niedziela, 28 grudnia 2014

Joelle Charbonneau „Testy”


Po Wojnie Siedmiu Faz Ziemia zamieniła się w zgliszcza, a rasa ludzka niemalże wyginęła. Pozostali przy życiu stworzyli nowy porządek, Zjednoczoną Wspólnotę, na którą składa się kilka rozrzuconych po byłych Stanach Zjednoczonych Kolonii. Szesnastoletnia Cia Vale z małej Kolonii Pięciu Jezior właśnie skończyła szkołę i dostała się do grupy wybrańców, najinteligentniejszych uczniów, którzy mają obowiązek przystąpić do Testów, weryfikujących ich przydatność dla społeczeństwa. Śmiertelnie niebezpieczne zadania z ponad setki młodych ludzi wyłoni najwyżej dwudziestu wybrańców, którzy dostaną się na Uniwersytet, przygotowujący ich do objęcia w przyszłości przywództwa. Cia całe życie marzyła o takim wyróżnieniu, chcąc pójść w ślady ojca, któremu udało się zaliczyć Testy. Jednak dzień przed wyjazdem wyjawił jej niemoralne praktyki funkcjonariuszy Zjednoczonej Wspólnoty, którzy bez skrupułów eliminują słabsze jednostki, a po zakończeniu sprawdzianu czyszczą zwycięzcom pamięć. Ojciec Cii od lat boryka się z fragmentarycznymi wspomnieniami, których prawdziwości nie jest w stanie zweryfikować. Przestrzega jednak córkę przed ewentualnymi niebezpieczeństwami, które dziewczyna zauważa niemal natychmiast po dotarciu do placówki, w której organizowane są Testy, w mieście Tosu. Niebezpieczeństwo grozi jej nie tylko ze strony funkcjonariuszy, ale też pozostałych kandydatów, starających się wygrać za wszelką cenę. Ufa jedynie długoletniemu przyjacielowi, Tomasowi, z którym postanawia połączyć siły, aby przeżyć tę próbę.

„Wszystko tu było martwe. Usiłowałam sobie wyobrazić, co znajdowało się kiedyś na tym obszarze. Jak jakikolwiek przywódca mógł wydać rozkaz bombardowania, które spowodowało taki rodzaj zniszczenia, jakiego nie można naprawić żadnymi środkami chemicznymi ani nową uprawą roślin? Wprawdzie ziemia jest odporna i zdolna się odradzać, jednak trudno przypuścić, by to miejsce mogło kiedykolwiek stać się czymś innym niż tylko straszliwym przypomnieniem o potwornym zniszczeniach, jakich my, ludzie potrafimy dokonać.”

Pierwsza część poczytnej trylogii amerykańskiej pisarki, Joelle Charbonneau, która w Stanach Zjednoczonych zebrała sporo pozytywnych recenzji. Komercyjny sukces książek zainteresował wytwórnię Paramount, która rozważa przeniesienie tej historii na wielki ekran. Gatunkowo „Testom” najbliżej do science fiction z młodymi bohaterami, ale to wcale nie oznacza, że to kolejna powieść skierowana do wąskiej grupy nastoletnich odbiorców. Charbonneau, co prawda uczyniła szesnastolatkę główną bohaterką, ale brakuje jej cech typowych dla młodocianych postaci tego rodzaju literatury. Na ogół fantastyczne powieści młodzieżowe podchodzą do nastoletnich bohaterów bardzo tendencyjnie – ot, serwuje się nam głupiutkie postaci, wyolbrzymiające każdy, nawet najmniej istotny problem, najczęściej sercowy, co uniemożliwia utożsamienie się z nimi dorosłym czytelnikom oraz bardziej dojrzałym nastolatkom, wyznającym poważniejszy system wartości. Cia natomiast jest ukłonem w stronę tej dojrzalszej emocjonalnie grupy młodych ludzi, co zapewne przyczyniło się do poczytności również wśród dorosłych czytelników.

„Czy zdołamy przechytrzyć system funkcjonujący od dziesięcioleci? System, który odkąd rozpoczęła się odbudowa świata, kontroluje życie setek ludzi o najbardziej światłych umysłach. A obecnie kontroluje także nas.”

Akcja książki rozgrywa się w bliżej niesprecyzowanej, postapokaliptycznej przyszłości, skolonizowanej przez garstkę niedobitków. Tak zwana Wojna Siedmiu Faz, połączona destrukcja człowieka i Natury, zamieniła Ziemię w zgliszcza. W imię przetrwania koloniści podejmują próby przywrócenia planecie dawnego, pełnego dóbr naturalnych, kształtu. Historia nauczyła ich przewidywania, a więc żeby nie powtórzyć błędów dawnych przywódców Zjednoczona Wspólnota postanowiła, co roku selekcjonować najlepszych absolwentów szkół, którzy przed dalszą nauką poddawani są śmiertelnie niebezpiecznym Testom. Jedną z wyróżnionych jest Cia, ambitna córka obecnie odzyskującego roślinność, byłego uczestnika Testów i ucznia Uniwersytetu oraz jej długoletni przyjaciel z Kolonii Pięciu Jezior, Tomas. Dzięki przestrogom ojca Cia przystępując do obowiązkowego sprawdzianu jest przygotowana na najgorsze, ale to czemu świadkuje podczas swojego pobytu „pod skrzydłami” Zjednoczonej Wspólnoty przechodzi nawet jej fatalistyczne przewidywania. Pierwsze, teoretyczne sprawdziany uświadamiają dziewczynie, że wszystkie pomyłki karane są śmiercią, że opuścić placówkę można jedynie dzięki dostaniu się na Uniwersytet. Czyli zaliczeniu wszystkich, nawet najbardziej zakamuflowanych prób oraz trafnemu wytypowaniu sprzymierzeńców, spośród ponad setki kandydatów, z których niemal każdy jest gotowy wygrać za wszelką cenę. Funkcjonariusze oczekują od wybrańców nie tylko ponadprzeciętnej inteligencji, ale również determinacji, bezwzględności, niezachwianej wiary w swoją wiedzę oraz niepoddawania się manipulacji. Niektórzy kandydaci, ku przerażeniu Cii, decydują się eliminować konkurencję, co z kolei pochwalają egzaminatorzy. Dziewczyna natomiast łączy siły z Tomasem, chcąc przetrwać w bardziej humanitarny, trudniejszy sposób – z poszanowaniem życia ludzkiego, co według niej również jest cechą pożądaną u przyszłych przywódców świata. Podczas gdy pierwsza połowa książki niemalże w całości rozgrywa się w siedzibie Testów druga jest już typowym survivalem, podanym w iście postapokaliptyczny klimacie. Chcąc sprawdzić praktyczne możliwości młodych ludzi zakwalifikowanych do przedostatniego etapu egzaminatorzy zostawiają ich z dala od placówki, na nieprzyjaznych, zniszczonych przez człowieka i Naturę terenach. Ich zadaniem jest dotarcie do Tosu, na spotkanie z finalnym zadaniem. Podczas gdy siłą pierwszej połowy powieści były bulwersujące praktyki funkcjonariuszy i kandydatów oraz techniki manipulacyjne druga większy nacisk kładzie na pełne napięcia przetrwanie w ekstremalnych warunkach. Zniszczone miasta i w większości jałowa gleba wymuszają na Cii i Tomasie nie tylko codzienną morderczą wędrówkę, ale również usilne poszukiwanie pożywienia i wody, które w tych postapokaliptycznych realiach są towarami deficytowymi. Na domiar złego wkrótce nabierają pewności, że nie wystarczy jedynie korzystać ze swojej rozległej wiedzy, aby przeżyć, bowiem zewsząd czyha na nich zagrożenie ze strony innych, niewahających się zabijać kandydatów oraz zmutowanych na skutek promieniowania ludzi.

„Nie byłam już pewna, czy chcę zostać przywódcą. Nie, jeśli mój kraj ceni wyżej mordowanie niż współczucie.”

Pod przykrywką czystej rozrywki (pobudzająca wyobraźnię, pomysłowa wizja przyszłości podana za pomocą przystępnego języka autorki) „Testy” przemycają ważne treści. Destrukcyjna natura ludzkości, chore współzawodnictwo popychające do eliminowania konkurencji, bezuczuciowe poświęcenie jednostek w imię wyższego dobra przez władze i zatracanie swojego jestestwa w odpowiednio ekstremalnych warunkach. W moim mniemaniu jak na literaturę zaklasyfikowaną do fantastyki młodzieżowej to aż nadto głębokie przesłania, w dodatku chwilami przekazane w tak drastyczny sposób, że pomimo nastoletniego wieku bohaterów nie mogę położyć tej pozycji obok innych, lekkich książek dla nastolatków. W moim odczuciu ta historia ma sporą szansę przypaść do gustu odbiorcom w każdym przedziale wiekowym, ponieważ to przede wszystkim hipnotyzująca science fiction, a nie proza młodzieżowa. Szczerze polecam każdemu wielbicielowi przystępnie napisanej, nieprzekombinowanej fantastyki z morałem.

Za książkę bardzo dziękuję grupie wydawniczej

4 komentarze:

  1. Nie słyszałam wcześniej o tej powieści, ale teraz już wiem, że koniecznie muszę ją poznać. Na początku skrzywiłam się z niesmakiem, że znów bohaterką jest nastolatka, a fabuła nawiązuje (albo to ja już wszędzie dopatruję się takich skojarzeń) do "Igrzysk śmierci", ale widzę, że to jednak poważna i wartościowa pozycja. Na pewno znajdzie się wśród moich lektur w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przemyca ważne treści, ale do literatury poważnej jeszcze jej daleko - ot, kompilacja czystej rozrywki z wnikliwym spojrzeniem na ludzkość. Lekko się czyta, bo styl autorki jest przystępny, ale powieść daje też do myślenia. Główna bohaterka niby jest nastolatką, ale autorka nie poszła w stronę tej irytującej mody amerykańskich pisarzy kreujących w swojej prozie młodych, przewrażliwionych ludzi. Cia ma tak dojrzały światopogląd, że często zapominałam o jej wieku. No i nie ma przestojów w akcji, więc na nudę nie mogłam narzekać;)
      Fabuła być może przypomina "Igrzyska śmierci", bo w niejednej recenzji tej książki widziałam już to porównanie, ale ja "Igrzysk..." nie czytałam, więc nie zestawiałam obu tych pozycji.

      Usuń
    2. Trochę chyba przesadziłam z określeniem "poważna literatura", bo właśnie po twojej recenzji nabrałam przekonania, że to książka rozrywkowa, ale nie płytka, nijaka i z głupiutką bohaterką tylko właśnie taka bardziej dojrzała :) Cieszę się, że Cia wyróżnia się na tle innych bohaterów, mam nadzieję, że też spodoba mi się ta postać.
      Co do "Igrzysk", to polecam, chociaż może jak szum nieco przycichnie :)

      Usuń
  2. o nieee to brzmi jak kopia Hunger Games

    OdpowiedzUsuń