpiegowskie często są nierozerwalnie związane z polityką. U Silvy jest
podobnie – częstokroć odchodzi od właściwej akcji powieści, aby przybliżyć nam
nieco sytuację polityczną na Izraelu, w Wielkiej Brytanii i przede wszystkim w
Rosji. Ale dzięki swego rodzaju lekkości przekazu autorowi udało się w
przystępny dla laików sposób odmalować kontekst polityczny, który w tym
przypadku ma kluczowe znacznie dla fabuły. Nietrudno zauważyć, że Silva
odmalował Izrael i Wielką Brytanię niemalże w samych superlatywach, dając
czytelnikom sygnał, że te dwa państwa reprezentują tę dobrą stronę. Natomiast
Rosja, zgodnie ze współczesnymi realiami, nazywana przez Allona „państwem
heretyków” jawi się, jako miejsce wszechobecnej korupcji, sankcjonowanej przez
rząd eliminacji opozycjonistów prezydenta i częstych rozruchów społecznych. Wschód
Europy w powieści to taka wylęgarnia morderców, działających z ramienia
prezydenta, byłych członków KGB, których metody od czasów rozwiązania tego resortu
w ogóle się nie zmieniły. Taka demonizacja Rosji, być może wcale
nieprzesadzona, pomogła Silvie zbudować odpowiednio gęstą atmosferę
wszechobecnego zaszczucia agentów izraelskiego wywiadu, którzy odważnie
przekroczyli granicę tego kraju, aby pozyskać dowody, które mogą wywołać
międzynarodowy skandal. Gdybym miała wybierać bez wahania wskazałabym drugą
część powieści na fabularnego zwycięzcę tej książki, ale z wyłączeniem finału.
Zakończenie, co prawda wydaje się być jedynym właściwym i zapewne zaskoczy
niejednego, rzadko sięgającego po literaturę szpiegowską czytelnika, ale ja już
kilkukrotnie spotkałam się z tego rodzaju rozwiązaniem fabuły. Wydaje mi się
nawet, że zarówno pisarze, jak i filmowcy często uciekają się do takiego wątku
w twórczości, która traktuje o złej Rosji.
„Obecny prezydent Rosji to człowiek bez
przekonań, którego ideologia sprowadza się do sprawowania władzy. Czystej władzy.
To faszysta, choć nie z nazwy.”
„Angielską dziewczynę” mogę bez wahania polecić wielbicielom powieści
szpiegowskich. Sama już kilka książek z tego gatunku przeczytałam i choć nie
jestem ekspertem subiektywnie, z punktu widzenia szarego czytelnika uważam, że
Silva ma wszelkie predyspozycje do miana współczesnego mistrza tego rodzaju
literatury. Gwarantuje mu to przystępny warsztat, barwni bohaterowie, znajomość
polityki światowej i przede wszystkim pomysłowe wątki, podane w klimacie pełnym
suspensu. Coś takiego czyta się wprost wybornie, a to chyba najważniejsze w beletrystyce.
Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu
Kiedyś miałam podejście do "Reguł Moskwy" tego autora i strasznie się zniechęciłam do niego... Jeśli chodzi o Angielską dziewczynę też jest już to któaś z kolei z pochlebnych opinii o niej, ale ja jakoś nie mogę się przełamać :P
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno "Angielską dziewczynę" i ogromnie mi się podobała. Co dziwne, zważywszy na to, ze pomijałam tego autora w swoich literackich podróżach. Mam ochotę przeczytać inne książki Silvy :)
OdpowiedzUsuń